Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Jaka jest wydajność tego utrwalacza z 1l rozrobionego w proporcji 1 do 4? Film kodak TMax400.

Na pewno na opakowaniu jest ta informacja. Ewentualnie karta produktu powszechnie dostępna w sieci (zachęcam do guglowania)

rysiek1996 pisze: Jaka jest wydajność tego utrwalacza z 1l rozrobionego w proporcji 1 do 4? Film kodak TMax400.

Ja wylewam po podanej na opakowaniu ilości filmów. Przyklej do butelki kartkę i zaznaczaj każdy utrwalony film. 120 czy 135 jako 1 raz.
A przechowuję czasem wiele miesięcy.

Po każdym wywołanym filmie również piszę który to.

rysiek1996 pisze: Po każdym wywołanym filmie również piszę który to.

No jak osiągniesz liczbę 24, to wylej. Serio wystarczy popatrzeć na instrukcję.

Mozesz też ( a nawet powińienes), robic test utrwalacza. Kawałek filmu powinen w ciągu max 1min się zrobić całkowicie przezroczysty. Czas w jakim osiągnie przezroczystość pomnóż x 3 i to jest Twój czas utrwalania ale nigdy nie mniej niż 3min.

a propos testu utrwalacza, też tak macie, że jak włożycie suchy kawałek t-max'a do utrwalacza lekko przechodzonego, to robi się bezbarwny, a chwilę później utrwalając wywołany film, utrwala się na różowo?

Do T-maxów używa się zawsze świeżego wywoływacza, ewentualnie różowe resztki warstw przeciwodblaskowych usuwa się w płukaniu wtórnym

nie o to pytałem.

O to pytałeś. Test na niewywołanym kawałku jest w wypadku tego filmu niewiarygodny. Niewywołany kawałek utrwali się prawidłowo, wywołany i utrwalany w mało energicznym utrwalaczu, będzie miał różowy zafarb.

w każdym razie, znaczy, że to normalne, i że nie ma się co sugerować klasycznym testem utrwalacza, tak?

Dlaczego nie? Przecież ew. zafarb to nie problem utrwalania, albo inaczej to nie oznaka „złego” utrwalenia, tylko słabego wypłukania warstwy anty halo. Ja się zupełnie tym nie przejmuję, i tak wszystkie zafarby znikają w lavaqucku, a tego zawsze używam.

Ja nie stosuję Lavaqicka, zafarbu pozbywam się mocząc (ostatnia kąpiel, w zwilżaczu) w nieco wyższej temperaturze.
Niemniej, jeżeli komuś zależy by nie kombinować, to do T-maxów powinien używać znacznie świeższego wywoływacza (częściej go zmieniać)

Częściej zmieniać i całe pytanie o wydajność i dalsze odpowiedzi są funta kłaków warte.
Ja nie kombinuję. Po prostu płuczę tak by było dobrze. Od kąd pamiętam płuczę
Najpierw i najdawniej w roztworze soli kuchenne potem przyszedł czas na roztwór siarczanu sodowego, a teraz Lavaquick. Odkąd tak robię, to płukanie końcowe to tylko 5 zmian wody.

J.A. pisze:Częściej zmieniać i całe pytanie o wydajność i dalsze odpowiedzi są funta kłaków warte.
Ja nie kombinuję. Po prostu płuczę tak by było dobrze. Od kąd pamiętam płuczę
Najpierw i najdawniej w roztworze soli kuchenne potem przyszedł czas na roztwór siarczanu sodowego, a teraz Lavaquick. Odkąd tak robię, to płukanie końcowe to tylko 5 zmian wody.

Wkradła się literówka jak już to siarczynu sodu, którego też używam do płukania.