Strona 1 z 1

Ultrapan, wysokoczułe płyty panchromatyczne bezodblaskowe

: 17 wrz 2015, 10:44
autor: Zbynio
Znalazłem wczoraj w piwnicy płyty szklane Ultrapan (wysokoczułe płyty panchromatyczne bezodblaskowe), na których są zdjęcia z czasów młodości moich rodziców. Niektóre z nich są posklejane po dwie, trzy płytki, większość jednak, to pojedyncze płytki szklane. Większość z nich jest zabrudzonych (jakieś połączenie kurzu i wody, bądź innej substancji, być może emulsja fotograficzna), brud jest zaschnięty. Płytki oglądane pod światło, pokazują że są one naświetlone - ładny wyraźny obraz.

Nie znam się na klasycznej fotografii a chciałbym w jakiś sposób przetworzyć te zdjęcia do postaci cyfrowej. Z tego też powodu zdecydowałem się prosić Was o pomoc.

Czy istnieje jakaś metoda wyczyszczenia tych płytek, tak aby nie uszkodzić naświetlonych zdjęć, a potem przetworzyć do postaci czytelnej w komputerze?

No i drugie, równie ważne pytanie...
Czy istnieje metoda na rozdzielenie sklejonych szklanych płytek tak, by nie uszkodzić zdjęć?

Znalezisko przez wiele lat leżało w piwnicy, gdzie panuje niemal stabilna temperatura 19 stopni Celsjusza (termometr, w zależności od pory roku, pokazuje od 17 do 20 stopni), powietrze suche, wilgotność trudno mi jednak ocenić z powodu braku higrometru.

[ Dodano: Czw 17 Wrz, 2015 ]
Informacje dodatkowe na temat znaleziska, które mogą być pomocne.

W sumie jest kilka opakowań (kartoniki) płyt szklanych. Napisy na nich to:
1. Perutz, Super Orto, 18* DIN, 6 1/2 x 9
2. Opta, Ultrapan, 9 x 12, 28* Sch
3. FP, Ultrapan, Wysokoczułe płyty panchromatyczne bezodblaskowe, 9x12
4. Orion Super-Studio-Orio, Anti-Halo, 27* Sch

W tym ostatnim pudełki (poz. 4.) są pocięte klisze fotograficzne (pojedyncze klatki) w formacie 6x9 oraz 6x4,5. Wiele z nich, niestety, także posklejanych ze sobą.

: 17 wrz 2015, 11:36
autor: technik219
Te nieposklejane prawdopodobnie da się oczyścić. Włóż je do kuwetki (zacznij od jednej płytki i następną obrabiaj dopiero jak się uporasz z pierwszą) z chłodną wodą i po kilku minutach, kiedy już emulsja namięknie, kołysząc kuwetką staraj się żeby wierzchnia warstwa brudu sama spłynęła. Zmień wodę i miękkim pędzelkiem - takim jak do pudrowania - delikatnie przemywaj powierzchnię płytki (po stronie emulsyjnej) - cała płytka ma być cały czas pod wodą. Jeszcze raz zmień wodę, jeszcze raz delikatnie przemyj pędzelkiem. Cały czas obserwuj czy przypadkiem nie odwarstwia się emulsja. Gdyby coś złego zaczynało się z nią dziać, natychmiast przerwij wszystkie zabiegi, wyjmij płytkę z wody i pozostaw ją do wyschnięcia w pozycji pochylonej (oprzyj o coś). Są do tego specjalne stojaczki, ale dla kilku płytek nie będziesz przecież robił stojaków.
Jeśli chodzi o te posklejane, to marne widoki. Można próbować je moczyć w wodzie, ale jeśli są sklejone "na sicher", to zanim woda dotrze do wszystkich miejsc, to ta rozmiękła wcześniej może już spłynąć. Próbowałem rozdzielić sklejone papiery PE przez moczenie i niestety, nie udało się. A szkło przecież nie nasiąka. Czy te płytki są sklejone emulsjami? Sklejone emulsje... hm... ciężka sprawa.
Postaraj się mieć w zasięgu ręki roztwór formaliny: 100 g formaliny 40% na litr wody. Emulsja może być lekko (albo całkiem-całkiem) zaatakowana przez grzybki i pleśń. Dlatego ostatnie płukanie powinno być w roztworze formaliny (dobrze jest dodać do tego roztworu odrobinę (2-3 ml/litr) fotonalu lub podobnego "zmiękczacza" żeby nie zrobiły się zacieki podczas suszenia.
Jeszcze raz przypominam: zacznij od jednej płytki, nie wkładaj do wody wszystkiego na raz.

: 22 wrz 2015, 11:10
autor: Zbynio
Dzięki za wskazówki.

Zrobiłem tak jak zasugerowałeś. Włożyłem jedną szklaną płytkę do przegotowanej zimnej wody i po kilku minutach emulsja sama "odpłynęła". Co ciekawe, nawet nie ruszałem kuwetą, żadnego mechanicznego czyszczenia czy ruszania kuwetą. Emulsja została tylko w środkowej części płytki, a wszystko co było przy obrzeżach rozpuściło się w wodzie. Wyjąłem więc negatyw z kuwety i wysuszyłem. Po wyschnięciu emulsja jest czysta i twarda, jednak obrzeża negatywu zostały utracone bezpowrotnie.

Czytałem w jednym z postów, że można w trakcie czyszczenia użyć garbnika, który wzmacnia emulsję. Czy może ktoś z was napisać jak go prawidłowo używać? Najważniejsze jest dla mnie, aby uchronić jak największą część zdjęcia na płytce szklanej.

Czy jeżeli użyję garbnika to brud na płytce zostanie "sklejony" razem z emulsją, czy jedynie wzmocni emulsję a brud nadal będę mógł usunąć? Zależy mi na takim rozwiązaniu, aby wzmocnić emulsję, ale zachować możliwość usunięcia brudu.

: 22 wrz 2015, 14:20
autor: technik219
Jak spłynęło, to garbnik nic nie pomoże. Chodzi o to, że płyta szklana przed oblewem emulsji w jakiś sposób została przygotowana do "przyjęcia" emulsji: była czyszczona, odtłuszczona, zapewne poddana jakiejś kąpieli ułatwiającej przyleganie emulsji do szkła. I stało się tak, że na skutek długotrwałego przechowywania w nieodpowiednich warunkach, emulsja straciła wymaganą przyczepność do podłoża (szkło) i gdy tylko dostała trochę wody, odkleiła się od podłoża. Może drobnoustroje, może grzybki? Trudno powiedzieć. Fakt jest taki jak opisałeś: spływa.
Można jeszcze spróbować na drugiej płytce specyfik o nazwie Tetenal Film Cleaner Graphic https://www.fotonegatyw.com/pl_PL/p/TET ... ts-1-l/234. Ten preparat nie zawiera wody, więc nie powinien powodować pęcznienia emulsji i jej odklejania. Problem w tym, że usuwa on brud nierozpuszczalny w wodzie: kleje, paluchy, jakieś chemiczne syfy, a ponadto wymaga czyszczenia mechanicznego. To znaczy należy nabrać preparatu na jakiś tamponik i przecierać emulsję. A działania mechaniczne w przypadku Twoich negatywów mogą doprowadzić do ich dodatkowego uszkodzenia.
Nie wiem co Ci innego doradzić. Trudna sprawa. W wodzie już raczej nie mocz tych negatywów, bo wszystko spłynie.

[ Dodano: Wto 22 Wrz, 2015 ]
Najbardziej popularnymi garbnikami są formalina (w roztworze jaki podałem) i ałuny ( np. glinowo-potasowy). Ałunu raczej odpadają bo po ich zastosowaniu trzeba je z emulsji wypłukać, a jak widzisz, każde przedłużenie płukania powoduje postępujące odwarstwianie emulsji. Po formalinie można już nie płukać, tylko pozostawić do wysuszenia. Formalina jednak nie spowoduje związania emulsji z podłożem, a jedynie utwardzenie jej i pozbycie się grzybków i drobnoustrojów.

: 24 wrz 2015, 12:56
autor: Nomad
Z moich doświadczeń z bardzo starymi płytami szklanymi :po pierwsze - NIE SZKODZIĆ ! Nawet z brudnego negatywu można uzyskać odbitkę, z takiego który spłynął nic się nie odzyska !
Pierwszą przyczyną odklejania się emulsji od podłoża jest przesuszenie tejże. Osobiście ratowałem takie zwilżając emulsję odrobiną wody destylowanej z Mirasolem ( dowolny środek zabijający grzyby i pleśnie może być ) po czym dociskałem emulsję do podłoża dmuchając na nią powietrzem z gruszki. Emulsja ładnie się przykleiła, oczywiście jakieś uszkodzenia pozostały, ale to lepsze niż miała by latać luźno.
Co do samego czyszczenia, zawsze jest ryzyko uszkodzenia emulsji, ale ! na ogół brud osadza się w dużych ilościach na szkle z drugiej strony, a tu można go spokojnie usunąć mokrym wacikiem. Brzegi negatywu zabezpieczałem taśmą klejącą, wodoodporną żeby nic nie spłynęło na emulsję.
Wtedy można dokładnie ocenić ile i jakich syfów złapała sama emulsja. Ponieważ pierwszą zasadą jest NIE SZKODZIĆ, czyszczenie emulsji zaczynamy od usuwania luźnych śmieci na sucho pędzelkiem z bardzo miękkim włosiem.
Po wyczyszczeniu na sucho- znowu do oceny. A nuż wystarczy ? lepiej mieć na negatywie kilka syfów niż gołe szkło.
U mnie wystarczyło to w 2/3 przypadków. Tak naprawdę brudne były negatywy z samego wierzchu sterty.
Teoretycznie można wtedy przeprowadzić test- zanurzyć płytę w wodzie na kilka minut samym rogiem, sprawdzić czy emulsja się nie odkleja. Jeżeli nie, można spróbować delikatnie przemywać słabym strumieniem wody, pomagając jej pędzelkiem.Jeżeli emulsja zaczyna płynąć - przerywamy ! odsączamy nadmiar wody i suszymy, najlepiej w pomieszczeniu o dosyć znacznej wilgotności by emulsja się nie pomarszczyła.
W wypadku jakichś zabrudzeń klejem czy tłuszczem- Tetenal Film Cleaner bardzo dobry, polecam jak kolega Technik opisywał.
W międzyczasie dopytałem bieglejszych ode mnie w temacie czy istnieją metody skutecznego "zahartowania" emulsji przed czyszczeniem. Zostałem , delikatnie mówiąc, wyśmiany.
Jeszcze co do negatywów posklejanych. Tutaj można spróbować je rozdzielić na mokro- powinny poleżeć w wodzie destylowanej, co jakiś czas ( powiedzmy co pół godziny) można próbować oddzielić płyty żyletką. Przy dobrym wietrze uratujemy co trzecią. W momencie kiedy płyty zaczynają się rozdzielać, wciskamy żyletkę pomiędzy nie, tak żeby emulsja pozostała po właściwej stronie.
Ryzykowne, ale jedyne wyjście.
Uwaga ! ja w jednym przypadku uratowałem zdjęcie które całkiem się odkleiło od podłoża - bardzo delikatnie podłożyłem pod płat pływającej w kuwecie emulsji płytkę szklaną nieco większego rozmiaru, po czym delikatnie usunąłem nadmiar wody ( pipetą ) tak by emulsja przykleiła się do szkła.
Po tym nieco mrożącym krew w żyłach eksperymencie, odechciało mi się "totalnego" czyszczenia na mokro !
Pozdrawiam i powodzenia.