Strona 1 z 1

Camera Animus

: 09 kwie 2009, 13:31
autor: zieloo
Dzisiaj, po przewinięciu 42 klatki (z 36 standardowo dostępnych) podejrzałem co się stało. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że nie załadowałem filmu przed wyjściem. Zmylił mnie trochę kartonik w holderze, ale nie w tym rzecz.

Stwierdziłem niezwykle ciekawą rzecz, a mianowicie - do fotografii nie potrzeba aparatu. Ba! Jest on nawet balastem (dosłownie i w przenośni), bo prawdę mówiąc wystarczy jak tworzymy obrazy we własnym umyśle. Oczywiście takie zdanie jest powszechne, ale co innego o tym przeczytać/usłyszeć, co innego wznieść się na wyższy poziom abstrakcji i samemu tego doświadczyć ;-)

Parę ujęć było naprawdę ciekawych, ale niestety mam problem z wykonaniem odbitek, potrafi mi ktoś w tym pomóc? :-P

: 09 kwie 2009, 13:43
autor: Jerzy
Widziałeś może film "Wild Wild West"? Da się, ale tylko ostatni obraz... ;)

: 09 kwie 2009, 14:40
autor: slawoj
zieloo pisze:Parę ujęć było naprawdę ciekawych, ale niestety mam problem z wykonaniem odbitek, potrafi mi ktoś w tym pomóc?
Trzeba by popytać studentów, oni znają takie środki farmakologiczne. Stosuje się je doustnie, szczególnie przed kolokwium czy egzaminem.

: 09 kwie 2009, 15:14
autor: Malfas
a moze Rudlolf cos nam opowie? on ostatnio strasznie duzo zdjec w ten sposob wykonał, choc wciaz nie chce sie nimi pochwalic, to ja sądzę ( a moze lepiej bedę uważał zamiast sądzić ) ze on jednak cos wie tylko niechce zdradzic tajemnicy, bo by to było za piekne, tak bez aparatu i kliszy i moze anwet bez powiekszalnika zdjecia robic ;p

: 09 kwie 2009, 16:43
autor: rbit9n
zieloo pisze:Dzisiaj, po przewinięciu 42 klatki (z 36 standardowo dostępnych) podejrzałem co się stało. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że nie załadowałem filmu przed wyjściem. Zmylił mnie trochę kartonik w holderze, ale nie w tym rzecz.
po tym jak zrobiłem 46 niezapomnianych ujęć na jednej imprezie, zawsze zwracam uwagę, czy korbka zwijania powrotnego kręci się razem ze Słońcem dookoła Ziemi.
zieloo pisze:Stwierdziłem niezwykle ciekawą rzecz, a mianowicie - do fotografii nie potrzeba aparatu. Ba! Jest on nawet balastem (dosłownie i w przenośni), bo prawdę mówiąc wystarczy jak tworzymy obrazy we własnym umyśle. Oczywiście takie zdanie jest powszechne, ale co innego o tym przeczytać/usłyszeć, co innego wznieść się na wyższy poziom abstrakcji i samemu tego doświadczyć ;-)
co racja, to racja. od listopada, zamiast aparatu używam okna samochodowego do codziennego, porannego "fotografowania" wiaduktu kolejowego w Rudnej Małej pod Rzeszowem. to nic, że efektów nigdy nie zobaczę w postaci materialnej, ale codziennie przez te 0,03s do 0,06s czuję się jak Manet malujący katedrę w Rouen.
slawoj pisze:Trzeba by popytać studentów, oni znają takie środki farmakologiczne. Stosuje się je doustnie, szczególnie przed kolokwium czy egzaminem.
sławoj masz na myśli amfetaminy? jedyne co one mogą wywołać to psychozy. z kolei dietylamidkwasulizergowego wywołuje ładne wizje, ale nie nadaje się do nauki. no chyba, że Esperanto.

: 09 kwie 2009, 16:51
autor: slawoj
rbit9n pisze:sławoj masz na myśli...
Myślałem o takim leku na usprawnienie pamięci.
Neurolodzy czy psychiatrzy przepisują go wyleczonym pacjentom, po operacjach w mózgu.

Studenci także z niego korzystają, działa na dokrwienie mózgu.

: 09 kwie 2009, 17:23
autor: rbit9n
slawoj pisze:Neurolodzy czy psychiatrzy przepisują go pacjentom po operacjach w mózgu.
czyżbyś wiedział o czymś, czego nie uczą na farmakologii?
nie powinno się podawać żadnych leków wpływających na procesy poznawcze po operacjach mózgu, bo mogą zafałszować ewentualne objawy uszkodzeń organicznych.

przypomniało mnie to, jak na psychologii klinicznej, doktor Doktor puszczał nam taśmę z wywiadami przeprowadzonymi z pacjentem, który doznał kontuzji mózgu (uszkodzenie spoidła). co za historie, powiadam Państwu.

: 09 kwie 2009, 20:32
autor: Coil
rbit9n pisze:z kolei dietylamidkwasulizergowego wywołuje ładne wizje, ale nie nadaje się do nauki. no chyba, że Esperanto.
no tak, gdyby je jakoś uwiecznić takie jakie wówczas widzimy ... ale wszystkiego i tak na "papier" nie dałoby się wrzucić, sam nie wiem czy więcej "odczuwania" czy "widzenia" w zakwaszonym mózgu.
Cóż, natura obdarzyła nas ogromną ilością flory (a nawet kilka przypadków fauny), dzięki której możemy zobaczyć świat innym, czy działają one kreatywnie czy destrukcyjnie - to już każdy kto zapuszczał się w takie wędrówki musi sobie odpowiedzieć sam!

: 09 kwie 2009, 20:55
autor: rbit9n
Coil pisze:Cóż, natura obdarzyła nas ogromną ilością flory (a nawet kilka przypadków fauny), dzięki której możemy zobaczyć świat innym,
najciekawsze jest mimo wszystko to, że organizm ludzki jest wyposażony w receptory, na które owe substancje działają.

: 15 kwie 2009, 18:05
autor: slawoj
rbit9n pisze:czyżbyś wiedział o czymś, czego nie uczą na farmakologii?
nie powinno się podawać żadnych leków wpływających na procesy poznawcze po operacjach mózgu, bo mogą zafałszować ewentualne objawy uszkodzeń organicznych.
To się nazywa "Lucetam".

"Lek stosowany jest w leczeniu wielu zaburzeń mózgu, związanych głównie z podeszłym wiekiem. Stosowany jest przy upośledzenu pamięci (trudności zapamiętywania i przypominania), przy zaburzeniach krążenia w mózgu, wywołujących niedokrwienie lub udar, przy zaburzeniach świadomości."

Tylko uwaga:
Wiem, że czasy są takie, a nie inne. Jest to lek pomagający człowiekowi, jak każdy inny. Jeśli macie problemy z nauką i zapamiętywaniem oraz podjeliście taką decyzję aby to zażyć (ze względu na sesję egzaminacyjną) to niech Wam ten lek przepisze lekarz. Sami nie eksperymentujcie.

: 15 kwie 2009, 19:01
autor: rbit9n
slawoj pisze:To się nazywa "Lucetam".
tak myślałem, mimo że błędnie podałeś jego zastosowanie.

dobra koniec OT, to nie forum farmakologiczne.

PS. a! cwany gapa. zmienił post jak nie patrzyłem.