Wywoływanie trochę ducha
: 09 kwie 2021, 14:55
Zdobywszy przypadkiem "z darów" pół puszki Foto 65, któremu ważność skończyła się jeszcze przed Okrągłym Stołem chciałem spróbować, jak to jest robić zdjęcia na takim antyku. Nie, żeby mnie to jakoś szczególnie od ciemniowej strony interesowało, ale jakbym kiedyś miał aparat na 126, albo jakieś "szpiegowskie" inne, niż 110, albo coś jeszcze dziwniejszego, to chciałem przetrenować, żeby być w stanie sensownie użyć filmu z epoki.
No i okazało się, w trzeciej próbie, że z czterokrotnie obniżoną światłoczułością i wywołane w Fomadonie LQR według instrukcji, a potem odbite na twardym papierze też Fomy, wyszły całkiem przyzwoite zdjęcia. Czarnego lasu za polem śniegu w słoneczne południe co prawda ten film nie wydolił, ale takie mniej kontrastowe tematy spokojnie.
Ściśle rzecz biorąc ta czułość to była obniżona nawet nieco mniej, bo Minolta 7000i nie mogła zejść poniżej 25 ASA, a w ciągłą kompensację z jeszcze wydłużeniem nie chciało mi się bawić. No i ściśle rzecz biorąc instrukcji dla Foto 65 w tym LQR to nie znalazłem, ale wszystko, co było na 100 ASA (czyli blisko nominalnego dla tego Foto) miało się w nimi wywoływać 5-6 minut, więc dałem 6 i zadziałało.
No i okazało się, w trzeciej próbie, że z czterokrotnie obniżoną światłoczułością i wywołane w Fomadonie LQR według instrukcji, a potem odbite na twardym papierze też Fomy, wyszły całkiem przyzwoite zdjęcia. Czarnego lasu za polem śniegu w słoneczne południe co prawda ten film nie wydolił, ale takie mniej kontrastowe tematy spokojnie.
Ściśle rzecz biorąc ta czułość to była obniżona nawet nieco mniej, bo Minolta 7000i nie mogła zejść poniżej 25 ASA, a w ciągłą kompensację z jeszcze wydłużeniem nie chciało mi się bawić. No i ściśle rzecz biorąc instrukcji dla Foto 65 w tym LQR to nie znalazłem, ale wszystko, co było na 100 ASA (czyli blisko nominalnego dla tego Foto) miało się w nimi wywoływać 5-6 minut, więc dałem 6 i zadziałało.