Odbielacz do slajdów b&w
: 20 lis 2021, 09:17
Cześć, czy macie jakieś doświadczenia w związku z zamianą kwasu siarkowego który jest składnikiem odbielacza w procesie wywołania negatywu na slajd na środek do czyszczenia srebra i złota?
Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała
https://www.korex.net.pl/forum/
Hahaha , najpierw strzeliłem tak mniej więcej, potem sprawdziłem w przepisie i poprawiłem Tak czy inaczej z takiego przepisu robię i działa. Wydajność takiej kąpieli to napewno 4 filmy 135/36 w litrze, więcej nie próbowałem, bo wytrąca się w nim sporo białego osadu i nie chciałem ryzykować by zostało to na emulsji.
Nie kombinuj zbytnio. Boisz się tego kwasu siarkowego, ale tych pięknych pomarańczowych kryształków dichromianu już nie? Do kwasu i to rozcieńczonego wystarczą rękawice i okulary i jak będziesz uważać to sobie żadnej krzywdy nie zrobisz. Jak tak bardzo się boisz to zrób to w zlewie, wrazie czego spłuczesz wodą, a nie powypalasz dziur w blacie czy ubraniach. Bardziej bym się obawiał dichromianu w postaci pyłu podczas przesypywania, naważania. Odpowiem Ci tak. Z perspektywy amatora fotografii analogowej, trzymaj się receptur zawartych w dobrych książkach napisanych conajmniej 30 lat do tyłu. Dlaczego? Bo Ci którzy to pisali znali się na rzeczy, do tego książki fachowe były sprawdzane i wszelkie błędy w druku poprawiono o wstawienie erraty. Z perspektywy inżyniera technologii chemicznej, odpowiem Ci tak, każdy mocny utleniacz się nada do wybielania, lecz nigdy nie wiadomo jak zachowa się emulsja. Na dobrą sprawę możnaby odbielać (czyli utleniać srebro) kwasem azotowym, wodą królewską, piranią, chlorkiem żelaza, perhydrolem, nadmanganianem, dwuchormianem, nadsiarczanem (raczej na gorąco) sądzę że kwas nadchlorowy równieżby sobie poradził. Lecz to nie jest wytrawianie, a wybielenie. Musisz utlenić srebro i przenieść go do roztowru nieuszkadzając żelatyny. To znaczy, że w emulsji srebro musi zmienić się w rozpuszczalną sól, którą wypłuczesz. Na ironię powstający w rekacji wybielenia siarczan srebra jest osadem, ale zdaje mi się że właśnie przez dostarczenie dużej ilości protonów z kwasu siarkowego w pierwszym etapie w żelatynie powstaje rozpuszczalna sól być może wodorosiarczan srebra, a po dyfuzji do roztowru rozpada się na siarczan srebra. Tak naprawdę substancją utleniającą w tej reakcji nie jest zdysocjowany dichormian, a kwas chromowy. Gdybyśmy roztwór dichromianu z kwasem zatężyli to pierwszym, co wypadnie po ochłodzeniu będzie wodorosiarczan potasu. Tak przynajmniej wygląda procedura syntezy kwasu chromowego czy jego bezwodnika. Zastąpienie kwasu wodorosiarczanem 1:1 nie spowoduje nieczego. raczej 2x nadmiar wodorosiarczanu (w przeliczeniu na ilość protonów). A i tak moim zdaniem ma to szanse powodzenia jako jeden strzał. I jak już wodorosiarczan potasu i dichromian potasu, lub wodorosiarczan sodu i dichormian sodu, nie mieszaj kationów, bo każdy z inną siłą tworzy wiązanie. Rozpatrzmy to teoretycznie, okej, wodorosiarczan oddaje proton tworzy się kwas chormowy i siarczan potasu, czyli 2x wodorosiarczanu. tylko co potem? dichromiany są trwałe jedynie w środowisku kwaśnym, a siarczan potasu raczej nie zakwasi środowiska, więc dwie opcje. Wyczerpuje się wodorosiarczan i wybielacz staje w najmniej odpowiedniej chwilii, lub co bardziej prawdziwe ustanawia się pewna stała równowagi między kwasem chromowym, wodorosiarczanem i siarczanem i również koniec reakcji. No to najlepiej policzmy. zgodnie z przepisem 5g dichromianu na 10cm3 kwasu o d-1.18g/cm3. czyli 0,017mola dichromianu na 0,03mola kwasu (niecały 2x nadmiar kwasu). przy czym stała dysocjacji kwasu siarkowego to 10^3 (ogromna). Teoretycznie trzeba wziąć 0.06 mole wodorosiaraczu (ma jeden proton, potrzebujemy 2, uzgadniamy równanie i mnożymy ilość moli x współczynnik), teoretycznie wychodzi by zastąpić go 8,16g wodorosiarczanu, teoretycznie bo należałoby uwzględnić jeszcze stałą dysocjacj i stałą równowagii by uzyskać warunki jak przy kwasie, a musisz mieć świadomość że wodorosiarczanem nigdy nie zejdziesz z pH tak nisko jak kwasem. Zrobisz i tak jak będziesz uważał. My możemy Ci jedynie doradzić i podpowiedzieć. Jesli masz jakieś cenne rolki to nie kombinuj tylko rób sprawdzoną metodą. Jeśli nie zależy Ci na wynikach, a chcesz temat jak prawdziwy badacz opanować i opracować swój autorski przepis oraz warunki obróbki to eksperymentuj. Tylko o ile nie jesteś chemometrykiem to nie zmieniaj kilku zmiennych jednocześnie, bo nigdy nie będziesz miał powtarzalnych rezultatów.
Tak jest to prawda ....ale kto komu zabroni jak ma na to ochotę-czas-i grosz.
Drugi raz sie nie bede nawracal, chociaz moze po 60-tce? Ale za to tolerancyjny sie zrobilem i nie twierdze, ze (u innych) musi byc wszystko czarno-biale. Szare tez akceptuje