Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Hej,

Orientujecie się czy laby coś takiego wykonują? Wydaje mi się, że te maszyny są tylko na 135, ale może się mylę?

Zostały mi w lodówce dwie rolki Reali i jakaś tam Portra, pomyślałem sobie, że pstryknę, ale skanować mi się nie chce….

Kal800

To są jeszcze gdzieś laby gdzie robią prawdziwe powiększenia?

robią - chociażby Foto Fuji w Gdyni

kal800 pisze: ↑07 maja 2022, 13:29 robią - chociażby Foto Fuji w Gdyni

Nie widzę w ich ofercie nic co by na to wskazywało

Rzeczywiście - z tego co widzę, to wszystkie laby są cyfrowe ;(. Czyli co - to nie są normalne powiększenia tylko wydruki???

Ani wydruki, ani normalne powiększenia.
Oczywiście przyjmując polską nomenklaturę, bo w angielskiej to i normalne powiększenie, to wydruk.
Ale ad rem.
W labach już bardzo dawno skanuje się filmy i naświetla na zwykłym światłoczułym papierze, który poddawany jest standardowej RA-4 obróbce chemicznej.

@J.A. no to już lepiej, ale i tak gdzieś po drodze następuje degradacja cyfrowa.

A jak wygląda sprawa odbitek kolorowych w ciemni. W sumie mam głowicę kolorową, chemia jest dostępna, ale nie mogę nigdzie papieru znaleźć. To się w ogóle da zrobić? Co z oświetleniem ciemniowym, no i chyba musi być procesor z kontrolą temperatury…

kal800, Oczywiście, ja robię i kilku kolegów z forum także.
Po prostu kupujesz "lawowy" papier w rolce i tniesz. Problemem jest całkowita ciemność w ciemni - można się nauczyć - utrzymanie w miarę stałych warunków obróbki.

J.A. - super, ale właśnie sobie przypomniałem, że owszem, głowicę z filtrami mam, ale do miltigrade’u - z jednym pokrętłem. a już się tak cieszyłem. Pewnie upolowanie głowicy kolorowej do Dursta M70 będzie graniczyło z cudem…

Czarno-Białe w Warszawie ma bardzo szeroki wachlarz usług.
Prawdopodobnie zrobią to.
Robią też wysyłkowo.

No chyba, że już to ktoś przejrzał i nie da rady tego u nich zrobić?

https://czarno-biale.pl/sklep/158-uslugi-fotograficzne

Swoją drogą koncepcja skanowania i naświetlania materiału światłoczułego raczej z d…y. Czemu ma to służyć? Największą bolączką całego procesu jest obróbka chemiczna materiału, zachowanie szczelności świetlnej, zadbanie o świeżość materiałów, pozbywanie się zużytych, itd. Tutaj nic się nie zmienia. Po diabła sobie utrudniać życie - przecież wyskanowanie wymaga użycia praktycznie takiego samego układu optycznego jak bezpośrednie rzucenie obrazu na papier, a tu jeszcze trzeba mieć układ do naświetlenia.

kal800 pisze: ↑08 maja 2022, 11:04 Czemu ma to służyć?

Oszczędnością, naświetlanie materiału światłoczułego jest kilkakrotnie tańsze niż wydruk odbitek, powiększeń ...
Z aparatów i smartfonów też się tak naświetla - w jednym i drugim przypadku jest to proces hybrydowy.
A wszystko dzieje się maszynowo i nie ma tam żadnych bolączek, załadunek papieru i wymiana chemii,
samoczyszczenie i testy od czasu do czasu, zużytą chemię odbiera dostawca świeżej - ot cała filozofia.

Ms. Robot - mi nie chodziło o porównanie procesu mokrego do suchego - ten drugi mnie kompletnie nie interesuje. Ja się zastanawiałem po cholerę skanować film i go potem laserem naświetlać, skoro można naświetlić papier światłem przechodzącym przez negatyw i obiektyw.

kal800 pisze: ↑08 maja 2022, 12:49 po cholerę skanować film i go potem laserem naświetlać,

Łatwiej panować nad wynikiem końcowym. Jak sprzęt jest skalibrowany, to obraz na papierze jest identyczny z tym na monitorze.

kal800 pisze: ↑08 maja 2022, 12:49 zastanawiałem po cholerę skanować film i go potem laserem naświetlać

Bo od 20 lat nie produkuje się już analogowych labów i taniej jest naświetlać niż drukować - tu o masówce.
A indywidualnie odpowiedział Pan J.A. + koszty, koszty, koszty -
jak masz sponsora to możesz sobie zrobić wystawę pod powiększalnikiem za tysiące złotych, ale jeśli
chcesz powiększenia dla siebie i znajomych, łatwiej i dużo taniej zrobić je ze skanów - a jakość czasem jest nie do poznania w dobrym labie i na papierze dobrej jakości (premium matowe, jedwabiste, satynowe).

PS: i to nie jest naświetlane laserem, tylko obraz jest rzutowany przez obiektyw jakby rzutnikiem cyfrowym,
analogicznie jak w powiększalniku, tyle że w środku maszyny - tak mi opowiadał kolega z zakładu w którym robiłam paszportówki.