HP5+ w DD-X 1:9 - historia przypadku
: 14 lut 2017, 12:29
Spieszyłem się. Mieliśmy wyjechać, a ja chciałem jeszcze film wywołać, żeby sobie wisiał do powrotu. No i pomyliłem się.
Do wywołania HP5+ namieszałem DD-X w proporcjach 1:9 zamiast zalecanych 1:4 (pewnie dlatego, że myślałem o przygotowaniu wywoływacza do papieru). Kiedy już miałem wywoływacz w koreksie, a czas sobie płynął banalnym tik tak, mniej więcej w 3 minucie (z przewidywanych 9) doznałem olśnienia i zauważyłem pomyłkę. Na kalkulatorze pełniącym obowiązki zegara przeliczyłem (pomiędzy obrotami koreksu), że powinienem mieć stężenie 2,25 razy wyższe niż mam. Więc (bo czasu na pisanie na forum nie było) policzyłem wprost proporcjonalnie, że domyślny czas (dla 1:4) pomnożony przez 2,25 da mi 20 min. i 25 s. Więc tak zrobiłem - mieszając cały czas 5x co minutę przez te 20 minut.
No i wyszło całkiem fajnie. Ziarno jakby nieco delikatniejsze od tego na normalnie wywołanych filmach, kontrasty odrobinę jakby większe - ale obrazy na powiększeniach dobrze się ogląda.
Mają Koledzy swoje przemyślenia, albo doświadczenia z DD-X w innych rozcieńczeniach?
Ku przyszłym pomyłkom zapytam jeszcze, czy - zgodnie ze sztuką - moje rozumowanie o zwiększeniu czasu wywołania proporcjonalnie do zmniejszonego stężenia wywoływacza było prawidłowe (z zachowaniem umiaru co do zmian jednostkowych, a nie dziesięciokrotnych, oczywiście)?
CO
Edit: Tabelka z digitaltruth (http://www.digitaltruth.com/devchart.ph ... empUnits=C) sugeruje, że przesadziłem, ale czy istotnie tak jest?
Do wywołania HP5+ namieszałem DD-X w proporcjach 1:9 zamiast zalecanych 1:4 (pewnie dlatego, że myślałem o przygotowaniu wywoływacza do papieru). Kiedy już miałem wywoływacz w koreksie, a czas sobie płynął banalnym tik tak, mniej więcej w 3 minucie (z przewidywanych 9) doznałem olśnienia i zauważyłem pomyłkę. Na kalkulatorze pełniącym obowiązki zegara przeliczyłem (pomiędzy obrotami koreksu), że powinienem mieć stężenie 2,25 razy wyższe niż mam. Więc (bo czasu na pisanie na forum nie było) policzyłem wprost proporcjonalnie, że domyślny czas (dla 1:4) pomnożony przez 2,25 da mi 20 min. i 25 s. Więc tak zrobiłem - mieszając cały czas 5x co minutę przez te 20 minut.
No i wyszło całkiem fajnie. Ziarno jakby nieco delikatniejsze od tego na normalnie wywołanych filmach, kontrasty odrobinę jakby większe - ale obrazy na powiększeniach dobrze się ogląda.
Mają Koledzy swoje przemyślenia, albo doświadczenia z DD-X w innych rozcieńczeniach?
Ku przyszłym pomyłkom zapytam jeszcze, czy - zgodnie ze sztuką - moje rozumowanie o zwiększeniu czasu wywołania proporcjonalnie do zmniejszonego stężenia wywoływacza było prawidłowe (z zachowaniem umiaru co do zmian jednostkowych, a nie dziesięciokrotnych, oczywiście)?
CO
Edit: Tabelka z digitaltruth (http://www.digitaltruth.com/devchart.ph ... empUnits=C) sugeruje, że przesadziłem, ale czy istotnie tak jest?