szable pisze: ↑09 lut 2022, 20:28
Jest to wywoływacz miękko pracujący, więc raczej nie przewołasz.
O, zdziwisz się jak potrafi zaczernić film i podbić ziarnistość
miki11 pisze: ↑09 lut 2022, 20:09
taką dawkę 250ml mógłbym użyć dwukrotnie i wylać.
Mógłbyś, ale pojawia się problem przedłużenia czasu wywoływania. Współczynniki działają dla objętości 1 litra, kiedy wylewasz z koreksu te 250 ml do butli z pozostałą objętością wywoływacza. Jak to zadziała z tak małą objętością, nie wiem, nie próbowałem.
miki11 pisze: ↑09 lut 2022, 20:09
po każdym filmie wydłużać czas wywoływania o 5%,
O ile dobrze kojarzę, bo lata temu ostatni raz używałem D-76, to jest to wywoływacz "10 procentowy", czyli wymaga przedłużenia czasu wywoływania o 10%. I tu istotna uwaga: przeliczanie czasu wywoływania rozpoczyna się od trzeciego filmu, dwa pierwsze wywołuje się w czasie nominalnym.
na obliczenie nowego czasu wywoływania jest wzór.
Tn= nowy czas dla n-tego filmu >3
T=wyjściowy czas wywoływania
n=numer kolejnego filmu.
"10" to współczynnik przedłużenia czasy wywoływania, dla różnych wywoływaczy może być różny. "10" pasuje do D-76, ID-68PQ, D-23 i możliwe, że innych.
Co do wydajności D-76 to istotnie Kodak zaleca wywołanie max 8 filmów. Wywoływacz składany według opublikowanego przepisu zachowuje stabilne pH w tym zakresie. Wywoływacze "fabryczne" zawierają (podobno) dodatki nie ujawnione w recepturze publicznej, które w większym stopniu stabilizują pH i "ciągną" do 10 filmów. Był o tym osobny wątek na forum. Od siebie mogę dodać, że nawet ten samodzielny można używać do 10 filmów, jeśli oczywiście nie zestarzał się w czasie długiego postoju (najbardziej trwały wywoływacz to ID-68PQ, który działa bez zarzutu nawet w rok po rozrobieniu). Jeśli nawet 9. i 10. film będą "odstawać" od wcześniej wywołanych, to w amatorskiej praktyce bez badań sensytometrycznych jest to praktycznie niedostrzegalne. Ze swojej praktyki mogę powiedzieć, że ostatnie filmy z D-76 (9 i 10) wydają się jakby klarowniejsze od wcześniejszych z może nieco mniej regularnym ziarnem, ale to moje wrażenia z wywoływacza, który stał długo zanim wywołałem te ostatnie filmy. Jeśli obróbkę wszystkich 10 filmów przeprowadzi się w stosunkowo krótkim czasie, to różnica będzie niedostrzegalna i da się zauważyć przy bardzo dużych powiększeniach. Ale podkreślam - to są moje osobiste wrażenia nie poparte badaniami na sensytometrze.
Regeneracja ma sens przy przemysłowej obróbce filmów w tankach o pojemności powyżej 20 litrów. Wtedy dolewa się co ileś-tam filmów określoną objętość regeneratora i to działa. Stosując 1 litr wywoływacza nie ma to sensu bo niewielka niedokładność w odmierzeniu regeneratora skutkuje rozchwianiem parametrów wywoływania i rzutuje na jakość obrazu. Raz jeden skusiłem się na regenerację D-23 i po bodajże 15 filmie zaczęły się dziać cuda wianki.