Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Myślałem, że padnę... No ale cóż, postęp!

http://www.chip.pl/news/rozrywka/rozryw ... tana-wideo

Co by było jak by im dali aparat manualny

A skąd autor wziął ten tytuł? I co w tym dziwnego, że dziecko, które nigdy nie miało okazji zobaczyć kasetki z filmem, ma wiedzieć, że coś takiego istnieje i wkłada się do aparatu by robić zdjęcia? To tak jakby od tego samego dziecka wymagać by umiało napalić w piecu kaflowym, żeby było ciepło.
Autor nie wykazał się lotnym umysłem i wielkość jego IQ budzi obawy.

j.w.

był podobny program z magnetofonem przenośnym i kasetami. nie wiem czy nie po prostu inny odcinek. chyba tylko jedno dziecko wiedziało, co się z nimi robi, ale tylko dlatego, że w domu jeszcze rodzice słuchali muzyki z kaset. a tak to nic.

u nas pewnie by było podobnie, bo ile osób używa kaset, aparatów na film i te pe?

moje dziecko zna i to i to, ale to wyjątek chyba.

znalazł.

https://www.youtube.com/watch?v=Uk_vV-JRZ6E

Tytuł rzeczywiście beznadziejny, ale sam filmik dość humorystyczny. Moje dzieci po obejrzeniu były dumne, że mają szersze horyzonty

Mnie bierze wnerw jak ludzie pytają "co to za auto?", jak podjeżdżam Trabantem... Jak można nie wiedzieć?! Ze dwa razy się zdarzyło, że pytali czy to Syrena

kuzyn353 pisze:Mnie bierze wnerw jak ludzie pytają "co to za auto?", jak podjeżdżam Trabantem... Jak można nie wiedzieć?! Ze dwa razy się zdarzyło, że pytali czy to Syrena

Kumpel mi opowiadał jak kiedyś pożyczył od brata mydelniczke i pojechał zatankować. gościu na stacji chciał się mu przyjrzeć i go zatankować. niestety wlewu paliwa nie znalazł Jakie było jego zdziwienie jak ten otworzył maskę pokazał flaszkę z miksolem i gdzie jest bak.

kuzyn353 pisze:Mnie bierze wnerw jak ludzie pytają "co to za auto?", jak podjeżdżam Trabantem... Jak można nie wiedzieć?! Ze dwa razy się zdarzyło, że pytali czy to Syrena

Mnie się kiedyś zapytali co to za auto jak Matizem podjechałem

nie widzę w tym materiale nic niezwykłego. to się nazywa postęp techniczny niedługo kosa czy inny artefakt, też będzie pojęciem abstrakcyjnym. pokażcie 10 latkowi kasetę magnetofonową.....

Dzieciaki wiedziałyby, gdyby mniej czasu siedziały z nosem w srajtfonie czy innym świecącym duperelu.

Gdyby babka miała wąsy.
A poważnie, to i tak by nie wiedziały, bo by biegały za piłką, albo jeździły na rowerach, rolkach itd. Miałby tam w miejscu gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę, kasety magnetofonowe, taśmy do magnetofonów szpulowych, winyle, czy w końcu filmy do aparatu.

nord pisze:nie widzę w tym materiale nic niezwykłego. to się nazywa postęp techniczny niedługo kosa czy inny artefakt, też będzie pojęciem abstrakcyjnym. pokażcie 10 latkowi kasetę magnetofonową.....

kliknij adres w moim wpisie nieco wyżej. pokazali. co potrafili.

rbit9n pisze:

nord pisze:nie widzę w tym materiale nic niezwykłego. to się nazywa postęp techniczny niedługo kosa czy inny artefakt, też będzie pojęciem abstrakcyjnym. pokażcie 10 latkowi kasetę magnetofonową.....

kliknij adres w moim wpisie nieco wyżej. pokazali. co potrafili.

problem w tym Piotrze, że gdyby 10 latkowi dać samą kasetę, nie bardzo by wiedział co to jest. włożenie jej do odtwarzacza - to raczej szympans potrafi.

niekoniecznie Grzegorzu. zawsze można włożyć kasetę "do góry nogami". tak czy siak świat idzie do przodu i stare czasy już nie wrócą, podobnie jak moje włosy.

rbit9n pisze:niekoniecznie Grzegorzu. zawsze można włożyć kasetę "do góry nogami". tak czy siak świat idzie do przodu i stare czasy już nie wrócą, podobnie jak moje włosy.

aj tam, zawsze możesz sobie przeszczep zrobić tylko po co? trzeba się starzeć (łysieć) z godnością