Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Witam,

zaintrygowała mnie następująca rzecz, może jest to sprawa powszechna ale dla mnie jako początkującego fotochemika zupełnie nowa.

Wywołałem negatyw Rollei Retro 400s w R09 1:100. Po wysuszeniu negatywu chciałem przyjrzeć mu się oglądając pod światło żarówki. W pewnym momencie przesuwając nieco negatyw tak że nie znajdował się bezpośrednio przed źródłem światła i zaczął padać na niego cień zaczął wyglądać jak zwyczajny pozytyw.

Moje pytanie brzmi: dlaczego tak się dzieje?

dzieje się tak albowiem tam gdzie na negatywie są cienie i nie ma srebra, jeśli położyć negatyw na tle czarnym będzie czarno, a gdzie na negatywie są światła i jest srebro, światło się odbija i pod pewnym kątem jest biało. ale któryś z kolegów na forum pisał, że to jest cecha negatywów niedowołanych. ale być może bredzę w malignie.

rbit9n pisze:któryś z kolegów na forum pisał, że to jest cecha negatywów niedowołanych. ale być może bredzę w malignie.

Nie bredzisz. Zjawisko to wykorzystywał m.in. Roman Vishniac do ratowania niedoświetlonych lub niedowołanych negatywów. Fotografował je w taki sposób, żeby odbijał się obraz pozytywowy, przez co otrzymywał ponownie obraz negatywowy, ale nieco wzmocniony.

rbit9n, dobrze piszesz - rozproszenie w srebrze daje szary obraz na czarnym tle prześwitujacym przez przeźroczyste podłoże w niedoświetlonych obszarach - jak negatyw jest bledszy to lepiej to widać, bo przy gęstych zbyt duża ilość srebra blokuje rozproszone światło.
Do ratowania niedowołanych negatywów może faktycznie się nadać. Niedoświetlonych nie uratuje.