Strona 1 z 1

Pierwsze kroki z DD76

: 15 lut 2019, 15:01
autor: Imperitus
Salve,
Już jakiś czas temu pisałem o próbach z wywoływaczem dwukąpielowym, pierwsza rolka trochę mnie zaskoczyła, negatyw wyszedł bardzo cienki, skan bez ingerencji w histogram wygląda jednak całkiem dobrze, na papierze na pewno będzie to wyglądało znacznie lepiej. Z tego co doczytałem na temat tego typu wywoływaczy, to przy bardzo obfitym naświetlaniu ograniczają one zaczernienie negatywu- dziwne, ale wszystko wskazuje że tak właśnie jest. Ogólna tonalność jest zupełnie niezła jak na mój gust. Ziarno jest bardzo drobne- znacznie drobniejsze niż w D76. Kilka klatek wygląda na lepiej naświetlone od reszty, jednak są to kadry z czasami naświetlania tak długimi że efekt Shwarzshilda mógł dać o sobie znać- wedle próbek z sieci niedoświetlone klatki wyglądają znacznie lepiej od tych prawidłowo naświetlonych. Muszę zrobić próbkę dla różnych czułości żeby się upewnić jak ten wywoływacz wpływa na czułość.
skan negatyw 2.jpg
skan pozytyw 2.jpg
Berta121.jpg
Klatki skanowane osobno mają znacznie lepszy kontrast
Klatki skanowane osobno mają znacznie lepszy kontrast

Pierwsze kroki z DD76

: 15 lut 2019, 15:48
autor: 4Rider
Imperitus pisze: 15 lut 2019, 15:01 Klatki skanowane osobno mają znacznie lepszy kontrast
Jasne że mają, przecież skaner uśrednia pomiar, gdy skanujesz cały pasek bierze pod uwagę wszystkie klatki razem i przerwy między nimi.

Pierwsze kroki z DD76

: 16 lut 2019, 17:59
autor: technik219
Imperitus pisze: 15 lut 2019, 15:01 Z tego co doczytałem na temat tego typu wywoływaczy, to przy bardzo obfitym naświetlaniu ograniczają one zaczernienie negatywu- dziwne, ale wszystko wskazuje że tak właśnie jest.
Wcale nie dziwne ;-) Jak wiesz, ogólne działanie wywoływaczy dwukąpielowych polega na tym, że w pierwszym roztworze emulsja "nasiąka" reduktorem i innymi dodatkami, a w drugim roztworze jest aktywowana i dopiero wtedy rusza proces wywoływania, który trwa do chwili kiedy substancja aktywująca przestanie działać albo wyczerpie się reduktor. Jako że miejsca mocniej naświetlone "łapczywiej: zużywają reduktor podczas wywoływania to w tych miejscach szybciej przestaje działać. Dłużej działa w miejscach słabiej naświetlonych przez co taki wywoływacz ma działanie wybitnie wyrównujące. Ot i cała filozofia. DD-76 jest dosyć specyficznym wywoływaczem bo wywoływanie zachodzi już w pierwszym roztworze, w drugim jedynie przyspiesza dociągając ciemniejsze miejsca, bo światła i tak "ruszyły"w pierwszym.

Pierwsze kroki z DD76

: 16 lut 2019, 21:57
autor: darekdp
Szczególnie polecają tego typu wywoływacze do zdjęć nocnych.

Pierwsze kroki z DD76

: 16 lut 2019, 23:02
autor: Imperitus
technik219,
Dzięki ;-)
Przy okazji, udało mi się rozwiązać problem niedowołania. W przepisie bromek i hydrochinon miały przypisane dwie wagi, mniejszą oryginalną i większą, nie byłem pewien po co. Doczytałem trochę i dowiedziałem się że receptury tego typu wywoływaczy zmieniono pod kątem cieńszych emulsji nowoczesnych negatywów które słabiej nasiąkają roztworem A, podwoiłem udział hydrochinonu i bromku potasu. Teraz negatywy wychodzą znacznie lepiej zaczernione.