rbit9n pisze:tak twierdzi nikt inny, jak producent. podobnie jest w przypadku t-max'a 3200.
Tak też napisałem chociaż bez wskazywania na konkretną osobę.
ModusOperandi pisze:Zatem do Fomapan'a 400 pchanego na 1600 będę musiał zakupić Hydrofe Fomy - chyba, że to też nie najlepsza kombinacja jest?
Dobry wybór. Od wieków Fomę 400 obrabiam w Hydrofenie 1:1 /20 st./11 min. naświetlaną nominalnie (chociaż rzeczywiście na ok. 320 ASA)
Do
szable:
Jak chcesz praktycznie "wymacać" materiał zrób tak:
podziel film na odcinki wystarczające do zrobienia po 6 klatek. Poszczególne klatki na odcinkach filmów naświetlasz wg poniższego schematu. Nie zapomnij o dokładnym oznaczeniu który pasek jest który - jak się pomylisz przystępując do ich wywoływania, to klapa.
Po naświetleniu wszystkich pasków filmu od I do VI przystępujesz do wywoływania. W zależności od wywoływacza, w którym zamierzasz obrabiać wszystkie materiały z danej partii ustalasz odpowiedni czas wywoływania dla każdego paska. Jak będziesz obrabiał w Hydrofenie 1:1 (tylko przykład), to zaczynasz od czasu (tylko przykład!) 6 minut dla pierwszego paska, potem 7 dla drugiego, 8 dla trzeciego i tak dalej. W rezultacie otrzymujesz 6 wywołanych pasków ze zróżnicowanym zaczernieniem poszczególnych klatek. Odrzucając ewidentnie złe klatki, z każdej klatki robisz odbitkę. Tu również każdą odbitkę musisz dokładnie opisać na odwrocie: który pasek i która klatka. Otrzymujesz maksymalnie 36 odbitek do oceny. I widzisz, że z paska I najlepsza jest odbitka 50 ASA, z paska II 100 ASA itd. Masz więc już gotowe wyjściowe czułości z jakimi możesz naświetlać film i w jakim czasie go wywoływać, żeby uzyskać optymalne wyniki. Wiesz już jak zachowuje się konkretny film niedoświetlony o ileś tam stopni przysłony i wywołany odpowiednio: jaką ma ziarnistość, jaki kontrast i co można na nim uzyskać. Posługując się tymi samymi paskami możesz także stwierdzić, które klatki niedoświetlone lub prześwietlone możesz uratować używając papieru o niższej lub wyższej kontrastowości.
Ideałem by było, gdybyś fotografował tablicę testową z polami o określonej gęstości i potem dokonał odpowiednich pomiarów densytometrem (niektóre szanujące się zakłady fotograficzne posiadały na stanie podręczne densytometry do kontroli zużycia chemii - możesz popytać) i wtedy mógłbyś nawet wykreślić uproszczoną krzywą charakterystyczną materiału, chociaż to już wyższa szkoła jazdy. Jednak dla amatorskiego i
semi-profesjonalnego wykorzystania materiałów negatywowych sposób, jaki opisałem wyżej w zupełności wystarczy. Jeśli chodzi o czasy obróbki dla poszczególnych pasków, to można (i trzeba) je modyfikować dla każdego wywoływacza. Dla jednego stosować skok czasy 1 minutowy, dla innego 2-3 minutowy, a dla innych nawet 0,5 minutowy.
[ Dodano: Pon 08 Paź, 2012 ]
ModusOperandi pisze:Zatem do Fomapan'a 400 pchanego na 1600
Dlaczego uparłeś się forsować 400? Już lepiej zejść z 3200 na 1600. Można jeszcze kupić taniego Ilforda Surveillance'a P-3 lub P-4, który bez problemu idzie na 1600 (robiłem) i wygląda o niebo lepiej niż Foma. Jest Tmax 400, który też podobno ładnie idzie w górę. Jest Neopan 400 (chyba jeszcze do dostania) w Xtolu 1600 bez problemu.
Foma w takim pchnięciu da Ci kontrast jak mikrofilm. Ale jak już tak bardzo chcesz, to:
Foma 400@800 w Hydrofenie 1:1=12 min. 400@1600 ciągnąłbym 14-15 minut (chociaż jeszcze nie "ciągnąłem"

). Chociaż to może być za długo. W materiałach firmowych piszą, że do 1600 idzie bez niczego, a tylko wystarczy użuyć papieru o wyższej kontrastowości. Możliwe, że w stosunku do nominalnych 11 minut, dla 1600 wystarczyłoby wołać w Hydrofenie 1:1 13 minut? Chodzi o to, żeby zachować jakiś w miarę normalny kontrast.