Zestaw Film + Wywoływacz - do szlifowania umiejętności
: 10 lut 2016, 09:05
Szanowni,
Jako dość nowy w temacie fotografii analogowej, mam już za sobą kilka filmów 35mm wywołanych w ID11 1:1. Chciałbym skierować moje fotografowanie na bardziej swiadome tory, nauczyć się wyciągać wnioski z błędów i doskonalić umiejętnosci. W związku z tym chciałbym zdecydowac się na 1-2 rodzaje filmu i najchetniej jeden wywoływacz, co pozwoliłby mi na naukę nad uzyskaniem jakiejś powtarzalnosci i panowanie nad naswietlaniem i wywoływaniem. Kupiłbym sobie wtedy 10-20 rolek takich filmów, zapas wywoływacza i pozostaje tylko robić. Potrzebuję podpowiedzi w co zainwestowac.
Co fotografuję?:
- krajobraz
- detale architektoniczne
- portrety (głównie małżonki) w swietle dziennym i błyskowym
Co robię ze zdjęciami?:
- docelowo najlepsze zdjecia do zrobienia odbitek we własnej domowej ciemni na formacie 18x24. Mam już pierwszą sesję w ciemni za sobą z efektem zachęcającym na przyszłość. Na razie to było w zasadzie zaznajomianie sie z tematem. Przetestowałem żółte swiatełka led, porobiłem rozne próby, zapoznałem sie z powiekszalnikiem. Wynikiem było kilkanascie odbitek na papierze RC 13x18 Ilford MG. Z racji braku czasu i ogolnego oszołomienia sytuacją nie podjąłem sie zabaw z filtrami MG, wiec wszystkie odbitki byly robione bez filtrów. Wiekszosc niestety były to sceny dosc kontrastowe i odbitki az prosily sie o zmniejszenie kontrastu, ale to bedzie juz zadanie na nastepną sesję.
- drugie przeznaczenie dla zdjęć to zeskanowac, ew. skorygować w LR i wrzucić do netu. Do skanowania uzywam nikona coolscan V.
Moje wnioski:
- pierwszy rodzaj filmu, jakiego potrzebuję, to film o niższej czułości (100, 125) i drobnym ziarnie do robienia krajobrazu w dobrych warunkach z ręki (lub na statywie) i do prostego domowego studia ze swiatłem błyskowym. Moj typ to Ilford FP4, ale tylko dlatego ze gdzies cos o nim czytałem, nie robiłem nic na nim.
- drugi rodzaj filmu, jakiego potrzebuję, to film o wyzszej czulosci 400, dobry do forsowania do 800/1600 i dający dobre wyniki co do ziarna, tonalnosci. Moj typ to Ilford HP5, ktorego zrobilem 2 rolki i wyszły chyba poprawnie (ale troche mi ziarno wyłazi na skanie).
- oba powyzsze filmy powinny dobrze wspólpracować z jednym wywoływaczem. Sam wywoływacz powinien się dobrze przechowywać po otwarciu (do 4-6 msc) i dawać mozliwosc jakiegos elastycznego podejscia do rozcienczania, zeby np. sprawdzic efekt stand developmentu. Moj typ na taki uniwersalny wywoływacz to jakiś Rodinal, o ktorym wiedzę mam tylko z tego co znajduję w necie, ale przewija sie dosc czesto wlasnie jako wywoływacz do normalnego zastosowania i do prob z rozcienczeniem 1:100. Znalazłem jednak info, ze rodinal + HP5 to nie najlepsza para, bo daje wieksze ziarno niz np. ID11 + HP5. Co w ID11 mi nie pasuje, to koniecznosc przygotowywania stocka (wolałbym jakis koncentrat w płynie) i brak mozliwosci stosowania wiekszych rozcienczen i dłuzszego wołania "na stojaka".
Podsumowujac, potrzebuję zestawu wg powyzszych kryteriów:
- film 35mm sredniej czulosci ~ 100 do landszaftów i portretu w swietle dziennym i flash
- film 35mm wyzszej czulosci ~ 400 do ew. forsowania
- dobry wywoływacz do obu powyzszych
Z gory dziekuję za Wasze porady. Dotychczasowa lektura tego fantastycznego forum to kopalnia na prawdę dobrej wiedzy.
tomstg
Jako dość nowy w temacie fotografii analogowej, mam już za sobą kilka filmów 35mm wywołanych w ID11 1:1. Chciałbym skierować moje fotografowanie na bardziej swiadome tory, nauczyć się wyciągać wnioski z błędów i doskonalić umiejętnosci. W związku z tym chciałbym zdecydowac się na 1-2 rodzaje filmu i najchetniej jeden wywoływacz, co pozwoliłby mi na naukę nad uzyskaniem jakiejś powtarzalnosci i panowanie nad naswietlaniem i wywoływaniem. Kupiłbym sobie wtedy 10-20 rolek takich filmów, zapas wywoływacza i pozostaje tylko robić. Potrzebuję podpowiedzi w co zainwestowac.
Co fotografuję?:
- krajobraz
- detale architektoniczne
- portrety (głównie małżonki) w swietle dziennym i błyskowym
Co robię ze zdjęciami?:
- docelowo najlepsze zdjecia do zrobienia odbitek we własnej domowej ciemni na formacie 18x24. Mam już pierwszą sesję w ciemni za sobą z efektem zachęcającym na przyszłość. Na razie to było w zasadzie zaznajomianie sie z tematem. Przetestowałem żółte swiatełka led, porobiłem rozne próby, zapoznałem sie z powiekszalnikiem. Wynikiem było kilkanascie odbitek na papierze RC 13x18 Ilford MG. Z racji braku czasu i ogolnego oszołomienia sytuacją nie podjąłem sie zabaw z filtrami MG, wiec wszystkie odbitki byly robione bez filtrów. Wiekszosc niestety były to sceny dosc kontrastowe i odbitki az prosily sie o zmniejszenie kontrastu, ale to bedzie juz zadanie na nastepną sesję.
- drugie przeznaczenie dla zdjęć to zeskanowac, ew. skorygować w LR i wrzucić do netu. Do skanowania uzywam nikona coolscan V.
Moje wnioski:
- pierwszy rodzaj filmu, jakiego potrzebuję, to film o niższej czułości (100, 125) i drobnym ziarnie do robienia krajobrazu w dobrych warunkach z ręki (lub na statywie) i do prostego domowego studia ze swiatłem błyskowym. Moj typ to Ilford FP4, ale tylko dlatego ze gdzies cos o nim czytałem, nie robiłem nic na nim.
- drugi rodzaj filmu, jakiego potrzebuję, to film o wyzszej czulosci 400, dobry do forsowania do 800/1600 i dający dobre wyniki co do ziarna, tonalnosci. Moj typ to Ilford HP5, ktorego zrobilem 2 rolki i wyszły chyba poprawnie (ale troche mi ziarno wyłazi na skanie).
- oba powyzsze filmy powinny dobrze wspólpracować z jednym wywoływaczem. Sam wywoływacz powinien się dobrze przechowywać po otwarciu (do 4-6 msc) i dawać mozliwosc jakiegos elastycznego podejscia do rozcienczania, zeby np. sprawdzic efekt stand developmentu. Moj typ na taki uniwersalny wywoływacz to jakiś Rodinal, o ktorym wiedzę mam tylko z tego co znajduję w necie, ale przewija sie dosc czesto wlasnie jako wywoływacz do normalnego zastosowania i do prob z rozcienczeniem 1:100. Znalazłem jednak info, ze rodinal + HP5 to nie najlepsza para, bo daje wieksze ziarno niz np. ID11 + HP5. Co w ID11 mi nie pasuje, to koniecznosc przygotowywania stocka (wolałbym jakis koncentrat w płynie) i brak mozliwosci stosowania wiekszych rozcienczen i dłuzszego wołania "na stojaka".
Podsumowujac, potrzebuję zestawu wg powyzszych kryteriów:
- film 35mm sredniej czulosci ~ 100 do landszaftów i portretu w swietle dziennym i flash
- film 35mm wyzszej czulosci ~ 400 do ew. forsowania
- dobry wywoływacz do obu powyzszych
Z gory dziekuję za Wasze porady. Dotychczasowa lektura tego fantastycznego forum to kopalnia na prawdę dobrej wiedzy.
tomstg