Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Pytanie, być może prozaiczne...

Zawsze żyłem w przeświadczeniu, że koreks jest w pełni światłoszczelny, po zamknięciu. Jednak zamontowałem nowe oświetlenie w łazience (5x35W) i wczoraj wyjąłem negatyw z prążkowanym zadymieniem (po szpuli) po jednej ze stron. Prawdopodobnie do zaświetlenia doszło przy namaczaniu, wylewaniu roztworów oraz mierzeniu temperatury.

Czy to jest normalne?

Na logikę zawsze mi się wydawało, że pojemnik wykonany z błyszczącego tworzywa, z dziurami nie będzie w 100% światłoszczelny. No chyba że nałożymy ta elastyczną pokrywkę. Ale siłą rzeczy podczas procesu trzeba ją zdejmować...

Trudne pytanie, jedynie można zrobić test, z załączonym i wyłączonym światłem.
Ale fakt Patersona jest błyszczący, Jobo wewnątrz nie.

W dodatku wlewana strumieniem woda może działać jak światłowód. Tak - nie ma możliwości żeby koreks o tak prostej budowie był 100% światłoszczelny nawet jakbyś go wyłożył aksamitem.

Mogę Ci pomóc jedynie w taki sposób, że dzisiaj w Patersonie zrobiłem film, który jest wolny od tego typu wad, a nie zakładałem elastycznej pokrywki. Wołałem w dzień i koreks wystarczył. Kręciłem kołeczkiem. To było przy jednej kliszy, a żeby było trudniej to mam drugą z ewidentnym zaświetleniem krawędzi, ale już jak ładowałem kliszę do aparatu to się tego spodziewałem. Zimno, zgrabiałe ręce, z jednej nie ściągnąłem rękawiczki. Sądzę więc że to błąd będący poza koreksem.

J.A., Henry. Wy tak na poważnie ?

Na poważnie. Trudne pytanie. A paterson jest błyszczący, a Jobo nie.
W jaki sposób wykonuje się światłoszczelność ruchomą? Bo światłoszczelność statyczną łatwo, wystarczy uszczelka. Ale jak mamy uszczelnić światło na elementach ruchomych, to już nie tak łatwo.
Każdy z nas był w tunelu. Im dłuższy tym ciemniej w środku, ale jeżeli ściany będą pomalowane bielą cynkową to w tunelu zrobi się jaśniej, niż w takim pomalowanym sadzą.
Miech w aparacie dla tego tak skutecznie wytłumia światło wewnątrz aparatu bo jest matowy i czarny.
Tak na poważnie.
Widziałeś Patersona?

Wołam w Patersonach ze 20 lat i nigdy takich cudów nie miałem.
PS Ale też od zawsze wołam z przewrotkami.

moim zdaniem, mogłoby dojść do czegoś takiego, gdybyś zapomniał o rdzeniu, na którym siedzi szpula.

rbit9n, zawsze jest jakieś „nie magiczne” wytłumaczenie. A to wygląda na bardzo prawdopodobne.

Rdzeń był w środku. Zaświetlenie ewidentnie pochodzi z krawędzi koreksu, w miejscu, gdzie "lejek" spotyka się z pojemnikiem.

No nic, wychodzi na to, że koreks jest tak światłoszczelny, jak jest i nie pozostaje nic innego, jak wołać z dala od mocnego, punktowego światła z góry.

J.A., pytałem, bo wołam w koreksach od ponad 40-tu lat i nigdy nie zdarzyło się aby sprawny koreks "łapał" światło. A wołałem w różnych: starych taśmowych, jednospiralnych "Z", itp. Takich, które miały szpule czarne i takich, których szpule są przezroczyste. Od wielu lat mam tylko Krokusa i nie narzekam na trudności z wprowadzaniem filmów w szpule. Pewnie się już "wyrobiły". Oczywiście nigdy nie przyszło mi do głowy aby ustawić wlot koreksu bezpośrednio pod źródłem światła. I to raczej tu doszukiwał bym się przyczyny ewentualnego przepuszczania.

ciężko uwierzyć, w to co piszesz Tristanie. ale można to potwierdzić. ot, wystarczy wrzucić do koreksu (bez szpuli, ale z trzpieniem) zaświeconą latareczkę LED, zamknąć koreks, zamknąć się z koreksem w ciemni, zgasić światło i czekać na efekty. co jakiś czas potrząsać koreksem, żeby latarka świeciła tu i ówdzie.