Digibase C41

[technik219]

Może chodzi o to, że mamy dwa materiały: CN 200 i CR 200. Pierwszy jako negatyw, drugi jako slajd. Czy przypadkiem nie jest to jeden i ten sam materiał? Ja nie wiem, miałem tylko CR, który został obrobiony na slajd (też więcej nie kupię, chyba że do pewnych efektów specjalnych). I może dlatego CN jest bez maski bo w istocie to CR?... Zależy jak się wywoła.
Już po wysłaniu posta znalazłem coś takiego:
https://www.flickr.com/groups/digibase/ ... 250484419/

[J.A.]

Też odnoszę takie wrażenie, że to ten sam materiał. Ale raczej koło RSX 200 to nawet nie leżało, chyba że przez 10 lat w bagażniku jakiejś terenówki w Afryce.

[zaphod]

A skoro programy skanujące zupełnie normalnie sobie radzą z maską, a jakość powiększenia optycznego jest dużo gorsza z negatywu niemaskowanego niż maskowanego, to ja osobiście nie widzę powodu dla takiego uwstecznienia technologicznego.

Gdzieś czytałem, że to po to żeby można było to kopiować na papierach czarno-białych. Ale jaki to ma sens, to ja już nie wiem.

[J.A.]

Ja obstawiam, że 99% materiałów brandowanych jako Rollei jest po to by firma posługująca się tym brandem miała lepszy wynik finansowy.

[zaphod]

Myślę, że 100% materiałów Ilforda jest robionych w tym samym celu. Nikt nie prowadzi firmy w celach charytatywnych.

[J.A.]

Tyle, że na Ilfordach zdjęcia wychodzą, a na Rolleich coś się pojawia

Zresztą, co to za nazwa dla materiału analogowego? Digibase. To tak jakby ktoś nazwał samochód z dislem voltabase.

[zaphod]

Gdyby kogoś to interesowało, to w końcu wziąłem się za ten eksperyment. Zdecydowałem się na temperaturę 25 stopni, bo do tylu to można chemię na kaloryferze podgrzać;p Filmy to Fuji 160 NS i ten nieszczęsny Digibase. Na razie się suszą, Fuji wygląda normalnie jak Fuji, chyba ok. A Digibase - no coż, klatki widać ale wygląda jakby miał grubą niebieską maskę.