Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Przeglądając dzisiaj gazetkę reklamową pewnej sieci handlowej, na trzeciej stronie zobaczyłem coś takiego:


Na początku myślałem, że Nikon wprowadził do swojej oferty aparat na klisze (przyzwyczajenie analogowca), lecz potem szybko otrzeźwiałem.
Zastanawiam się po co producenci, nawiązują stylistyką swoich cyfrówek do aparatów klasycznych?
Proszę zwrócić uwagę na zatyczkę gniazda PC lampy błyskowej, która jest taka sama jak w Nikonach F4/F801 - czyżby nostalgia czy celowe działanie.
Natomiast przednie pokrętło zmiany, bardzo podobne do Minolty Dynax 5.

I jeszcze ten obrazek, cyfrówka w towarzystwie przedmiotów całkowicie mechanicznych:



Ps. Dobrze, że nie pokazali tej cyfrówki na tle powiększalnika lub koreksu (!)

Mnie to nie razi, niech sobie robią cyfrówki na analogową modłę. Wpisuje się to w zauważalny od jakiegoś czasu trend nawiązywania do przeszłości, swoistą modę na styl vintage - robi się przedmioty użytkowe (tostery, czajniki, meble, pióra...itd), wraca do płyt winylowych (hmm, moja kolekcja nabiera wartości ), więc mogą być i aparaty. Powinno nas to cieszyć, że jesteśmy trendy A może ktoś dzięki temu wróci na łono analoga...

wosk pisze:... A może ktoś dzięki temu wróci na łono analoga...

Chciałbym się mylić, ale obawiam się, że spora część użytkowników cyfrowych lustrzanek, większą wagę przywiązuje do tego czym fotografuje, niż jak fotografuje tzn. co z tego później wynika.

Tak, masz rację - szpanerów i onanistów sprzętowych nie brakuje i w analogowym i w cyfrowym światku. Ale mimo wszystko lepiej, żeby nas było więcej...

Na jednej z broszur reklamowych widać fragment dobrze ubranego pana i oczywiście ów aparacik. Po broszurce widać do kogo adresowany jest ten produkt. Coś jak droga biżuteria :)

ModusOperandi pisze:Coś jak droga biżuteria :)

no cóż, pełnoklatkowce do tanich nie należą. w sumie niezłe wyposażenie w środku tego niby analoga, ale osobiście takie transformacje jakoś nie szczególnie przypadają mi do gustu. nikon ratuje się jak może, pewno w świecie ten aparat znajdzie nabywców.

jakby canon zrobił cyfrowe lustro z bagnetem FD kupiłbym bez namysłu, albo lepiej jak gdyby olympus by wypuścił aparat z bagnetem OM.

Wczoraj widziałem to na własne oczy, leży na półce w fotojokerze.
Fakt, wygląda dość ciekawie, ale tak się zastanawiam, kto to kupi?
Cena zbiła z nóg, bo zestaw widoczny na zdjęciu powyżej kosztował 12888 zł.

a ja wczoraj oglądałem nowego kameleona w sklepie zoologicznym koło fotojokera.

enthropia pisze:Fakt, wygląda dość ciekawie, ale tak się zastanawiam, kto to kupi?

Bez obawy, znajdą się nabywcy.

enthropia pisze:Cena zbiła z nóg, bo zestaw widoczny na zdjęciu powyżej kosztował 12888 zł

Właśnie z powodu tej ceny. Jakby kosztował połowę to wszyscy by powiedzieli, że to tania tandeta imitująca vintage, a jak cena jest odpowiednio wyskoka, to już nie jest tania imitacja, tylko porządna robota w "stylu"

enthropia pisze:Cena zbiła z nóg, bo zestaw widoczny na zdjęciu powyżej kosztował 12888 zł.

Ze szkłami, zegarkiem i piórem, że o złotych monetach i mapie do skarbu nie wspomnę? Biorę! :)
Gdzieś widziałem zdjęcia tego aparatu z góry, jest b. gruby!

Jerzy pisze:...Gdzieś widziałem zdjęcia tego aparatu z góry, jest b. gruby!

Znaczy się wypchany... złotymi monetami

enthropia pisze:Cena zbiła z nóg, bo zestaw widoczny na zdjęciu powyżej kosztował 12888 zł.

Taka mała ciekawostka: nowy Nikon Df jest tylko ciut droższy od nowego obiektywu APO Sironar-S 5,6/210 z migawką Copal, który można już mieć za jedyne 11067 zł i znacznie tańszy od nowego obiektywu APO Sironar-S 6,8/360 (też z migawką), który można już mieć za jedyne 21555 zł. Ceny nowego sprzętu wielkoformatowego są po prostu kosmiczne. Wiem, wiem, gruszki z jabłkami.

Jerzy pisze: Gdzieś widziałem zdjęcia tego aparatu z góry, jest b. gruby!

Nailepiej ta cyfrówka prezentuje się zawieszona na pasku, na ramieniu
Ważne, żeby była koniecznie widoczne dla innych, ale bez przesadnej oscentacji