Strona 1 z 4

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 24 lip 2016, 20:57
autor: bialutki1
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Pierwszy raz na tym forum. Trafiłem tu w poszukiwaniu wiedzy dot. fotografii analogowej i "obsługi" ciemni. Po latach obróbki RAW-ów i klikaniu 10 ujęć jednego kadru uznałem, że trzeba trochę ambitniej do tego podejść. Odkopałem swojego starego Canona EOS300, od kumpla zabrałem ze strychu krokusa z całym osprzętem i tak oto jestem.
Zrobiłem pierwsze 3 klisze: 2x Ilford HP5 Plus 400 i 1x ADOX CHS100. Chemia jaką mam to: R09 One shot, FIX-AG Agfy, Adox Adoflo. Chemia ma co prawda jakieś 6 lat, ale jak są to nieotwierane koncentraty, to chyba nic się nie dzieje? O ile gdzies widziałem instrukcję do Ilforda odnośnie czasów wywoływania, o tyle o tym Adox nie mogę nic znaleźć. Na tym forum widziałem instrukcje do II wersji. Czy to będzie to samo? No i w końcu, czy możecie udzielić mi kilku uwag przed tym pierwszym wywoływaniem? Na co zwrócić uwagę, aby tego nie sp.. zepsuć? Z góry dziękuję za wszelką pomoc :)

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 24 lip 2016, 22:11
autor: Nomad
Po pierwsze, pilnuj ciemności w ciemni. Po drugie, na kawałku jakiegokolwiek filmu, przećwicz wsuwanie do szpuli w koreksie. Po trzecie, zaopatrz się w sprawdzony termometr. Pio trzecie, w zwilżaczu trzymaj co najmniej 5 minut, by uniknąć plam.

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 00:42
autor: shredderr
Broń boże nie wywołuj tego w Rodzinalu. Najlepiej we "wzorcowym" wywoływaczu D-76 :)

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 08:40
autor: technik219
shredderr pisze: Broń boże nie wywołuj tego w Rodzinalu. Najlepiej we "wzorcowym" wywoływaczu D-76 :)
A niby dlaczego? Jak na pierwszy raz Rodinal może być, bo ryzyko przewołania w nim jest znacząco niższe niż w D-76. Żeby zepsuć wywołanie w, jak to określasz, "rodzinalu", trzeba się bardzo postarać. HP5 może i wyjdzie ciut ziarniste, ale za to CHS 100 wyjdzie bardzo ładnie.

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 08:42
autor: Henry
Witaj na forum :-)

Zaczynasz zupełnie bez sensu moim zdaniem. No ale jest jeszcze nadzieja... ;-)

Czasy znajdziesz od których możesz zacząć znajdziesz na :
http://www.digitaltruth.com/devchart.php
Jak nie będzie konkretnych to przybliż z innego - skoro dopiero zaczynasz to każdy czas będzie tak samo niedobry.

Jak skończysz czytać FAQ i wątki podpięte w działach na tym forum to są jeszcze moje dwa wątki "Naświetlaj na cienie, wywołuj na światła" i "Prosta kalibracja negatywu" który powinieneś przeczytać i wypróbować - dzięki temu zrozumiesz jak "działają" negatywy.

HP5 możesz spokojnie wywołać w Rodinalu - temu negatywu nic nie pomoże ;-)

Nie masz się co bać wywołania - to najprostszy etap całego procesu (jeśli najpierw nauczysz się zakładać film na szpulę jak radzi Nomad - z zamkniętymi oczami czy w ciemności to "wygląda" zupełnie inaczej ;-) ).

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 09:50
autor: J.A.
technik219 pisze: A niby dlaczego? Jak na pierwszy raz Rodinal może być, bo ryzyko przewołania w nim jest znacząco niższe niż w D-76.
Za to znacząco wzrasta ryzyko niedowołania, a to w sumie gorzej. ;-)

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 16:41
autor: technik219
J.A. pisze: Za to znacząco wzrasta ryzyko niedowołania, a to w sumie gorzej. ;-)
Dlaczego zakładasz, że Kolega niedowoła? Równie dobrze możesz założyć, że przewoła. Fifty-fifty. Jednak jak w rodinalu przewoła, to nic wielkiego się nie stanie, ale jak przewoła w D-76, to już moga się zacząć schody - kontrast, gęstość, zablokowane światła. Myślę, że tendencyjnie sprowadzasz sprawę do jednego czynnika wpływającego na efekt końcowy. Jednego, a wiesz doskonale, że jest ich więcej. Temperatura, sposób mieszania, czas... Początkujący amator nie zawsze ogarnie wszystko, a Rodinal, co by o nim nie mówić, jest pod tym względem najbardziej bezpieczny. To my, starzy wyjadacze możemy roztrząsać niuanse - poruszanie takie-śmakie-owakie a początkującemu zdarzy się kręcić lub wstrząsać zbyt energicznie, albo za leniwie, albo na parę minut zupełnie zapomni. Jak wspomniałem: żeby zepsuć film w rodinalu trzeba się przyłożyć ;-)

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 17:27
autor: bialutki1
Henry pisze:Witaj na forum :-)

Zaczynasz zupełnie bez sensu moim zdaniem. No ale jest jeszcze nadzieja... ;-)
Dzięki za słowa otuchy :)

Jak nie będzie konkretnych to przybliż z innego - skoro dopiero zaczynasz to każdy czas będzie tak samo niedobry.
Zakładając że mam idealne 20 stopni i utrzymam czas zgodnie z zaleceniami, czy to oznacza, że negatyw będzie wywołany optymalnie? W sensie że nie przewołany, ani nie do dowołany.


Nie masz się co bać wywołania - to najprostszy etap całego procesu (jeśli najpierw nauczysz się zakładać film na szpulę jak radzi Nomad - z zamkniętymi oczami czy w ciemności to "wygląda" zupełnie inaczej ;-) ).
A ja uważałem, że to najtrudniejszy proces. Jak się ma dobrze wywołany negatyw, to co najwyżej zmarnuję sporo papieru foto przy wywoływaniu tego na papierze, a zepsuty na początku negatyw to już jest po ptokach. Myle się?

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 18:09
autor: Nomad
Pamiętaj o równomiernym mieszaniu jeszcze. Nieważne czy dwie przewrotki co pół minuty czy cztery co minutę, ważne żeby cały czas tak samo. Oczywiście pierwsza minuta mieszanie ciągłe.
Oczywiście wywołanie negatywu to najważniejszy proces - ale też przynajmniej z początku, robiąc zgodnie z zaleceniami, czysto "mechaniczny".
Bać się nie ma co - przestrzegając podstawowych zasad nie da się go spaprać.
Tak więc czas, temperatura, mieszanie i problemu nie będzie.

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 18:44
autor: J.A.
technik219 pisze: Dlaczego zakładasz, że Kolega niedowoła?
Z tego samego powodu, z którego Ty zakładasz, że przewoła w D-76. Też pół na pół. Ryzyko przewołania w energicznym wywoływaczu jest podobnie duże jak niedowołanie w wywoływaczu typu rodinal.
technik219 pisze: Jednego, a wiesz doskonale, że jest ich więcej.
Ale dobry negatyw to podstawa.
technik219 pisze: albo na parę minut zupełnie zapomni. Jak wspomniałem: żeby zepsuć film w rodinalu trzeba się przyłożyć
Wcale nie tak trudno. Ja jestem tego żywym dowodem. Pierwsze filmy wołałem w Hydrofenie i było dobrze. Potem dostałem orwowski R-09 i pierwsze filmy miałem niedowołane. A to tylko dla tego, że miałem walnięty termometr, pokazywał 20 °C, a było 18 °C. 2 °C w rozcieńczonym rodinalu i film rzadziutki jak postna zupa. ;-)

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 18:48
autor: J.A.
bialutki1 pisze: Zakładając że mam idealne 20 stopni i utrzymam czas zgodnie z zaleceniami, czy to oznacza, że negatyw będzie wywołany optymalnie?
Nie. Ale na początek będzie wywołany na tyle dobrze, że nie sprawi problemów przy kopiowaniu.
Negatyw wywołany optymalnie najpierw musi być optymalnie naświetlony, potem trzeba do niego i motywu dobrać optymalny wywoływacz, a na koniec wywołać inaczej (zazwyczaj) niż zaleca producent.

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 25 lip 2016, 19:49
autor: rbit9n
siła i moc!
co do wołania, to na początek:
- ilford hp5+ w R09 1:50 wołaj 11 minut przy temperaturze 20°C i mieszaniu koreksem co minutę,
- adox chs 100 w R09 1:50 wołaj 11 minut przy temperaturze 20°C i mieszaniu koreksem co minutę, (producent zaleca 10 minut przy mieszaniu co 30 sekund).
i nie przejmuj się co tu koledzy piszą, oni lubią straszyć i robić z igły widły. co nieco w rodinalu wywołałem i nigdy nie miałem ani jakiegoś przesadnego ziarna, ani niedowołanego filmu, ani nic, także tego, a moim pierwszym wywoływaczem był właśnie rodinal (i tetenal ultrafin plus).

na "deser" jedno z moich pierwszych zdjęć, samodzielnie wywołanych:

Obrazek
amanitas par Piotr R.B.it, na ipernity

jak się cieszę, że na ówczesnym KOREX'ie był jakiś zdrowszy klimat, bo bym chyba wyłysiał od czytania porad. a nie czekaj...

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 26 lip 2016, 09:42
autor: Henry
bialutki1 pisze: Dzięki za słowa otuchy :)
Z cyfry jest sens się przesiadać tylko co najmniej na średni format - jakość nie gorsza (a nawet może być lepsza), mniej klatek na filmie więc bardziej szanujesz materiał i szybciej go wywołujesz (więc i szybciej się uczysz), mniej problemów z doborem negatywu i wywoływacza (nie musisz się tak mocno martwić ziarnem).
bialutki1 pisze: Zakładając że mam idealne 20 stopni i utrzymam czas zgodnie z zaleceniami, czy to oznacza, że negatyw będzie wywołany optymalnie? W sensie że nie przewołany, ani nie do dowołany.
Optymalnie wywołany to taki który da to co chciałeś osiągnąć - dla Ciebie to póki co "taki który da się skopiować na papierze multigrade" - więc tak. O ile nie pojedziesz za grubo i nie przewołasz prześwietlonego negatywu.
To też wada małego obrazka że zazwyczaj te 36 klatek jest naświetlonych w innych warunkach, z innymi kontrastami i nie da się tego wywołać "na raz" idealnie.
bialutki1 pisze: A ja uważałem, że to najtrudniejszy proces. Jak się ma dobrze wywołany negatyw, to co najwyżej zmarnuję sporo papieru foto przy wywoływaniu tego na papierze, a zepsuty na początku negatyw to już jest po ptokach. Myle się?
Piszesz o czymś innym - co innego najprostszy a co innego najważniejszy ;-) Fakt - że po prawidłowym naświetleniu jest drugi co do ważności bo "nienaprawialny", ale jednocześnie najprostszy bo masz konkretny przepis którego musisz się trzymać. Przy naświetlaniu zdjęcia i czy robieniu odbitki musisz sam decydować jak mierzyć, jaką korektę dać... A tu (póki nie zajmujesz się kalibracją i nie dopasowujesz wywołania do całości procesu - ale na to też przyjdzie czas) po prostu robisz mechanicznie to, co w XXI wieku zrobiłby za Ciebie automat ;-)

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 26 lip 2016, 12:45
autor: technik219
Henry pisze: Z cyfry jest sens się przesiadać tylko co najmniej na średni format - jakość nie gorsza
Zależy co rozumie się pod pojęciem "jakość". Dla jednego będzie to żyletkowa ostrość, dla innego miękkość rysunku (opisywałem już faceta, który kilka lat poszukiwał Rolleiflexa DLR z konkretnym typem obiektywu właśnie dla miękkiego rysunku). Dla jednego "jakość" to będzie obrazek bezziarnisty, dla innego obrazek z ziarnem jak groch ;-)
Idąc tym tokiem rozumowania, to największy, ale to na prawdę największy sens jest "przesiąść się" od razu na wielki format. Tak 8x10", powiedzmy ;-)
Henry pisze: To też wada małego obrazka że zazwyczaj te 36 klatek jest naświetlonych w innych warunkach, z innymi kontrastami i nie da się tego wywołać "na raz" idealnie.
Nie powiesz chyba, że na filmie 120 wywołujesz każdą klatkę osobno? Co by potwierdzało zasadność wyżęj zamieszczonej uwagi o wielkim formacie ;-)
Na razie tyle uszczypliwości ;-)

Witam i pytam. Jak wywołać pierwszą kliszę.

: 26 lip 2016, 21:26
autor: Henry
Średni też może miękko, ale nawet jak zrobi miękko i to i tak pełno szczegółów które w mikroobrazku zgubią się w ziarnie.
A jak ktoś lubi ziarno... no cóż - jeśli ktoś świadomie rezygnuje z piękna faktur tego świata na rzecz zamiany każdej odbitki w papier ścierny... :roll:

Jasne że nie wywołam 120 pociętej na klatki (tu akurat ławiej z małym bo nie raz odcinałem w trakcie już naświetloną część i wywoływałem osobno). Ale mimo wszystko łatwiej naświetlić podobnie 8/12 klatek niż 36.
A LF oczywiście że jest ideałem i gdyby tylko był łatwo dostępny w rozsądnych cenach to polecałbym każdemu początkującemu. Sam przerzuciłem się na 120 (6x9), ale jak w zeszłym tygodniu naświetliłem dwie 4x5" żeby sprawdzić jak sobie negatywy radzą ze starością, to aż mi się ręce trzęsą żeby w sobotę załadować kasety i pojechać w pola... :-)