Strona 1 z 3
Ciemniowa pogłoska
: 18 maja 2016, 21:41
autor: Ozzu
Ostatnio rozmawiając z osobą która robiła w ciemni od lat 60-70, gdzie szczytem luksusu były powiększalniki dostępne teraz za 40zł, dowiedziałem się że filmy wywoływało sie przy oliwkowym świetle. Może ktoś mi przybliży idee tego sposobu, sam nie próbuje z czystej oszczędności materiałów.
Ciemniowa pogłoska
: 18 maja 2016, 22:18
autor: mrek
Od roku 1974 uczono już, że w ciemności ale byli jeszcze nauczyciele, którzy pokazywali jak wywoływać w pionowej rurze PCV. Kolega zza drzwi podawał czas kiedy przełożyć film do kolejnej rury.
Ciemniowa pogłoska
: 18 maja 2016, 22:35
autor: J.A.
Tu zapewne chodzi o filmy ortochromatyczne, choć one też są czułe na żółto-zielony (tak inaczej nazwa się oliwkowy). To raz, a wywoływanie indywidualne, to norma w latach 50-ych uw. W książkach z tamtego okresu jako coś rzadkiego i bardzo nowoczesnego opisywane wywoływanie wyrównawcze, czyli w skrócie to co robicie wszyscy wkładając film do koreksu.
System strefowy wziął właśnie swój początek od wywoływania każdego naświetlenia osobno w innym czasie dobranym do kontrastu, motywu i zamierzonego efektu.
Ciemniowa pogłoska
: 18 maja 2016, 22:43
autor: darekdp
Może chodzi też o filtr "oliwkowy ciemny ", przy którym robiło się odbitko kolorowe.
Oczywiście filtr "oliwkowy ciemny" założony na standardową lampę ciemniową robił całkowitą ciemność,
i w zasadzie nie było potrzeby zapalania tej lampy. Widzialność w ciemni, z i bez lampy z tym filtrem,
była taka sama - czyli żadna.
P.S.
O przepraszam, widać było świecące włókno żarówki.
Ciemniowa pogłoska
: 18 maja 2016, 23:15
autor: J.A.
Łagodnie to ujmę, mocno rozmijasz się z prawdą.
Wszystko widać, kuwety, powiększalnik stół szczypce itd.
Poza tym w latach 60-70 barwna fotografia w kraju nad Wisłą nie istniała (poza materiałami odwracalnymi), nie dam sobie za to obciąć paznokci, ale wtedy to w ciemniach niezależnie od ich zaawansowania technologicznego nie było barwnego procesu neg-poz. Tak na prawdę, to w latach 60-tych nawet za żelazną kurtyną proces negatywowo-pozytywowy był nowością. Wbrew pozorom, jest on sporo trudniejszy od odwrotki i stawia wyższe wymagania. Odwrotka to proces Agfy z lat 30-tych i Kodaka z lekkim opóźnieniem w stosunku do Agfy. Negatyw-pozytyw w wydaniu masowym komercyjnym to lata 70-te.
Wtedy wchodziliśmy w etap materiałów panchromatycznych, czyli uczulonych na wszystkie barwy, ale ciągle cz-b.
technik219 do tablicy, Ty możesz coś sensownego na ten temat powiedzieć.
Ciemniowa pogłoska
: 18 maja 2016, 23:38
autor: darekdp
Pisałem o późnych latach 70-tych. Robiliśmy takie odbitki w "Pałacu Młodzieży" w Szczecinie.
Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 01:08
autor: rbit9n
Ozzu pisze: dowiedziałem się że filmy wywoływało sie przy oliwkowym świetle.
a może chodziło o filtr ciemnozielony G3?
w tym ogłoszeniu masz zdjęcie ulotki dołączanej do filtrów:
http://olx.pl/oferta/filtry-fotograficz ... cEQr3.html
Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 13:25
autor: Mirosław
Ciemniowe pogłoski to głoszą że w ZSRR było wszystko wcześniej.

Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 14:15
autor: technik219
J.A. pisze: technik219 do tablicy, Ty możesz coś sensownego na ten temat powiedzieć.
Oczywiście, ortochromatyczne lub barwoślepe można wywoływać przy oświetleniu czerwonym (barwoślepe wytrzymują już żółte). Koledze chodziło o coś innego. Materiały panchromatyczne w pewnym miejscu uczulenie mają "dziurę" w zakresie ciemnozielonym. Z czasów mojej praktyki w WAF-ie pamiętam, że wszystkie materiały cz-b wołało się nie na czas, ale "wizualnie". Na ramie , w tankach 50 litrowych. Oświetlenie ciemni stanowiła lampa ciemniowa - zwykła, polska, amatorska z żarówką ciemnozieloną. Lampę odwracało się żarówką do ściany i po zapaleniu ustawiało szczelinę pomiędzy oprawą lampy a tą ścianą. Światło miało sączyć się przez tę szczelinę. Odległość lampy od tanków około 2-3 metry. Zaraz po wejściu do ciemni przy zapalonej lampie z zieloną żąrówką było ciemno jak u afroamerykanina za piecem po czarnej kawie, ale po kilku długich minutach wzrok się przyzwyczajał i widać było gdzie te tanki stoją

Teraz jak wyglądała ocen stopnia wywołania negatywu przy takim "oświetleniu". Ocenę prowadziło się nie od strony emulsji, ale od strony podłoża. Tak - podłoża. Emulsja jest biała (w tym świetle) i w miarę wywoływania pojawiają się na niej zarysy obrazu - to widać. Wywoływanie uważało się za zakończone, jśli obraz pojawił się po drugiej stronie - czyli patrząc od strony podłoża. Oczywiście wymagało pewnej wprawy ocenienie, czy już, czy jeszcze trochę pomoczyć, ale jak się parę razy przeprowadziło cały proces, to za drugim razem, a za trzecim pewność była 100 procentowa, trafiało się w punkt.
Po co taki sposób wywoływania? Chodziło o to, że reporterzy naświetlali negatywy różnie. Jeden prześwietlał, inny niedoświetlał, jeszcze inny gardził światłomierzami i naświetlał na oko. Do tanku ładowało się na raz nawet 10 sztuk negatywów i trzeba było każdy wywołać możliwie najlepiej. Inaczej niż oceniając wzrokowo się nie dało. Jak któryś negatyw przechodził na drugą stronę szybciej niż inne, to można go było odpiąć od ramy wcześniej i przenieść do utrwalacza. Albo odwrotnie - któryś zostawić w wywoływaczu dłużej.
Jakie pasmo miała żarówka? Nie wiem. Mam jeszcze taką żarówkę - na "wsiakij pożarnyj słuczaj" - ale np. w materiałach ORWO podają numer filtra ochronnego (nie chce mi się szukać, ale jak ktoś się uprze to poszukam takiej ulotki) i odległości od kuwety. Oczywiście materiał w trakcie wywoływania nie powinien być narażony na to światło przez cały czas obróbki, a tylko na czas niezbędny do oceny obrazu. To światło też potrafi zaświetlić czy chociaż zadymić negatyw.
To by było na tyle

Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 14:39
autor: J.A.
No, ale piszesz o ciemnozielonym. I to można znaleźć w książkach z lat 70-tych. Kolega pisał o oliwkowym.
Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 16:04
autor: technik219
Ja o oliwkowym nigdy nie słyszałem, na technologii nie wspominali, a uczył mnie nie byle kto, bo ówczesny główny technolog warszawskiego Fotonu. Oliwka to do papierów Fotoncolor. Zresztą zależy co kto rozumie przez kolor "oliwkowy" bo z tym bywa różnie. Podejrzewam, że ktoś coś usłyszał, resztę sobie skompilował i stąd ta pogłoska. Przekazuję tylko co sam wiem. O wywoływaniu cz-b materiałów przy oliwkowym filtrze nie słyszałem.
PS.
Chociaż... Może to były materiały ortochromatyczne. One z kolei mają obniżoną czułość właśnie w pewnym zakresie pasma zielonego w okolicach 500 nm. Nie jest to jakiś znaczny spadek uczulenia, ale występuje. W latach 60 było jeszcze sporo materiałów starego typu uczulenia spektralnego.
W książeczce
Dunkelkammerpraxis na stronie 53 znalazłem takie "cóś":
"Man entwickelt panchromatische Kleinbildfilme, Rollfilme und Planfilme zunächst etwa 3 min in völliger Dunkelheit bzw. bei dunkelgrünem
licht (Orwo-Dunkelkammerschutz-filter Nr. 108) und kann dann sogar bei höchstempfindlichem Aufnahmematerial eine relativ
helle grüne Dunkelkammer-beleuchtung einschalten: Orwo-Dunkelkammerschutzfilter Nr. 113 D (gelbgrün) für direkte Beleuchtung
im Abstand von 0,75 m, Glühlampe 15 W. ..." Jednak opis dotyczy wywoływania z desensybilizatorem ORWO D 903. Możliwe więc, że osoba wspominająca o wywoływaniu negatywów przy oświetleniu oliwkowym (żółto-zielonym) zapomniała dodać, że wywoływacz zawierał desensybilizator D 903. Trzeba by tę osobę wziąć w krzyżowy ogień pytań

Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 16:50
autor: Ozzu
Tak, to było światło ciemno zielone a nie oliwkowe pomyliłem sie
Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 17:25
autor: technik219
Ozzu... nie masz litości dla starego technika

Flaki sobie wypruwam, szukam... aż mnie głowa rozbolała. Muszę zniszczyć browara...
Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 19:28
autor: rbit9n
przecież w ulotce którą podlinkowałem jest napisane, że ciemnozielony filtr G3 może być używany z filmami orto.
Ciemniowa pogłoska
: 19 maja 2016, 19:46
autor: technik219
Napisane jest, ale ja opisałem jak to się robi(ło) praktycznie :P