Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Witam,

szukam podpowiedzi jak fachowo fotografować monety by uzyskać efekt taki jak na załącznikach. Najważniejsze pytania:

- jaki aparat
- jaki obiektyw
- jakie stanowisko bezcieniowe, jakie lampy, statyw itd
- jakie połączenie aparatu z komputerem, by móc wykonywać zdjęcia na odległość, nie wstając co chwilę by nacisnąć aparat, oraz by móc zapisywać zdjęcia od razu na dysku (kontrolować tym samym czy dane zdjęcie się nada, czy może muszę coś poprawić w ustawieniach).
- jak uzyskać efekt białego tła, bez konieczności wycinania monety (obróbki zdjęć)

Próbowałem podpytywać osoby z firm zajmujących się sprzedażą monet. Wszyscy niestety odpowiadali podobnie ogólnie czyli "nie ważne jaki sprzęt, ważne jest oświetlenie", ale jakoś nikt nie miał ochoty wyjaśnić co przez to rozumie.

Budżet jaki mógłbym na taki całościowy zestaw przeznaczyć to 15 - 20 tys. zł, chociaż oczywiście jeśli można takie efekty (jak z załączników) uzyskać w tani sposób, tanim sprzętem, to też chętnie posłucham podpowiedzi.

W jednym miejscu znalazłem informacje, że sprawdza się zestaw: Canon EOS 5D Mark III i obiektyw Canon EF 100mm f/2.8L Macro IS USM, tylko że nie ma tam nic o samym stanowisku, lampach, jak uzyskać efekt białego tła, bez konieczności obrabiania / wycinania za każdym razem monety na zdjęciu.

Tło z białej pleksy, podświetlone od spodu lampą o regulowanej mocy. Na obiektyw lampa błyskowa pierścieniowa, z możliwością podziału mocy świecenia.

Jeżeli dotyczy aparatu to moim zdaniem, dowolna lustrzanka z obiektywem macro (najlepiej) lub innym plus pierścienie lub mieszek. Pzdr.

Najlepiej sprawdza się aparat z matrycą pozbawioną filtru AA - większa ostrość zdjęcia już na starcie. 2 tanie lampy np. Youngnuo do oświetlenia detalu (plus jakieś płaszczyzny zmiękczające światło) Jedna lampka do podświetlania tła. Obiektyw makro, statyw. Tethering w Lightroom lub poprzez oprogramowanie dodawane do aparatu (tu przewaga Canona, niestety brak filtra AA tylko w modelu 5Ds R)

A ja cały czas byłem przekonany, ze mówimy o fotografii na tradycyjnych materiałach.

Kolega shredderr, przez 2,5 roku jeszcze się nie zorientował, że jest na forum żelatynowym, a nie krzemowym ;-P

Kolega się zorientował, niestety to chyba raczej założyciel postu się nie zorientował :D

Za 20k zł, to trzeba było doradzić jakiegoś Sinara

Oświetlenie jest analogowe

Szyba, biały karton pod, kalka techniczna albo biały dyfuzor dookoła, ze dwie lampy i można pstrykać. Aparat dowolny ze średniej półki - każdy się nada. Choć chęć wydania 15-20k na taki zestaw wskazuje na wyjątkowego frajera

Żadne kalki i dwie lampy, jak już coś robić to porządnie, kup lampę pierścieniową jak koledzy wyżej radzili i od spodu poświeć czymś też żeby się lepiej wycinało.

Jak chcesz duże mieć powiększenia (małe monety) to kup mieszek do makrofotografii i na nim osadzaj obiektyw

taharii pisze: Żadne kalki i dwie lampy, jak już coś robić to porządnie, kup lampę pierścieniową jak koledzy wyżej radzili i od spodu poświeć czymś też żeby się lepiej wycinało.

Jak chcesz duże mieć powiększenia (małe monety) to kup mieszek do makrofotografii i na nim osadzaj obiektyw

- niezupełnie kolega ma rację. Lampy pierścieniowe czy stożki pozwalają co prawda równo oświetlić obiekt ale szczególnie w przypadku starych nierównych monet się nie sprawdzają - trzeba jak w studio zbudować światłocień na mikro obiekcie (w załączeniu przykład z natury). A tak na marginesie - monety świetnie się skanuje na ... skanerze płaskim )

Ech, Panowie... Lamy pierścieniowe, kalka...
Powiem krótko: co za dużo to niezdrowo. Do fotografowania monet wystarczą dwa źródła światła w tym jedno podświetlające tło od spodu jeśli jest to mleczne plexi i drugie oświetlające pośrednio obiekt z jednej strony, podczas gdy po przeciwnej stronie ustawimy inny ekran odbijający. W taki sposób uzyskamy jasną monetę z wyraźnym reliefem o krawędziach podkreślonych od strony lampy. Jeśli teraz odetniemy światło rozproszone padające na powierzchnię monety od góry - najprościej będzie rozpiąć nad aparatem czarny parasol, to wyjdzie tło monety ciemniejsze z jaśniejszymi krawędziami reliefu.
Wszelki nadmiar światła (z przodu, z boku, z góry) zmniejszy kontrast odwzorowania i wyjdzie większe lub mniejsze mydło.
Jeśli nie dysponujemy możliwością podświetlenia tła od spodu (pleksi), to zamiast niej można użyć zwykłej szyby z kartką papieru do drukarki, tyle że monetę musimy umieścić na podstawce w rodzaju kieliszka, przezroczystej rurki o wysokości kilku centymetrów. Pozwoli to rozmyć tło (żeby nie było widać włókien celulozy) i zapobiec powstaniu cienia samej monety na tle.
Monety to na tyle drobne przedmioty, że przy odpowiednio dużej odległości zasadniczego ekranu odbijającego możemy nie obawiać się nierównomiernej jasności przedmiotu na zdjęciu.
Obie monety pokazane w pierwszym poście były fotografowane w taki sposób, przy czym szczególnie na drugim zdjęciu (na pierwszym mniej) widać, że zasadniczy ekran był za blisko lub ten drugi po przeciwnej stronie za daleko - stąd jedna strona monety jest jaśniejsza, przeciwna ciemniejsza.
Co do skanera - zgoda, ale tu trzeba popracować suwaczkami

Dziękuję za odpowiedzi, a jeśli zadałem pytanie na złym forum, to przepraszam.

Dotychczas wykonywałem zdjęcia z ręki, przy oknie, czekając na odpowiednie światło, zwykłym Nikon Coolpix S6300, a wycinałem w Gimpie, by uzyskać efekt białego tła. Czasochłonne, zależne od pogody, nieefektywne. Jedno na dziesięć zdjęć nadawało się do użycia.
Wychodziły mi np takie zdjęcia:
...ale znacznie częściej nieostre, poruszone, zbyt jasne, zbyt ciemne, z połyskiem od słońca itp.

Jestem laikiem, można ze mnie drwić że "frajer", ale próbuje uzyskać konkretne odpowiedzi. Jeśli to forum, dotyczy tylko fotografii kliszowej, a nie cyfrowej, o ile dobrze zrozumiałem, to poszukam odpowiedzi w innym miejscu.

geraltttt pisze:
Jestem laikiem, można ze mnie drwić że "frajer", ale próbuje uzyskać konkretne odpowiedzi. Jeśli to forum, dotyczy tylko fotografii kliszowej, a nie cyfrowej, o ile dobrze zrozumiałem, to poszukam odpowiedzi w innym miejscu.

Spokojnie :)
Fotografowanie monet nie jest sprawą banalną - sam musiałem się kiedyś w tej sprawie "doktoryzować". I to niezależnie od tego, czy cyfrą, czy analogiem - światło jest takie samo. Technik219 udzielił wyczerpującej odpowiedzi, która zgadza się z moim doświadczeniem - na szukanie "w innym miejscu" szkoda czasu.
A takiego sinara sam chciałbym mieć ;)

swego czasu, zanim kupiłem lampę T-10 do systemu OM, zmajstrowałem sobie nasadkę (na lampę F-280) z kartonu, folii aluminiowej i kalki technicznej, która to nasadka symulowała lampę pierścieniową. poniżej wrzucam makro monety, zrobione z tą nasadką. niestety chyba nie mam zdjęcia z lampą T-10, ale byłoby podobnie, a po użyciu filtra polaryzacyjnego chyba już całkiem płasko.