dzerry pisze:ku6i, nie rozumiem Cie zupelnie. Hipokryzja jest to, ze firma oferuje komplementarne produkty? Czy Ilford produkuje dyski do archiwizacji, czy technologie, ktore pozwala tworzyc atramentwoe wydruki porownywalne wytrzymaloscia do tradycyjnych odbitek? Odbitka i trwaly wydruk, to obok negatywu, najlepsze mi znane sposoby na archiwizacje fotografii.
Chwilka, to jak to w końcu jest z tą trwałością? Wydruki nie wytrzymają próby czasu, Ilford po prostu robi ludzi w konia i zarabia kasę na owieczkach które kupią ich papier do wydruków czy jednak wydruk z cyfry jest równie trwały jak odbitka z analoga i Ilford kłamie pisząc o archiwalności analogowych materiałów o której cyfra może zapomnieć? Ustalmy jedną wersję.
dzerry pisze:Kazda rodzina ma archiwum w postaci pudelka po butach, albumu, koperty z negatywami. Archiwum naturalne, wygodne i bardzo pewne. Archiuwm, ktore nie obciazaja zadna uciazliwa rutyna, zbedna dbaloscia, a mimo to nieslychanie trwale. Pod tym wzgledem, fotografia analogowa bije na glowe cyfrowa. W tej chwili, wiekszosc ludzi nie robi zadnych odbitek, twarde dyski puchna od tysiecy zdjec, ktore moga zniknac w kazdej chwili - wystarczy jeden pstryk.
A kto Ci broni drukować zdjęcia z cyfry? Zwłaszcza w dobie barytowych papierów do wydruków. Pomijam kwestię tego, że zrobienie kopii zapasowej dysku jest znacznie szybsze i mniej czasochłonne niż negatywów.
dzerry pisze:Ciezko mi sie to wszystko pisze, bo twoja postawa zniecheca mnie do jakiejkolwiek dyskusji z toba. Oczekiwalbym czegos innego od moderatora forum dotyczacego amatorskiej fotografii tradycyjnej.
Nie jedną noc zarwałem siedząc w ciemni, nie jeden negatyw przez moje ręce przeszedł. Tak więc conieco o analogu wiem, o cyfrze również. Kiedy warunki niejako zmusiły mnie do przejścia na cyfrę (albo cyfra, albo koniec z fotografią) nie miałem wyjścia i musiałem zaznajomić się z "wrogą" technologią. Ja nie twierdzę, że cyfra jest lepsza od analoga. Twierdzę, że są to 2 odrębne, komplementarne technologie, z których każda w specyficznych zastosowaniach bije drugą na głowę. Daleko mi do bałwochwalczego podejścia do cyfry, jest wiele minusów które doprowadzają mnie do pasji, jak np. słaba rozpiętość tonalna matryc (proszę nie wspominać o Fuji, z paru powodów to nie jest to dla mnie argument, poza tym to temat na inny wątek).
dzerry pisze:Ciezko mi sie to wszystko pisze, bo twoja postawa zniecheca mnie do jakiejkolwiek dyskusji z toba. Oczekiwalbym czegos innego od moderatora forum dotyczacego amatorskiej fotografii tradycyjnej.
Mam alergię na analogowych "ultrasów" i zatwardziałych wrogów "syfry" do których nie przemawia żaden argument. Co złego jest w mojej postawie? Od dziecka uczono mnie, że umiejętność polemiki i szacunek dla odmiennych poglądów to filary życia w społeczeństwie. Coż złego jest w tym, że mam odmienne zdanie? Jeśli masz jakiekolwiek zastrzeżenia do mojej pracy możesz napisać do Admina. Jeśli Admin uzna, że moja rola na tym forum się skończyła (co sam jakiś czas temu uznałem) to się z Wami kulturalnie pożegnam. Chciałbym tylko, jeśli zacznie się usuwanie osób które widzą w cyfrze nie tylko wady, aby być konsekwentnym i zniknęły wszystkie wątki nt. skanowania.
JaZ99 pisze:kui6, nie możesz pamiętać wcale nie tak odległych czasów, gdy dyski twarde miały malutkie pojemności i nie miały interfejsu IDE/SATA/SCSI.
Gdybyś chciał dzisiaj odczytać dane z dysku twardego, które zostały zapisane 20 lat temu (zakładając, że zapis magnetyczny przetrwałby tyle czasu), nie miałbyś go jak i gdzie podłączyć. Gdybyś się strasznie uparł i zapłacił mnóstwo pieniędzy, pewnie byłoby to możliwe.
Podobnie może być za 50 lat. Czy komputery za 50 lat będą miały interfejsy pozwalające odczytać dyski SATA/USB?
Powiedz mi, czy Ty, gdy wywołasz negatyw, zrobisz z niego odbitki, schowasz go do pergaminowej koperty, zamkniesz w segregatorze i schowasz gdzieś na dnie szafy to przez 50 lat nie zaglądasz, nie patrzysz czy wilgoć, żelatynożercze mole z Borneo i inne paskudztwa nie szkodzą Twoim negatywom? Podobnie jest z danymi. Raz na kilka lat wystarczy skopiować dane na nowy dysk. Już wspominałem o tym, że nikt nie broni naświetlać/drukować papierowych odbitek z pliku. Żeby je obejrzeć nie potrzeba prądu ani antycznych złącz w komputerze.
JaZ99 pisze:Podsumowując: fotografia cyfrowa ma mnóstwo zalet, ma też niestety kilka wad, ale dla niektórych te wady przeważają zalety. I dlatego mam nadzieję, że analog przetrwa.
Ale kto kiedykolwiek napisał że nie przetrwa? Czy gdy pojawiła się fotografia to zniknęło malarstwo? Fotografia analogowa przetrwa dla osób które potrzebują jej do specyficznych zastosowań bądź też dla jej miłośników którym z jakichś powodów nie odpowiadają nowsze technologie.
morotegari pisze:Mamy najlepszy sprzęt analogowy jaki dotychczas był dla większości ludzi niedostępny. Cała świetna analogowa optyka, profesjonalny średni format, wysokie modele lustrzanek małoobrazkowych kosztują dzisiaj ułamek ceny.
Pięknie zaprzeczyłeś argumentowi, że cyfra daje fatalną jakość. Jest dokładnie tak jak piszesz. Dlatego też porażają mnie argumenty w stylu "Mój Olek OM-1 obrazuje o wiele lepiej niż ten badziewny Nikon D80". Porównajmy OM-1 do Canona 5D MkII bo to podobna klasa i podobny rząd cenowy (w czasach gdy te modele były dostępne normalnie w sklepach). Dzerry, podkreślasz tutaj "amatorskość" tego forum. Właśnie. Powiedzmy sobie wprost: gdybyśmy mieli kupować analogowy sprzęt po jego cenach gdy był nowy, to nie mielibyśmy w swoich torbach/plecakach nawet 10% tego co mamy teraz. Dlatego też porównując technologie (patrząc tylko i wyłącznie na jakość obrazu) porównujmy podobnej klasy narzędzia. Oddajmy cesarzowi co cesarskie.