Procesor, drum do odbitek, czy dla mnie ma sens.
: 05 mar 2011, 11:12
Nigdy tego nie dotykałem, za dawnego fotografowania to się czytało o tym z wypiekami na twarzy.
procesor do wywoływania odbitek.
Wiele z ciemni mi się zachowało, ale akurat większe kuwety, i tak bym musiał dokupić.
a) chodzi o styl pracy raczej przyjemnościowo-relaksowy, niż strasznie duże ilości. A nawet 2-3 wynikowe powiększenia w sesji.
b) nastawiam się na "sprofesjonalizowanie" procesu powstawania próbek, zegar, światłomierz czy inne opcje. Spodziewam się z czasem minimalizować ilość nieudanych prób, chuchania na papier w kuwecie, punktowego podgrzewania, zaklinania przy pełni księżyca i innych czarów itd.
c) Wydaje mi się, że uderzał bym w format 20x30 (24x30), ale chciałbym zachować możliwości na 30x40.
d) mowa o procesie zimnym, tradycyjnym, cz-b, że nie było niejasności
Pytania:
1. Czy Drum da mi oszczędności (w zakupie kuwet) i ułatwienia w umeblowaniu (co sesja, ciemnia doraźna, co by było, gdyby było nie w łazience, a w pokoju z wodą, nieodporna na płyny podłoga)
2. Jak patrzeć na oferty, bęben 20x30 ORAZ bęben 30x40 ORAZ jedna "matka"? Matka ma jakieś opcje o jakich trzeba wiedzieć? Jakie są rodzaje, z silniczkiem, ręczne ?
3. Czy da oszczędności w zupkach, zakładam że sesje na tyle mało liczne że wywoływacz nie powinien dochodzić do limitów przebiegu.
4. Zdarzające się małe powiększenia w klasycznym procesie np. do albumów rodzinnych - czy to zrobi w bębnie do dużego?
5. Specyficzny rytm pracy, np naświetlenie 3-ch w części suchej, potem wywołanie 3-ch w części mokrej? Chyba już wymyślam ...
procesor do wywoływania odbitek.
Wiele z ciemni mi się zachowało, ale akurat większe kuwety, i tak bym musiał dokupić.
a) chodzi o styl pracy raczej przyjemnościowo-relaksowy, niż strasznie duże ilości. A nawet 2-3 wynikowe powiększenia w sesji.
b) nastawiam się na "sprofesjonalizowanie" procesu powstawania próbek, zegar, światłomierz czy inne opcje. Spodziewam się z czasem minimalizować ilość nieudanych prób, chuchania na papier w kuwecie, punktowego podgrzewania, zaklinania przy pełni księżyca i innych czarów itd.
c) Wydaje mi się, że uderzał bym w format 20x30 (24x30), ale chciałbym zachować możliwości na 30x40.
d) mowa o procesie zimnym, tradycyjnym, cz-b, że nie było niejasności
Pytania:
1. Czy Drum da mi oszczędności (w zakupie kuwet) i ułatwienia w umeblowaniu (co sesja, ciemnia doraźna, co by było, gdyby było nie w łazience, a w pokoju z wodą, nieodporna na płyny podłoga)
2. Jak patrzeć na oferty, bęben 20x30 ORAZ bęben 30x40 ORAZ jedna "matka"? Matka ma jakieś opcje o jakich trzeba wiedzieć? Jakie są rodzaje, z silniczkiem, ręczne ?
3. Czy da oszczędności w zupkach, zakładam że sesje na tyle mało liczne że wywoływacz nie powinien dochodzić do limitów przebiegu.
4. Zdarzające się małe powiększenia w klasycznym procesie np. do albumów rodzinnych - czy to zrobi w bębnie do dużego?
5. Specyficzny rytm pracy, np naświetlenie 3-ch w części suchej, potem wywołanie 3-ch w części mokrej? Chyba już wymyślam ...