Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Czy ktoś z forumowiczów używał dwu kąpielowego wywoływacza Diafine?
http://www.maco-photo.de/files/images/B ... ine_pl.pdf

W jaki sposób można kontrolować cały proces, skoro czas wywoływania w jednym roztworze waha się między 3-5 min a temperatura wywoływania 20-29 stopni.
Czy można przy takiej dowolności warunków wywoływania otrzymać powtarzalne efekty?
Ciekawi mnie to, bo jeśli tak, to taka dowolność jest sporym ułatwieniem w ciemni.

Z tego co słyszałem to powtarzalność jest. co do kontroli, to wywoływanie chyba zachodzi do wyczerpania, więc tak jak było naświetlone, tak się wywoła i wpływu na to nie masz. Natomiast w jeden kąpieli możesz wywołać ilforda pan f i neopana 1600 : D

Natomiast w jeden kąpieli możesz wywołać ilforda pan f i neopana 1600 : D

Dobra wiadomość.

wywoływanie chyba zachodzi do wyczerpania, więc tak jak było naświetlone, tak się wywoła i wpływu na to nie mas

A to raczej zła wiadomość.


Dzięki!

wszystkie filmy zostaną wywołane do średniego kontrastu (gamma 0,65 - 0,75).

To wiele tłumaczy, 0,65 to już spory kontrast, a 0,75 to film ciągnięty o minimum 2 EV. Co by tłumaczyło te optymistyczne wartości ISO dla poszczególnych filmów.

Może ktoś mógłby wrzucić receptę Diafine w odpowiednim dziale? Bardzo by się przydała

Akurat Diafine to chyba jedna z lepiej strzezonych receptur. Ja zaslyszalem tylko tyle ze podobno to wyjatkowo kwasny wywolywacz.

Co do kontrastru i kontroli calego procesu - Diafine jest wyrownujacy. Malo tego. Diafine to chyba wzorcowy wywolywacz wyrownujacy. Na jednej rolce 400TX naswietlalem rozne klatki na ISO 400 i ISO 1250 i roznice w gestosci byly zaskakujaco niskie (przynajmniej wizualnie). Wydaje mi sie ze negatywy z Diafine maja wlasnie niski kontrast, a nie wysoki.

Tu jest poniekad interesujaca pogadanka na temat tego wywolywacza: http://1pt4.com/blog/diafine-days/

Co z moich doswiadczen moge powiedziec:
- tego wywolywacza niemal nie da sie zle uzyc (no chyba mylac kolejnosc roztworow)
- nigdy nie mialem z niego zlych efektow (zbyt duzy kontrast, zbyt duze ziarno, etc.) - i to na bardzo szerokim zakresie filmow - nawet Rollei Retro 400 pchany do EI 1000 w Diafine wychodzil mi zaskakujaco dobrze (niemal na rowni z Tri-X); jedynym zaskoczeniem byl moze Rollei Universal/Superpan 200 ktory napewno nie uzyskuje w nim ISO 800 jak pisze gdzieniegdzie
- jest niemal wieczny - stopniowo tylko ubywa czesci "A", ktora mozna uzupelniac - finansowo chyba wychodzi nawet lepiej od Rodinalu

Z drugiej strony, moim "wywolywaczem wyboru" jest od pewnego czasu albo Rodinal albo D23. Wiec o ile nie mam rzeczywiscie mocno pchanego filmu, albo nie potrzebuje wyrownawczego dzialania, to odpuszczam sobie Diafine.

Dawid - poniewaz jestes z Krakowa - ja swoj Diafine juz jakis czas temu rozmieszalem i pewno szybciej mi sie utleni niz go zuzyje - moge Ci odlac troche jesli chcesz. :)

No skoro jest taki świetny, to czemu nie jest taki świetny?
O kontraście piszę tylko i wyłącznie na podstawie tych 0,65-0,75 z linkowanego pdfa.
Żeby uczciwie powiedzieć, trzeba naświetlić strefę I i VIII dla wskazanej czułości i tyle.
A test gazetowy? Da się czytać pod najmocniejszymi światłami?
I jeszcze jedno. W pedeefie piszą, że należy bardzo delikatnie mieszać. Czy to znaczy, że do rotacyjnego wołania się nie nadaje?

J.A. pisze:No skoro jest taki świetny, to czemu nie jest taki świetny?

No wlasnie... chyba jest taki troche... nudnawy.

J.A. pisze:A test gazetowy? Da się czytać pod najmocniejszymi światłami?

Hmmm, nie znam tego... na czym polega?

J.A. pisze: I jeszcze jedno. W pedeefie piszą, że należy bardzo delikatnie mieszać. Czy to znaczy, że do rotacyjnego wołania się nie nadaje?

Wolalem kiedys pare filmow rotacyjnie i nie widzialem roznic... Podobne opinie czytalem na largeformatphotography.info.

przemur pisze:J.A. napisał/a:
A test gazetowy? Da się czytać pod najmocniejszymi światłami?



Hmmm, nie znam tego... na czym polega?

Ano na tym, ze uważa(ło) się, iż prawidłowo wywołany negatyw powinien mieć gęstość pozwalającą dojrzeć druk gazety gdy byl na niej (tzn. negatyw)położony. Pzdr

przemur pisze:Dawid - poniewaz jestes z Krakowa - ja swoj Diafine juz jakis czas temu rozmieszalem i pewno szybciej mi sie utleni niz go zuzyje - moge Ci odlac troche jesli chcesz. :)

Dzięki za posta. Na razie siedzę w Warszawie, ale jak będę w Krakowie to mogę wziąć trochę od Ciebie. W zamian dam chętnie R09 Fomy, bo 0,5L to ilość wręcz przemysłowa ;)

Jestem ciekaw efektów w Diafine. Podoba mi się to, że łatwiej na nim stabilizować proces i uczynić go bardziej powtarzalnym bo ciężko w nim zepsuć film.

tia, cokolwiek wrzucasz na 3+3 min, co minutę 2 fikołki i wszystko wychodzi :)
Robiłem w tym ilforda pana, trixa 400@1600 - działa

Czyli regulujesz sobie kontrast naświetlając poniżej lub powyżej nominalnej czułości filmu, późnej 3+3 min (agitacją wpływam na kontrast lokalny negatywu)
i tyle?

Ciekawe jak efekty w stosunku do tradycyjnych wywoływaczy? Pozostaje mi tylko spróbować ;)

Co do receptury jest ona powszechnie znana. Na forum Nikona było kiedys duze zbiorowe zamówienie, sami zamówili u "chemika" wszystko. Problemem jest jeden składnik, który jest bardzo drogi i cięzko dostepny.

Ja korzystałem natomiast z Acufine, bardzo fajny wywoływacz, Trix 1600 fajnie wygląda.

Właśnie uświadomiłem sobie, że w związku z niemal całkowitym brakiem kontroli wywoływania w diafine, każdy materiał ma swoją czułość, która nie koniecznie musi odpowiadać naszym oczekiwaniom.

Przykładowo:
http://www.flickr.com/photos/luketrash/311725765/
http://www.flickr.com/photos/luketrash/311725153/
http://www.flickr.com/photos/rob_birze/3537286163/
http://www.flickr.com/photos/martinzimelka/6213187007/

http://blog.blackandwhitefineart.net/2011/01/diafine/







Czyli.. XTOL ;)

Poprawcie mnie jeśli się mylę.

pozdrawiam!

przemur pisze: - jest niemal wieczny - stopniowo tylko ubywa czesci "A", ktora mozna uzupelniac - finansowo chyba wychodzi nawet lepiej od Rodinalu

Przemek,
a wiesz może jaką ma wydajność? Tzn ile rolek 135, 120 mogę wywołać w galonie, a dokładniej w połowie czyli 1,9 litra (zakup galona był na dwie osoby).
Wszyscy piszą o jego wieczności ale przecież nie ma w sprzedaży samego roztworu A, więc i tak aby uzupełnić muszę kupić kolejną paczkę.
Co wtedy z roztworem B?
Jak go używać? Mam 2 litrowe butelki. Po prostu wlewać do koreksu i spowrotem do butli? Czy odlać np 500 ml, tyle ile w koreks wchodzi i używać takie części? No właśnie: jak długo można? Czyli jaką ma wydajność.
Tyle niewiadomych