Przeszukując internetowe aukcje fotograficzne, zauważyłem że wśród używanych współczesnych lustrzanek cyfrowych, większe ceny uzyskują te, które mają korpus w kolorze czarnym.
Tak samo chętniej są kupowane nowe aparaty w kolorze czarnym.
Ciekawi mnie dlaczego?
Przecież plastik równie dobrze można zabarwić na inny kolor.
Rozumiem, że są relacje podaż-popyt poparte badaniami rynku, ale dlaczego ludzie chcą kupować takie czarne "smutne" aparaty, skoro właśnie to one służą im do uzyskiwania tak bardzo "kolorowych" zdjęć.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2008, 16:21 przez slawoj, łącznie zmieniany 2 razy.
Bardziej dyskretne, nie rzucają się w oczy (nie świecą się jak psu j... ), mniej widać na nich wiek i zużycie.
No i chyba się utarło przekonanie że czarne są bardziej PRO.
Z resztą podobnie możnaby dywagować o białych obiektywach...
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!
Ciekawe czemu nie robią lustrzanek z tytanową obudową. Mam jeden korpus w takim wykończeniu i jest obłędny :) BTW był tak zrobiony Nikon F5 z okazji jakiegoś jubileuszu, więc można i z wspóczesnym aparatem (tzn. imho F5 i DSLR są zrobione podobnie) tak zrobić...
o modzie na kolor body aparatu pisał Benno Wundshammer w książce "Fotografia dla wszystkich". ogólnie chodzi o snobizm. aha, warto wspomnieć o różnicy w cenie pomiędzy yashicą electro 35 GSN i GTN. obłęd!!!
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
nieprawda, generalnie czarny korpus wygląda lepiej. Choć to oczywiście rzecz gustu.
W nie tak zamierzchłych czasach, kiedy korpusy były metalowe w całości bez tych wszystkich plastików i gum, na korpusach czarnych bardziej było widać zużycie typu odpryski lakieru, wytarcia farby, rysy itp. Wystarczy sobie porównać nikona FM2 w wersji srebrnej i czarnej, ten pierwszy będzie się prawdodpodbnie lepiej prezentował, choć i zajeżdżony czarny będzie miał "duszę" :) Dodam jeszcze, że FM2 i jego następca FM3a prezentuje się pięknie w obydwu wersjach kolorystycznych, mniaaaam :) Obawiam się jednak, że w przypadku nowoczesnych lustrzanek ta zasada się nie sprawdzi... Wyobrażasz sobie Nikona D3 w wersji srebrnej?? Ilu nabywców by to coś znalazło?
Ostatnio zmieniony 24 lis 2008, 22:26 przez bowie, łącznie zmieniany 1 raz.
Natomiast Hasselblad wypuścił kiedyś serię aparatów z kolorowymi okładzinami - i okazuje się, że można to zrobić.
Tak samo ARAX - idzie w kolorowe okładziny.
jest kilka fajnych aparatów, ale są to modele KOLEKCJONERSKIE
dla masówki, IMHO najlepiej jednak pasuje kolor czarny, nawet wspomniany przeze mnie srebrny FM2 ma więcej czarnego niż srebrnego, srebrne są tylko góra i dół
a oto kolejna ciekawostka, Nikon FA Gold, czyli złoto i skóra jaszczurki:
Zauważcie że w większości sprzętu elektronicznego jest moda na kolor czarny: komputery, klawiatury, telewizory, radia, odtwarzacze DVD, laptopy.... długo by wymieniać. Fakt faktem jako taka moda wchodzi, ale nie wiem czy czarny kolor jest otrzymywany w jakiś szczególny sposób ale po prostu... czarne często jest nieco droższe.
Jakoś przyzwyczaiłem się do tego, że zawsze mam sprzęt już używany.
Dlatego też, przy wyborze następnego, biorę pod uwagę to w jaki sposób będzie się on "starzał" - odklejające się okleiny, przetarcia itp.
I czarny kolor obudowy wypada najgorzej.
(Ps. Nikon, w aparatach analogowych, nie stosował obudów "barwionych w masie" tylko lakierowane.
A taka przetarta obudowa wygląda nieestetycznie).