Szanowni Państwo.
Jestem nowym członkiem Waszej społeczności, choć Forum znam i czytam nie od dziś. Dzięki Wam właśnie rozpocząłem w miarę (w subiektywnym ujęciu) udaną przygodę z fotografią tradycyjną. Ośmieliłem się jednak stworzyć ów wątek, albowiem nie mogę poradzić sobie z pewnym problemem. Pozwolę go sobie opisać, choć mam świadomość swoich braków w fachowym nazewnictwie, więc być może nie do końca będę zrozumiany.
Otóż posiadam starą (1962 r.) radziecką lustrzankę Start ( http://upload.wikimedia.org/wikipedia/r ... camera.jpg ). Niestety, w sieci jest bardzo niewiele danych na jej temat. Robi bardzo dokładne, ostre zdjęcia (zwłaszcza B-W), więc szkoda by mi było spisać ją na straty. Jednak dziś wystąpił taki oto problem: W chwili naciśnięcia spustu migawki opada lustro (co jest normalne), ale nie następuje zwolnienie tejże migawki. Trzeba zwolnić spust i nacisnąć go ponownie, aby nastąpiło zwolnienie migawki. Przy opadniętym lustrze zrobienie zdjęcia jest wówczas problematyczne, albowiem nic nie widać w wizjerze. Przed tą awarią zwolnienie migawki następowało prawie równocześnie z opadaniem lustra, więc było OK.
Może miał ktoś z Państwa podobny problem lub wie co może być przyczyną niezwalniania migawki?
Byłbym wdzięczny za wszelkie informacje i pomoc.
Z pozdrowieniami: Paweł
Radziecka lustrzanka Start
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Czy przed ponownym naciśnięciem spustu, po podniesieniu (czy "opadnięciu", jak piszesz) lustra, musisz ponownie naciągać migawkę? To wygląda jak funkcja wstępnego podnoszenia lustra, która ma zapobiegać wstrząsom wywołanym jego podnoszeniem. Musiałeś ją jakoś włączyć. Istnienie takiej funkcji w radzieckim aparacie jest wątpliwe, ale to ponoć lustrzanka produkowana na rynek profesjonalny. Może ktoś z posiadaczy Exakty coś będzie wiedział, bo to jest prawdopodobnie jej odpowiednik.
Witam
Dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź.
Nie, nie muszę. Migawka jest naciągnięta, ale aby wykonać zdjęcie muszę ponownie zwolnić spust i go wcisnąć.Gasoline pisze:Czy przed ponownym naciśnięciem spustu, po podniesieniu (czy "opadnięciu", jak piszesz) lustra, musisz ponownie naciągać migawkę?
Obawiam się, że raczej nie, ponieważ raz działa normalnie, a raz w taki sposób, jak opisałem (przy naciśnięciu opada lustro, ale nie następuje zwolnienie migawki). Wygląda to (na pierwszy rzut oka) jakby nastąpiło jakieś zacięcie. Nie wiem jak zbudowany jest taki aparat, więc trudno mi powiedzieć. Zaczęło się to dziać po tym, jak "na pusto" (bez naciągnięcia migawki) włączałem samowyzwalacz. Tzn. naciągnąłem go i uruchomiłem.Gasoline pisze:To wygląda jak funkcja wstępnego podnoszenia lustra, która ma zapobiegać wstrząsom wywołanym jego podnoszeniem. Musiałeś ją jakoś włączyć.
Pozdrawiam.