Strona 1 z 2

Lapsusy językowe

: 17 wrz 2020, 20:13
autor: Imperitus
Spotkaliście się kiedyś z określeniem "fiszki" na film cięty? Dzisiaj na giełdzie foto facet kompletnie mnie zastrzelił

Lapsusy językowe

: 17 wrz 2020, 20:27
autor: powalos
Mnie raczej kojarzą się z takimi kartonikami do zapisywania różnych rzeczy.

Lapsusy językowe

: 17 wrz 2020, 22:38
autor: Imperitus
powalos, no właśnie mi też, to karteczki przydatne do nauki języków- na niemieckim tego używaliśmy. I facet mi mówi że u nich się tak mówi na szitki :-|

Lapsusy językowe

: 17 wrz 2020, 22:42
autor: LD
Imperitus pisze: 17 wrz 2020, 20:13 Spotkaliście się kiedyś z określeniem "fiszki" na film cięty? Dzisiaj na giełdzie foto facet kompletnie mnie zastrzelił
A powszechnie używane, przez niektórych, wołanie filmu zamiast wywoływanie. Przecież nie wołamy filmu :(

Lapsusy językowe

: 18 wrz 2020, 06:48
autor: aka
Imperitus pisze: 17 wrz 2020, 20:13 Spotkaliście się kiedyś z określeniem "fiszki" na film cięty?
Pierwotnie to było jak w wiki:

"Fiszka (fr. fiche) – kartka w kartotece dotycząca określonego hasła i zawierająca związane z nim informacje lub notatki. Fiszki wykorzystuje się m.in. w katalogach bibliotecznych. Te tzw. fiszki bibliograficzne zawierają tytuł książki, jej autora, miejsce i rok wydania itp. (zob. zapis bibliograficzny). Fiszki wykorzystuje się także w innego rodzaju katalogach. Mianem tym można w znaczeniu ogólniejszym określić dowolną, zwykle niewielkich rozmiarów, kartkę zawierającą notatki. itd."

Ja się spotkałem z takim określeniem na arkusze klisz z mikrofilmowaną dokumentacją IBM dawno temu. Nawet specjalna przeglądarka do tego była (też sygnowana IBM). Czasem można na amerykańskich filmach zobaczyć operację przeglądania czegoś tam w bibliotece albo na komisariacie(!). No i oczywiście takie określenie błon ciętych jest mi nie obce, choć nie wiem skąd.

Lapsusy językowe

: 18 wrz 2020, 06:50
autor: aka
Imperitus pisze: 17 wrz 2020, 22:38 u nich się tak mówi na szitki
Szitki to się mówi tylko na te cięte, które mają jakąś wadę paskudną... ;-)

Lapsusy językowe

: 18 wrz 2020, 07:26
autor: J.A.
Podobnie jak aka, też się spotkałem z użyciem "fiszka" na błonę ciętą.
Choć obstawiam, że wynika to z niezrozumienia znaczenia fiszka, a jednocześnie gdzieś w jakimś kościele dzwoniło szitka i tak zostało.
aka pisze: 18 wrz 2020, 06:50 Szitki to się mówi tylko na te cięte, które mają jakąś wadę paskudną..
Zdecydowanie.

Ja osobiście wolę jednk długą nazwę błona arkuszowa, albo w takim miejscu jak tu samo "arkusze".

Lapsusy językowe

: 18 wrz 2020, 08:44
autor: bakulik
J.A. pisze: 18 wrz 2020, 07:26 Choć obstawiam, że wynika to z niezrozumienia znaczenia fiszka, a jednocześnie gdzieś w jakimś kościele dzwoniło szitka i tak zostało.
Tak samo jest z nazywaniem wszelkich materiałów fotograficznych kliszą, podczas gdy to pojęcie odnosi się do sztywnych płytek najczęściej szklanych, z naniesioną warstwą światłoczułą.

Myślę, że w wielu dziedzinach życia, pracy, nauki itp. występują takie niepoprawne określenia. Często wynikają z niewiedzy i mylenia pojęć (śruba – wkręt, kabel – przewód, żarówka – świetlówka kompaktowa – lampa LED), a czasem jest to nowomowa, wymyślanie jakichś pojęć lub używanie zapożyczeń, żeby było inaczej niż zwykle, albo by się wyróżnić (popularne zjawisko wśród np. młodzieży, każde pokolenie miało jakiś swój slang podwórkowy).

Lapsusy językowe

: 18 wrz 2020, 19:25
autor: wolfff
Szitka, to wcale nie taki rzadki termin wśród wielkoformatowców. Znam dwóch ze starej gwardii, którzy pojedynczą błonę nazywają ... Liściem. Zapewne jest to nazwa ich pomysłu. A z czego wynika? Być może, że i błona światłoczuła i liść pobierają światło i wspierają procesy życiowe. Bo jak wiemy, dla wielu fotografów, brak negatywów mógłby mieć wpływ na życie doczesne, a przynajmniej jego sens ;-)
Niebawem się widzimy, zapytam.

Lapsusy językowe

: 18 wrz 2020, 20:56
autor: J.A.
wolfff, pewien jesteś, że temat jest o szitce?

Lapsusy językowe

: 19 wrz 2020, 10:59
autor: rbit9n
LD pisze: 17 wrz 2020, 22:42
Imperitus pisze: 17 wrz 2020, 20:13 Spotkaliście się kiedyś z określeniem "fiszki" na film cięty? Dzisiaj na giełdzie foto facet kompletnie mnie zastrzelił
A powszechnie używane, przez niektórych, wołanie filmu zamiast wywoływanie. Przecież nie wołamy filmu :(
albo że wołają w zupie, tylko nie piszą jakiej, krupniku, ogórkowej, czy też rosole.

Lapsusy językowe

: 20 wrz 2020, 11:50
autor: 4Rider
...kupimy klisze na stacji, wywołamy zdjęcia z wakacji...
https://www.youtube.com/watch?v=SjS8WpAfWXg
Ale na której stacji można kupić klisze :?: :!:

Lapsusy językowe

: 20 wrz 2020, 19:27
autor: skpt
4Rider pisze: 20 wrz 2020, 11:50 Ale na której stacji można kupić klisze :?: :!:
Na katowickim dworcu, w przyległej do niego galerii handlowej, w fotojokerze w ubiegłym roku widziałem dupełko z filmami do zakupu na ladzie.
EDYTA: Dupełko mnie na tyle zaintrygowało, że dopytałem kto to kupuje. Się okazało, że głównie uczniowie szkół, czy tam ASP.

Lapsusy językowe

: 20 wrz 2020, 19:53
autor: 4Rider
skpt pisze: 20 wrz 2020, 19:27
4Rider pisze: 20 wrz 2020, 11:50 Ale na której stacji można kupić klisze :?: :!:
Na katowickim dworcu, w przyległej do niego galerii handlowej, w fotojokerze w ubiegłym roku widziałem dupełko z filmami do zakupu na ladzie.
EDYTA: Dupełko mnie na tyle zaintrygowało, że dopytałem kto to kupuje. Się okazało, że głównie uczniowie szkół, czy tam ASP.
tyle że ja myślałem o stacji benzynowej, pociągiem tak dawno nie jechałem że zapomniałem że na dworce kolejowe mówiono stacja.. głupia ja :mrgreen:

Lapsusy językowe

: 20 wrz 2020, 20:17
autor: bakulik
skpt pisze: 20 wrz 2020, 19:27 widziałem dupełko z filmami
Ale to nie były klisze, a filmy. :->