Strona 1 z 2

Zdjecia natychmiastowe dawniej

: 16 paź 2013, 11:44
autor: powalos
Czy ktoś wie coś o wywoływaniu zdjęć "na poczekaniu" w nieco odleglejszych czasach?
Mam takie zdjęcie, wykonane 1956r w ZOO w Poznaniu. Wielkość typowej pocztówki, bardzo sztywny papier (taki dobry półkarton), odcień raczej ciepły. Pomimo, ze miałem wówczas kilka lat pamiętam do dzisiaj cały ceremoniał. Oczywiście pan fotograf pod płachtą, później "patrz, tu wyleci ptaszek" itd. Po naświetleniu, pan wyjmował kasetę, przenosił ją na "niższe piętro" ogromnego statywu gdzie była jakaś chyba skrzynka, coś tam działał i po kilku minutach wręczał gotowe zdjęcie. Sama fotka ma lekko zaokrąglone narożniki i delikatną białą ramkę. Trwałośc raczej bardzo dobra skoro przetrwała do dzisiaj. Tak więc ktoś wie więcej o tej metodzie? Pzdr.

: 16 paź 2013, 11:51
autor: taharii
Bardzo duża część pradawnych technik, z przed błony negatywowej jaką ją dziś znamy była 'natychmiastowa'.

Zdjęcie robione na papierze, szkle czy metalu pokrytym emulsją wywoływane przez kąpiele w chemii i płukane. Wszystko można zrobić w 5min.

Tak jak choćby kolodion - płytkę polewasz wywoływaczem i utrwalaczem, płuczesz i gotowe. 5 - 10 min max.


Dopiero wprowadzenie błon i negatywów spowodował konieczność rozdzielenia (poza stykówkami) robienia zdjęć od robienia odbitek.

: 16 paź 2013, 12:08
autor: powalos
Moja fotka wygląda jak zwykła fotografia stykowa, wykonana z kliszy wielkości pocztówki (4"x6"). Pamiętam jednak cały rytuał związany z jej wykonaniem. Ponieważ po latach trafiła w moje ręce (cały czas spoczywała u mojej Mamy), dlatego postanowiłem popytać na ten temat. Pzdr.

: 16 paź 2013, 12:20
autor: taharii
Na pewno stykówka?

Raczej światłoczuły papier...

Stykówka wymaga wywołania negatywu, naświetlenia, wywołania papieru - wątpię, żeby to było od ręki wykonywane?

: 16 paź 2013, 12:59
autor: powalos
No właśnie nie wiem. Wygląda jak stykówka, ale może być również swiatłoczuły papier. Tylko wóczas musiałby być wywołany odwracalnie, a pamietam, ze trwało to stosunkowo krótko. Ot siedzielismy z dziadkiem na ławeczce w pobliżu, przez czas wypalenia papierosa. Przez dziadka oczywiście ! :-D

: 16 paź 2013, 13:28
autor: sweetek
ilford robi taki papier, do 4x5, 5x7, 8x10. Wołasz to w normalnym wywoływaczu. Rozdzielczość negatywu a tonalność o niebo wyższa...
;)

: 16 paź 2013, 15:41
autor: necropost
Hmmmm ilford ? A mozesz podac jakis odnosnik? Czyli papierek pod pinhola jak znalazl a nawet pod LF jak rozumiem?

Pozdrawiam

: 16 paź 2013, 15:55
autor: ajsikel

: 16 paź 2013, 16:41
autor: J.A.
taharii pisze:Dopiero wprowadzenie błon i negatywów spowodował konieczność rozdzielenia (poza stykówkami) robienia zdjęć od robienia odbitek.
powalos, nie jest aż tak stary. Pomyliłeś techiki o całe stulecie.
Istnieje jeszcze możliwość, że mamy do czynienia z polaroidem, choć 1956 r i Polaroid w Polsce to dość egzotyczne połączenie.

: 16 paź 2013, 17:56
autor: powalos
J.A., z całą pewnością nie był to polaroid. Był to zwykły skrzynkowy aparat dość sporych rozmiarów. Otrzymaliśmy fotkę na bardzo grubym podłożu (taki karton na jakim dawniej wykonywane były pocztówki). Jak znajdę jutro chwilę czasu to zeskanuje tę fotkę i wkleję na forum. Gdy moja Mama zapytała czy chcę sobie zabrać tę fotkę, to przed oczami jak w filmie przewineła mi się cała otoczka jego powstania. U mnie w rodzinie zawsze był jakiś aparat i mam fotki z tego okresu wykonywane na błonach - jak kiedyś określano szerokie filmy. Odbitki były wykonywane raczej jako stykówki na papierze obcinanym gilotyną z takim znanym zapewne wszystkim wzorkiem. Kojarzę, że gdzieś kiedyś czytałem o tej technice wykonywania gotowych zdjęć. Tylko za nic nie mogę sobie przypomnieć ( bilobil czas zacząć stosować :-D ). Pzdr.
P.S.
Dostaliśmy tylko jedną fotkę. Odbitek nie było. To była gotowa pojedyncza fotografia.

: 16 paź 2013, 19:05
autor: J.A.
powalos pisze:Dostaliśmy tylko jedną fotkę. Odbitek nie było. To była gotowa pojedyncza fotografia.
Jak z polaroida.
powalos pisze:z całą pewnością nie był to polaroid.
Jak najbardziej technicznie mógł to być polaroid. Wtedy, czyli od 47 roku, do bodaj drugiej połowy lat 60-tych. filmy polaroida, to były ładunki do zwykłych aparatów. Zwróćcie uwagę, że po kilku min był to suchy dość gruby kartonik.

Dla mnie bardziej nieprawdopodobne jest by ta technika dotarła do Polski w latach 50-tych i nie dość tego trafiła do bądź co bądź mocno przeciętnego fotografa.

: 16 paź 2013, 19:59
autor: technik219
Pięciominutówka:
fotograf robił zdjęcie na papierze fotograficznym zamiast negatywu. Wywoływał go albo w skrzynce aparatu, albo w osobnej "kasecie". Po wyjęciu na światło umieszczał taki negatyw na odchylanym ramieniu przymocowanym z boku aparatu, ramię przekręcał przed obiektyw i reprodukował na takim samym papierze. Powtarzał obróbkę jak przy negatywie. Negatyw wyrzucał, a klientowi wręczał jeszcze wilgotną odbitkę (płukanie odbywało się w jakimś wiadrze, albo... fontannie, gdziekolwiek.
Typowego negatywu transparentnego raczej nie używano, bo dla wykonania stykówki należało ten negatyw wysuszyć, a na to nie było czasu.

: 16 paź 2013, 21:40
autor: J.A.
Wiedziałem, że musi być inna technika niż papier pozytywowy ilforda i polaroid.

: 16 paź 2013, 21:58
autor: powalos
technik219, o to,to. Tak to chyba wyglądało. Rzeczywiście dziadek chyba trzymał odbitkę w ręce w czasie naszego powrotu z ZOO. Mówiłem, ze wygląda to jak typowa stykówka. Jutro zeskanuję i wstawię. Fotka super ostra nie jest, ale kładłem to na karb ówczesnych obiektywów do LF. Pzdr.

: 17 paź 2013, 01:03
autor: taharii
J.A. pisze:
taharii pisze:Dopiero wprowadzenie błon i negatywów spowodował konieczność rozdzielenia (poza stykówkami) robienia zdjęć od robienia odbitek.
powalos, nie jest aż tak stary. Pomyliłeś techiki o całe stulecie.
Istnieje jeszcze możliwość, że mamy do czynienia z polaroidem, choć 1956 r i Polaroid w Polsce to dość egzotyczne połączenie.

Widzisz jednak papier ;)
O tym myślałem właśnie tylko bez szczegółów i przemyśliwań nad tym czy obrazek jest 'prawy' czy 'lewy'.