Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Foma zmieniła kanistry do filmów maloobrazkowych. Jak widać na zalączonych zdjęciach, odpada dawny sposob „na otwieracz”, gdyz nie ma o co go zahaczyc. Jakos sie w koncu silowo z tym uporalem, ale szukam jakiegoś innego, bardziej cywilizowanego sposobu. Jakieś pomysly? Zakończenia kanistrów sa na klipsy, wiec moze tym tropem?

Wyciagacze filmow sa mi znane, wiec to nie temat dyskusji. Poniżej fotki

No są zapadki, to chyba trzeba podważyć zapadki, nie? Być może jakimś sprytnym dorobionym urządzonkiem, a może starczą dwie zapałki. Albo trzeba się wykosztować na sushi i zdobyć pałeczki
I na Thora, "kanistry" to się z benzyną wozi. To jest kaseta.

Kaseta to była magnetofonowa. Jak go zwał, tak go zwał. Ważne, że zajarzyłeś o co chodzi

Jak bede mial pusty i nie zniszczony pojemnik, to wezme się za te zatrzaski

Ale chodzi o otwarcie i ponowne użycie?
Czy rozbebeszenie kasety celem wyjęcia filmu? Bo jeżeli to, to w warunkach całkowitej ciemności może być problem, musiałby być specjalny wihajster jak sugeruje PPaweł.
Moim zdaniem ktoś w Fomie uznał, że film należy wyciągać przez szczelinę, a nie otwierać kasetę.
Tak w ogóle ten patent z nierozbieralnymi kasetami to było coś bardzo głupiego.

J.A. pisze: ↑06 cze 2024, 10:57 Ale chodzi o otwarcie i ponowne użycie?

Chodzi tylko o wyciągnięcie filmu bez ponownego używania pojemnika. Wkrotce sprawdze, czy moze plaski śrubokręt wlozony w szczeline (na pierwszym zdjeciu) nie rozwiąże sprawy.

PPaweł pisze: ↑06 cze 2024, 09:11 "kanistry" to się z benzyną wozi

Guzik się znasz, do benzyny to są "karnistry", zwane tu i ówdzie walizkami

oKuba pisze: ↑06 cze 2024, 09:19 Kaseta to była magnetofonowa. Jak go zwał, tak go zwał. Ważne, że zajarzyłeś o co chodzi

Zajarzyłem, bo wiem, że Anglicy mówią na to "cannister". No ale po polsku desygnat kanistra jest jeden konkretny, a kasety dość szeroki.

Okazuje sie, ze jest juz otwieracz:

https://fomaobchod.cz/de/fotografenbeda ... ?ItemIdx=0

Wygląda na to, że nawet (choć pewności nie mam), będzie to otwieranie nieniszczące

J.A. pisze: ↑06 cze 2024, 17:21 Wygląda na to, że nawet (choć pewności nie mam), będzie to otwieranie nieniszczące

Tez mam takie wrażenie

Gdyby miało być niszczące, to by pewnie po prostu sprzedawali młotek ze znaczkiem Fomy.

- nie tylko Foma - PAN 400 (prosto z Chin)
p.s. te kasetki są równie dobre jak stare plastikowe orwowskie czy sowieckie - to znaczy "równie dobrze" rysują filmy

Foma 100 w nowych kasetach nic sie nie rysuje

BW, a skąd ta wiedza o rysowaniu?
Bo z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że rysowanie filmu przez kasetę, to taka legenda z nadbałtyckiej plaży.

J.A., Używam od ponad roku rozbieralnej kasetki po ORWO NC ileśtam. Ładuję w nią Fomapana 100ASA z metra. Nigdy nie miałem nic porysowane ani zaświetlone.
A z taką kasetą plastikową składaną na zatrzaski spotkałem się po raz pierwszy kupując Fomapana 100ASA nawijanego z metra przez czarno-białe.pl
Nie musiałem jej rozwalać w ciemni bo zwijając ręcznie film wyczuwam moment kiedy trzeba przestać zwijać żeby ogon nie wjechał do środka. Po wyjęciu i wywołaniu filmu z ciekawości zdrapałem naklejoną przez czarno-białe.pl kartkę. Okazało się, że pierwotnie siedział w tym jakiś wynalazek a konkretniej, to lomography purple. Z ciekawości próbowałem delikatnie ją rozebrać - zatrzaski się uszkodziły.
Jak już chcą robić kasetki z plastiku to powinni wzorować się na tych z ORWO moim zdaniem.