portra 160/400, światło słoneczne i zaczerwienienia
: 06 kwie 2014, 14:38
Witam,
zeskanowałem ostatnio trochę negatywów portry 160/400, wersje NC (jeszcze przed wprowadzeniem jednej uspójnionej wersji). I natrafiłem na kłopoty, podobnie jak lab w który wcześniej robiłem odbitki. Zdjęcia było robione w południe, czerwcowe słońce, niebo praktycznie bez chmur. Kadry z błękitnym niebem i zielenią są piękne, barwy nasycone, skóra ma właściwy odcień. Natomiast gdy tylko pojawia się czerwień, kolory są piękne, wysycone, ale skóra przybiera już purpurowy odcień. Jest to szczególnie widoczne przy 'gołym' obiektywie, z filtrem polaryzacyjnym udało się zachować właściwy kolor skóry, ale kolory czerwone i zielone natury trochę na tym ucierpiały.
I teraz pytanie, czy tak zachowuje się ten negatyw w pełnym słońcu, czy może jednak coś poszło nie tak podczas obróbki? Czy może zbyt wysoka temperatura podczas wołania zaszkodziła (albo coś innego), czy może na etapie skanowania (w labie i moim) wkradł się błąd? Poziomy auto nie poprawiają sprawy, jedynie zmniejszając nasycenie jestem w stanie przywrócić naturalny kolor skóry, ale wtedy znacząco traci też kolory zielenie, nieba, czerwieni, stają się wypłowiałe, jakby wypalone słońcem…
Wszelkie sugestie, porady, wskazania błędów mile widziane :)
pozdrawiam
zeskanowałem ostatnio trochę negatywów portry 160/400, wersje NC (jeszcze przed wprowadzeniem jednej uspójnionej wersji). I natrafiłem na kłopoty, podobnie jak lab w który wcześniej robiłem odbitki. Zdjęcia było robione w południe, czerwcowe słońce, niebo praktycznie bez chmur. Kadry z błękitnym niebem i zielenią są piękne, barwy nasycone, skóra ma właściwy odcień. Natomiast gdy tylko pojawia się czerwień, kolory są piękne, wysycone, ale skóra przybiera już purpurowy odcień. Jest to szczególnie widoczne przy 'gołym' obiektywie, z filtrem polaryzacyjnym udało się zachować właściwy kolor skóry, ale kolory czerwone i zielone natury trochę na tym ucierpiały.
I teraz pytanie, czy tak zachowuje się ten negatyw w pełnym słońcu, czy może jednak coś poszło nie tak podczas obróbki? Czy może zbyt wysoka temperatura podczas wołania zaszkodziła (albo coś innego), czy może na etapie skanowania (w labie i moim) wkradł się błąd? Poziomy auto nie poprawiają sprawy, jedynie zmniejszając nasycenie jestem w stanie przywrócić naturalny kolor skóry, ale wtedy znacząco traci też kolory zielenie, nieba, czerwieni, stają się wypłowiałe, jakby wypalone słońcem…
Wszelkie sugestie, porady, wskazania błędów mile widziane :)
pozdrawiam