Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Ostatnio w temacie odzysku srebra z utrwalacza była mowa ,że można by otrzymać azotan srebra przez reakcję srebra z kwasem azotowym.Ja to wykanałem do 40% HNO3 dodałem grudkę srebra i po chwili zrobił się z niej szary proszek czyli nie azotan a raczej porunian srebra chyba wg. wzoru --6HNO3 +2Ag =2 AgN3 +4H20+702 a potem osad się rozpuścił i roztwór stał się klarowny czyli powstał azotan chyba wg. wzoru 2AgN3 +2HNO3 =2AgNO3 +3N2+H2. Czy jest z nami Chemik aby wywieść mnie z błędu.Rozumuję tak ponieważ w reakcji rtęci ze stężonym kwasem azotowym powstaje właśnie porunian rtęci a nie azotan.

Piorunian rtęci nie powstaje w reakcji z samym kwasem azotowym. Potrzebny jest azotan rtęci i etanol albo aldehyd octowy. Kwas piorunowy to skomplikowany izomer, z dwóch prostych składników raczej nie powstanie. Fulminowanie srebra też wymaga obecności alkoholu etylowego

Piszę głupoty myślałem że azydki to inaczej pioruniany .Nie to zupełnie inny związek.Myślałem o azydku srebra i rtęci.Tylko azydek srebra to AgN3 i reakcja jest żle napisana kwas azotowy trzeba przemnożyć przez 3.Azydki też mają bardzo skoplikowaną budowę przestrzenną co powoduje silną niestabilność chemiczną.

flonidan pisze: ↑14 lut 2021, 18:36 Azydki też mają bardzo skoplikowaną budowę przestrzenną co powoduje silną niestabilność chemiczną.

Azyded-azydo azydku (nie wiem czy dobrze to tłumaczę na polski) jest tak niestabilny że nie udało się nawet zmierzyć jego czułości bo wszystko powoduje wybuchowy rozkład. Nawet pozostawienie go w spokoju daje szansę spontanicznej reakcji

A próbowałeś może acetylenek miedzi bo takowy udało mi się otrzymać z acetylenu i roztworu amonowego siarczanu miedzi.Jak jest mokry to bezpieczny suchy eksplodował mi przy przesuwaniu bagietką z sączka filtracyjnego.A z innej bańki czy wiesz ile ISO mają BŁONY do RTG.Pozdrawiam Jacek.

flonidan pisze: ↑16 lut 2021, 16:33 A próbowałeś może acetylenek miedzi bo takowy udało mi się otrzymać z acetylenu i roztworu amonowego siarczanu miedzi.Jak jest mokry to bezpieczny suchy eksplodował mi przy przesuwaniu bagietką z sączka filtracyjnego.

Acetylenek srebra. Fajna zabawa. Fiolka mi wybuchła w kieszeni. Mam ślad do tej pory

Fajnie się chłopaki bawice.

zladygin pisze: ↑16 lut 2021, 17:02 Fiolka mi wybuchła w kieszeni. Mam ślad do tej pory

A poza tym wszystko ok?

Jak to kiedyś mówiła nasza nauczycielka z chemii-Każdy ma coś z Piromana raz wiecej raz mniej.Zawsze na pierwszej lekcji chemii pokazywała uczniom jaka chemia jest ciekawa i rzucała kawałki potasu do wody ,wszyscy sikali ze szczęscia jakie to fajne .Na koniec tego pokazu wrzucała duży kawał potasu który już nie palił się a eksplodował wywalając dziurkę w suficie .A tych dziurek w klasie chemii było wiele.To było 35 lat temu teraz jak moje dzieci się pytam czy pani pokazuje wam palący się potas na wodzie zrobiły wielkie oczy i powiedziały ,że Pani po takim numerze została by aresztowana za narażenie uczniów na utratę zdrowia.Ech teraz takie czasy gdzie się nie obrócisz to adwokat i straszenie prokuraturą.

flonidan pisze: ↑14 lut 2021, 18:36 Azydki też mają bardzo skoplikowaną budowę przestrzenną co powoduje silną niestabilność chemiczną.

Taka struktura wynika z całej masy atomów azotu połączonych ze sobą w niekorzystnych energetycznie wiązaniach. Azot uwielbia być w parze z drugim połączony wiązaniem potrójnym, a w takim 1-diazydokarbamoylo 5-azydotetrazolu
masz azotów aż 14 i żaden nie jest w korzystnej konfiguracji elektronowej. Więc taka cząsteczka zrobi wszystko żeby taki azot uwolnić do postaci cząsteczkowej. Stąd potem jest substancja która wybucha przy przenoszeniu, pod wpływem światła i promieni x, przy rozpuszczaniu czy włączaniu spektrometru.

flonidan, prawda, współczesne metody nauczania odbierają chemii całą magię. Ja miałem szczęście mieć nauczycielkę chemii z pasją. Chociaż muszę przyznać że chwile strachu bywały - stopiłem kiedyś laminat pod kolba w której na pokazie chemicznym robiłem egzotermiczny rozkład manganianu potasu w perhydrolu

aka pisze: ↑16 lut 2021, 19:25

zladygin pisze: ↑16 lut 2021, 17:02 Fiolka mi wybuchła w kieszeni. Mam ślad do tej pory

A poza tym wszystko ok?

Tak
Drobinki węgla razem ze szkłem winkrustowały mi się w udo. Tupnąłem na psa - przez tydzień nie wychodził spod biurka, a przy odkurzaniu (wtedy były metalowe ssawki), jeszcze długo tu i ówdzie między parkietem wybuchały resztki.
Miałem wtedy książkę "Pirotechnika". Bardzo konkretna - gdzieś się zapodziała.
Ech, fajne czasy.
PS. Kończyłem Technikum Włókiennicze, ale ze specjalnością chemiczną - technik chemik jestem wyedukowany

zladygin pisze: ↑16 lut 2021, 19:53 Miałem wtedy książkę "Pirotechnika".

A to ja mam coś takiego: Jest cały rozdział poświęcony sztucznym ogniom i mieszankom błyskowym. Mam na wydziale dostęp do niezmierzonych ilości papieru bawełnianego więc nic tylko robić papier nitrocelulozowy

używacie takich zwrotów, ze już dawno Wasze posty przeszły przez sito algorytmów antyterrorystycznych w Langley, awansowały kilka klas wyżej i teraz są już czytane przez żywych ludzi - smutnych panów w długich płaszczach ... :) ale fajnie się to czyta :)

szable, biorąc pod uwagę to co wypisuję razem z kolegami na Messengerze to już dawno powinienem być w więzieniu federalnym