Strona 1 z 1
zabarwiony negatyw
: 30 gru 2014, 18:20
autor: petelski
Witam
Oczywiście jak mi się coś nie przytrafi to żyć nie mogę :)
Dziś po naświetleniu Tmaxa 400 i po wywołaniu wyciągnąłem z koreksu coś czego nie widziałem przedtem

Negatyw jest jakby pokryty mleczno-żółtą, prawie nieprzezroczystą warstwą.
Wywoływacz: IlfotecHC (1+31) 6.5 min
Przerywać: Tetenal INDICET (1+19) 1 min
Utrwalacz Tetenal Superfix Plus (1+4) A-5 min, B-2 min
Chemia świeżo rozrobiona. Woda zdemineralizowana.
Zapewne fachowcy wiedzą co sknociłem. Prosiłbym o radę bo do wywołania w kolejce czeka rolka delty 400 robiona w identycznych warunkach i boję się że będzie to samo
Tak wygląda fragment negatywu (końcówka filmu nienaświetlona) W oryginale jest ciut jaśniejsza:

: 30 gru 2014, 18:39
autor: J.A.
Utrwalacz. Dziwne, bo piszesz, że świeży, ale wygląda to jak nie utrwalony film. Utrwalasz w dwóch kąpielach? A i B?
: 30 gru 2014, 18:40
autor: petelski
Tak A i B
[ Dodano: Wto 30 Gru, 2014 ]
może coś źle rozrobiłem?????? Kurdę. Namieszam nowego do delty
: 30 gru 2014, 19:21
autor: J.A.
Jeżeli ten TMax jest źle utrwalony, to jeszcze nie umarł. Włóż go ponownie do utrwalacza i powinno być ok.
A prawidłowość utrwalacza sprawdź wkładając przy świetle białym kawałek nie utrwalonego filmu. Powinien się sklarować w ciągu 3-5 min.
: 30 gru 2014, 19:40
autor: sejmajnejm
utrwalacz świeżo rozrobiony, ale czy świeżo otwarty? Nie śmierdzi siarką? Jest klarowny? Tetenal kilka razy mi padł zanim go zużyłem.
: 30 gru 2014, 21:51
autor: petelski
Nie wiem jakim cudem utrwalacz zanotował "efekt nagłej śmierci" :) Po rozrobieniu nowego - Ilforda Rapida - zarówno Delta jak i ponownie utrwalony Tmax wyglądają "normalnie"
Mam jeszcze pytanie związane z moim wątkiem o kalibracji negatywów. Czy ten "doutrwalony" Tmax może być użyty do wyznaczenia światłoczułości, czy trzeba naświetlać nową rolkę?
pozdrawiam
: 30 gru 2014, 23:03
autor: J.A.
Raczej może.
: 31 gru 2014, 11:51
autor: technik219
petelski pisze:Nie wiem jakim cudem utrwalacz zanotował "efekt nagłej śmierci"
Niedawno na tym forum ktoś z przekąsem zauważył, że mamy XXI wiek i takie wynalazki jak tiosiarczan sodowy i pirosiarczyn potasowy powinny się znaleźć w lamusie, bo mamy już nowoczesne utrwalacze. Ja z takim samym przekąsem zauważam, że oto Kolega
petelski posłużył się takim nowoczesnym utrwalaczem.
Możecie mi wierzyć lub nie, ale używałem utrwalaczy klasycznych, szybkich w proszku i w płynie. Jedynie z naszym starym i poczciwym U-1 Fotonu (teraz Fomy) oraz A-300 (w tym samodzielnie montowanym) nie miałem absolutnie żadnych problemów. Te skoncentrowane zawsze z czasem powodowały problemy: a to przestawał działać, a to na długo przed końcem wydajności zaczynał śmierdzieć, wreszcie na filmach starszego typu pojawiał się dziwny zafarb, którego nie dało się w żaden sposób usunąć (ORWO NP 55 i ORWOPAN 100 w czarnych pudełkach). A koncentrat FOMY zaśmierdł się w połowie butelki.
Wszędzie piszą, że utrwalacz na bazie tiosiarczanu sodowego jest najtrwalszy. Wszędzie uprzedzają, że utrwalacz na bazie tiosiarczanu amonowego jest nietrwały i ma tendencję do rozpuszczania obrazu w najjaśniejszych miejscach. Żeby jakoś temu zaradzić robi się utrwalacze na bazie tiosiarczanu sodowego z 10% dodatkiem salmiaku (chlorek amonu), co ma powodować szybkie działanie przy zachowaniu dostatecznej trwałości.
Koledzy, zadam Wam pytanie: Jaki jest powód pośpiechu podczas utrwalania? Szybkie utrwalanie ma swój sens przy obróbce maszynowej. Ma również sens w tzw. "prasówce" ale przecież prasówka posługuje się od dawna cyfrą. Jaki jest jeszcze inny powód, żeby proces utrwalania przeprowadzić jak najszybciej?
O ile wywołując nikomu się nie spieszy i cierpliwie przewraca koreksem, to dlaczego utrwalanie chce przeprowadzić w 2 minuty? Zaręczam, że całkowite utrwalenie filmu w takim A-300 nie przekroczy 5 minut. To kiedyś zalecanym czasem utrwalania było 10 minut. Ale to było w czasach, kiedy emulsje zawierały o wiele więcej srebra nić obecnie. Czy ten "zysk" czasowy na utrwalaniu jest na prawdę taki ważny, że wart jest ryzyka jakie poniósł Kol.
petelski?
: 31 gru 2014, 11:58
autor: petelski
To że użyłem takiego a nie innego utrwalacza nie wynika z chęci zaoszczędzenia czasu a z jedynie z niewiedzy

Podpowiedz proszę jaki wg Ciebie utrwalacz jest najlepszy i gdzie go kupić, bo w sklepach internetowych królują niepodzielnie soperfixy. Z góry dziękuję.
: 31 gru 2014, 12:06
autor: technik219
Już odpowiedziałem: dobry jest utrwalacz fomy w proszku Fomafix P U-1. Jeszcze lepszy jest Calbe A-300. Z litra wyrabiam nie mniej jak 15 filmów. Ciągnie do końca. Żadnych niespodzianek.
: 31 gru 2014, 12:08
autor: J.A.
technik219 pisze:Czy ten "zysk" czasowy na utrwalaniu jest na prawdę taki ważny, że wart jest ryzyka jakie poniósł
Nie. Po prostu nikt nie zadaje sobie tego pytania,
a żyjemy w czasach, gdy szybko = dobrze. Co jest głupie z samego założenia.
Jak się komuś śpieszy w fotografii, niech se cyfrę kupi.
A na marginesie. Ja używam tetenala superfixa. Okiełznałem go dopiero jak zacząłem go przechowywać w stanie rozcieńczonym, co wydaje się bez sensu, ale tak jest. Nigdy mi po rozcieńczeniu do objętości roboczej się nie zepsuł, a jako otwarty koncentrat tak.
: 31 gru 2014, 12:09
autor: technik219
Gdzie kupić? Chociażby na "popularnym portalu", można zamówić w sklepach wysyłkowych. Ja składam sam, bo wychodzi circa 4-5 złotych za litr.
: 31 gru 2014, 12:13
autor: sejmajnejm
ehh, nie lubię proszków
J.A. pisze:
A na marginesie. Ja używam tetenala superfixa. Okiełznałem go dopiero jak zacząłem go przechowywać w stanie rozcieńczonym, co wydaje się bez sensu, ale tak jest. Nigdy mi po rozcieńczeniu do objętości roboczej się nie zepsuł, a jako otwarty koncentrat tak.
miałem dokładnie tak samo, też się dziwiłem, że padał koncentrat a nie roztwór roboczy.
: 05 sty 2015, 23:40
autor: zaphod
Też kiedyś miałem Superfix i trafił go szl.. po jakichś dwu tygodniach, a jak jeszcze działał to lubił dawać dziwny żółty zafarb nie wiedzieć czemu na filmach Kodaka.
Teraz używam tylko kwaśnego utrwalacza w proszku z czarno-biale.pl (przepraszam za reklamę) i nie miałem z nim żadnego problemu. Rozrabiam 5 litrów i utrwalam filmy i papiery nawet przez pół roku.