Strona 1 z 1

Mamiya Sekor C 35/3.5 - problem.

: 22 paź 2012, 15:03
autor: Pet
Panie i Panowie - wiążę się z takim problemem...

Ma on na imię Mamiya-Sekor C 35/3,5 i jest przeznaczony do Mamci 645.

Ma on tą szpetną przypadłość, że rozkręcony na nieskończoność robi zdjęcia ostre, przykręcony na minimalną odległość ostrzenia robi zdjęcia ostre, ale wszystko co pomiędzy wychodzi mydlane. Tzn. raz na jakiś czas zdarzy mu się zrobić ostre zdjęcie na tym pośrednim zakresie, ale generalnie 80% jest taka, że z otworków wychodzi ostrzej.
Wyeliminowałem już takie felerki jak niedokładność ułożenia matówki, czy docisk filmu (bo z innymi obiektywami puszka hula jak ta lala), więc jedynym winnym pozostaje samo szkło. Co więcej. Wszystkie te nieostre zdjęcia są prześwietlone o mniej więcej o 1 EV w stosunku do zdjęć, które robione w tych samych warunkach wychodzą ostre. O co więc chodzi ja się pytam? Już nawet kombinowałem, że może przysłona się nie domyka do tej ustawionej i zamiast robić zdjęcie z głębią ostrości od 1 m do nieskończoności robię je z (powiedzmy) GO mająca 2 m. No dobra, ale wtedy COKOLWIEK na zdjęciu było by ostre w tym zakresie... a nie jest. Poza tym ta nieostrość nie wygląda jak bokeh, tylko jak równomierne mydło. No i te nieostre zdjęcia nie sa prześwietlone tak dramatycznie o kilka EV, tylko góra o 1 może 1,5.

Obiektyw pewnie i tak trafi do serwisu, ale zanim się to stanie chciałbym Was zapytać, czy ktoś z Was miał kiedyś takie przejścia i co było ich powodem.

: 22 paź 2012, 15:25
autor: J.A.
A co widać na matówce? Czy nieskończoność, jest tam gdzie zwykle, czy minimalna jest na minimalnej?

: 22 paź 2012, 15:28
autor: Pet
Minimalna jest na minimalnej, a nieskończoność jest na nieskończoności (i w przypadku skrajnych zakresów zdjęcia wychodza ostro).

: 22 paź 2012, 16:48
autor: J.A.
A między nieskończonością, a minimalną, co widać na matówce?

: 22 paź 2012, 16:51
autor: przemur
Być może któraś ze soczewek lata sobie wewnątrz jak jej sie podoba i akurat na średnim zakresie najwyraźniej to widać.

: 30 paź 2012, 13:37
autor: Pet
Zachowałem się niegrzecznie, bo zapytałem, a potem porzuciłem wątek, ale to przez zabieganie, więc proszę o wybaczenie.

Obiektyw poszedł do majstra i zobaczymy co z niego będzie. Tez skłaniam się do opcji, że to jakiś poluzowany element wewnątrz jest odpowiedzialny za te problemy. Jak napisałem obiektyw skręcony na minimum i nieskończoność dawał każdorazowo ostre zdjęcia, a pomiędzy przeważnie nie (raz na jakiś czas mu się zdarzało osiągnąć ostrość, ale niejako "przypadkiem" i na tyle rzadko, żeby nie było o czym mówić). Ba! ustawiony na hiperfokalną dwała obleśne "mydło" w całym obszarze kadru. Także jeśli to nie wina poluzowanej soczewki, to szczerze mówiąc nie wiem co mogło by być winą.