Odbielacz - jak działa?
: 02 wrz 2012, 22:07
Witam
Jestem nowy na forum. Kiedyś się bawiłem w ciemnię (ostatnie odbitki, chyba dobre 15 lat temu :) - teraz mam ochotę niebawem się znów troszkę w te klocki pobawić - sprzęt wciąż jest - wymaga odkurzenia (Opemus 6).
A pierwsze moje pytanie jest zupełnie nie na temat (nie mam w planach, poki co bawic sie w slajdy, ale pewnie w którymś momencie zrobię eksperyment).
Pytanie moje, czysto teoretyczne, jest takie - czy odbielacz (w procesie odwracalnym kolorowym, nie mylić z odwracaczem w procesie cz-b) powoduje konwersję srebra metalicznego w naświetlone, czy też nienaświetlone halogenki srebra?
Bo w sumie, jeśli to drugie, to można by - eksperymentalnie, rzecz jasna - zregenerować np. zaświetlony a nie wywołany film - czyli zaświetlamy dokumentnie, wywołujemy a następnie traktujemy odwracaczem... Da sie na czymś takim (po wysuszeniu w absolutnej ciemności) robić zdjęcia?
A może jest jakiś związek chemiczny, który usuwa obraz utajony (a także zaświetlenia i zadymienia)? Mógłby to być świetny patent na regenerację, jeśli nie filmów (bo tam jest kwestia dodatków uczulających na szersze pasma światła, które pewnie w takiej czy innej kąpieli zostałyby zniszczone) i film taki - poza fotografią eksperymentalną nie nadałby się do niczego - ale regenerację starych papierów fotograficznych.
Jestem nowy na forum. Kiedyś się bawiłem w ciemnię (ostatnie odbitki, chyba dobre 15 lat temu :) - teraz mam ochotę niebawem się znów troszkę w te klocki pobawić - sprzęt wciąż jest - wymaga odkurzenia (Opemus 6).
A pierwsze moje pytanie jest zupełnie nie na temat (nie mam w planach, poki co bawic sie w slajdy, ale pewnie w którymś momencie zrobię eksperyment).
Pytanie moje, czysto teoretyczne, jest takie - czy odbielacz (w procesie odwracalnym kolorowym, nie mylić z odwracaczem w procesie cz-b) powoduje konwersję srebra metalicznego w naświetlone, czy też nienaświetlone halogenki srebra?
Bo w sumie, jeśli to drugie, to można by - eksperymentalnie, rzecz jasna - zregenerować np. zaświetlony a nie wywołany film - czyli zaświetlamy dokumentnie, wywołujemy a następnie traktujemy odwracaczem... Da sie na czymś takim (po wysuszeniu w absolutnej ciemności) robić zdjęcia?
A może jest jakiś związek chemiczny, który usuwa obraz utajony (a także zaświetlenia i zadymienia)? Mógłby to być świetny patent na regenerację, jeśli nie filmów (bo tam jest kwestia dodatków uczulających na szersze pasma światła, które pewnie w takiej czy innej kąpieli zostałyby zniszczone) i film taki - poza fotografią eksperymentalną nie nadałby się do niczego - ale regenerację starych papierów fotograficznych.