Strona 1 z 1

Problem zRollei PRX 400 maczanym w T-maxie

: 26 lis 2011, 13:47
autor: krzysztofman
Witam wszystkich,
wczoraj wołałem rolkę Rollei'a RPX 400 w T-maxie (oczywiście według receptury 1+4, bardzo świeży- tego dnia zrobiłem nowy roztwór roboczy) 6 1/2 min przerywacz na bazie octu (zresztą jak zawsze) utrwalacz fomafix (7,5 min), płukanie ok 30min i po wyciągnięciu oniemiałem kiedy zobaczyłem rozmazany opis na perforacji???? czy to może być spowodowane? Zrobiłem jeszcze dodatkowe płukanie ok 20min podkręcając temp do 23C, ale to nic nie pomogło ;/ czy może ktoś z was spotkał się z czymś podobnym??? Przyznam się, że to moja pierwsza rolka Rollei'a i tani niesmak pozostał... ;/ Jak uratować mój film lub jak uniknąć tego w przyszłości???
będę bardzo wdzięczny za podpowiedzi.
pozdrawiam

: 26 lis 2011, 19:13
autor: zaphod
Nie szkoda ci takiego wywoływacza na taki film? Same klatki też były rozmazane? Może po prostu taka partia, że numery są bylejakie. Np. Adox/Efke zawsze mają takie kijowe rozmazane numery. Kiedyś miałem Rollei Retro 100 z takimi samymi.
krzysztofman pisze:jak uniknąć tego w przyszłości?
Nie kupować materiałów Rollei.

: 26 lis 2011, 23:00
autor: nord
zaphod pisze: Nie kupować materiałów Rollei.
no proszę cię..

: 27 lis 2011, 00:45
autor: krzysztofman
zaphod pisze:Nie szkoda ci takiego wywoływacza na taki film?
nie :) byłem bardzo ciekaw tego materiału bo słyszałem o nim sporo pozytywnych rzeczy.
Póki co nie jestem w stanie ocenić jakości samych zdjęć wczoraj późnym wieczorem wołałem ten film, był mokry i nie chciałem kombinować za dużo, a dziś z samego rana musiałem wyjechać. Wróce jutro to ocenię same zdjęcia.
Mam nadzieję, że jest tak jak mówisz, że czasami trafiają się takie partie choć wydaję mi się to mało prawdopodobne.
pozdrawiam

: 27 lis 2011, 10:22
autor: zaphod
Mam nadzieję, że jest tak jak mówisz, że czasami trafiają się takie partie choć wydaję mi się to mało prawdopodobne.
Mnie się to wydaje najbardziej prawdopodobne. Używałem przez jakiś czas Retro 100, przerobiłem może ze 20 rolek i zauważyłem trzy zupełnie różne rodzaje napisów zależnie od partii. Czasem były bardzo porządne, podobne do Fuji, czasem takie beznadziejne jak w Efke. A czasem numeracja potrafiła zacząć się np. od numeru 20 i skończyć na 56;) Dałem sobie spokój z Rolleiem, bo oprócz różnic w napisach, które są w sumie nieistotne były też spore różnice w emulsji. Czasem film wychodził bardzo kontrastowo a następna partia wołana w identyczny sposób była zupełnie miękka z łagodnymi przejściami. Nie dało się tego w żaden sposób wystandaryzować.

: 27 lis 2011, 13:12
autor: bydz
Widziałes temat nizej??

Oto on:
viewtopic.php?t=6250

Wywołałem kolejna rokle RPXa w stocku D76 i wyszeł mi poprawnie napis był dalej rozmazany jednak zdjęcia całkiem OK.

: 27 lis 2011, 13:31
autor: J.A.
nord pisze:
zaphod pisze: Nie kupować materiałów Rollei.
no proszę cię..
Ale czemu? To jest jak się wydaje z praktyki, jedyna słuszna rada.
Jeżeli jakaś marka ma co chwilę różne wpadki, to należy dać sobie z nią spokój. Robiąc zdjęcia na filmach nie można sobie pozwolić na niepewność. Fotografuję już naprawdę kilkadziesiąt lat. I nigdy z żadnym materiałem, ani fotonu, ani później agfa, kodak, fuji, konica, nie było takich jazd jak właśnie z rolleiem. Co prawda nie mogę z własnego doświadczenia potwierdzić tych "przypadków", ale nie mam powodu nie wierzyć, że film o innym nr emulsji zachowuje się całkowicie odmienne od tego, którego mieliśmy wcześniej.

: 27 lis 2011, 13:45
autor: nord
J.A. pisze:
nord pisze:
zaphod pisze: Nie kupować materiałów Rollei.
no proszę cię..
Ale czemu?

a temu;) że mi ten materiał całkiem fajnie się wywoływał. jedyne co mnie niepokoiło to dziwne szarobrunatne plamy sięgające od krawędzi negatywu do połowy perforacji. jednak nigdy głębiej. i tutaj się zgodzę, nie było reguły kiedy się pojawią.

: 28 lis 2011, 18:05
autor: zaphod
nord pisze:dziwne szarobrunatne plamy sięgające od krawędzi negatywu do połowy perforacji.
Taki numer miałem z Superpanem 200, czyli znowu Rollei...