Strona 1 z 1

Prezent - ciemnia

: 29 wrz 2013, 14:20
autor: johntayds
Pasją mojej dziewczyny od małego jest fotografowanie. Początki z prostymi, plastikowymi aparatami analogowymi... Późniejsze zbieranie na pierwszą cyfrówkę, a finalnie odkładanie na lustrzankę. Przez te wszystkie etapy jej przygody z fotografią zawsze marzyła o ciemni. O samym uroku ciemni, spokoju, wywoływaniu zdjęć.
Powiem szczerze, że o fotografii nie mam dużego pojęcia. Jest ona raczej ograniczona do trybu auto w aparacie wbudowanym w telefon. Czytałem sporo na temat ciemni, trochę pozbierałem... Zbliżają się 18ste urodziny mojej dziewczyny i postanowiłem ziścić jej marzenie o ciemni.
- Nabyłem dwa sprawne Zenity, które przeszły przegląd i czyszczenie (12xp oraz ttl) z kilkoma akcesoriami (lampa błyskowa, pokrowce, obiektyw helios),
- szczypce z gumowymi nasadkami,
- szczypce metalowe,
- 5x kuweta do zdjęć 10 x 15
- 2x kuweta do zdjęć 13x18
- 1x koreks
- 1x LUPKA powiększalnikowa

- no i kubek termiczny, który wygląda jak obiektyw na kawę od której jest uzależniona (chyba dobrze będzie komponował się z ciemnią).


Przede mną najcięższa sprawa -> Planuje kupić powiększalnik. Naczytałem się trochę na ich temat, odrzuciłem krokusy ze względu na nieprzychylne opinie na ich temat (chociaż nie wiem na ile były one oparte doświadczeniem). Najprawdopodobniej będzie to Opemus 6 (w cenie ok. 200-250 zł) z głowicą do zdjęć czarnobiałych. Będzie to dobry wybór czy lepiej poszukać czegoś innego?

Kolejne przedmioty, które kompletuje powoli to: lampa ciemniowa, zegar ciemniowy i wszelaka potrzebna chemia. No i czeka mnie drobny remont kotłowni w jej domu. (:

Możecie mi nieco poradzić? Jakie filmy będą najlepsze do zdjęć czarno-białych? Jaki powiększalnik wybrać? Może sami chcecie coś sprzedać?

Proszę o wyrozumiałość. Wiem, że cała masa informacji jest na tym forum oraz w Internecie. I naczytałem się na ich temat sporo. Stąd moja wstępna decyzja o wyborze opemusa 6, zenita 12xp... Chciałbym jednak poznać wasze zdanie. Czy może wybrać inny powiększalnik? O czymś jeszcze muszę pamiętać?

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź

: 29 wrz 2013, 15:18
autor: UIMP
Sam niedawno zaczynałem przygodę z ciemnią. Zenit TTL jest dobry na początek, jeśli Twoja dziewczyna nie zniechęci się już na samym początku. Zenity są tanie, ale cholernie ciężkie i w celowniku widać tylko 67% tego, co na zdjęciu. Jak jej się spodoba, to można myśleć o innych aparatach.
Co do powiększalnika - jestem posiadaczem Opemusa, nie narzekam.
Jaki koreks? Jeśli PZO, to może być ciężko. Lepiej kupić coś współczesnego, np. Peterson.
Jeśli chodzi o filmy, to na początek dobra jest Foma. Najlepiej Fomapan 400 - tani i nie najgorszy film. A jeśli coś z wyższej półki, to Ilford. Z tym, że Foma jest bardziej odporna na błędy naświetlania i wywoływania i tańsza. Jeśli chodzi o ceny, to najtaniej wychodzi w Czechach.
Przyda się jeszcze termometr fotograficzny. Mój ostatnio pękł, więc używam termometru do akwarium. Jest dobry, ale trzeba odrobinę dłużej czekać na wynik.
Bez zegara ciemniowego tez da rade. Ale jeśli mówimy o profesjonalnej ciemni, to się przyda. Ja nie mam zegara, po prostu liczę sobie 1-2-3-4-5-6-7, itd...
Papier fotograficzny, nie najgorszy i nie najdroższy robi FOMA. Na początek najlepiej stałogradacyjny, jeśli planujesz kupić jej powiększalnik bez głowicy do koloru. Gradacja specjalna/normalna dla normalnie wywołanego negatywu.
Jeśli chodzi o chemię, to do filmów na początek jest dobry wywoływacz ID11 i jakiś utrwalacz, np. Tetenal SUPERFIX +. Przerywacz można zastąpić roztworem 2% octu, zmiękczanie wody na końcu płynem do mycia naczyń. Do papieru np. Tetenal EUKOBROM i utrwalacz jak do filmów.
Przydadzą się też miarki do odmierzania całej tej chemii. Nie przejmuj się też specjalnymi butelkami na chemię. Mi wystarczają 4 butelki 2 250ml, 2 po 500, a jeśli zostanie w nich trochę powietrza, to ściskam je delikatnie i zakręcam - praktycznie i tanio.
Zamiast lampy ciemniowej - żarówka halogenowa z diodami LED z Castoramy i odpowiednia oprawka. Zapomniałem jeszcze o maskownicy do naświetlania papieru - jest to po prostu przyrząd, który trzyma na miejscu papier fotograficzny podczas naświetlania. Jeśli Twoja dziewczyna będzie robić odbitki nie większe, niż 13x18cm, to wystarczy jej stara, dobra maskownica PZO.

Mam nadzieję, że pomogłem, sam niedawno przechodziłem te ciężkie początki, wszystko się udało. Nie taki diabeł straszny :) Pozdrawiam!

: 14 lut 2014, 18:12
autor: ofelia
Też chcialam ciemnie. To miło że tak sie starasz. :)

Re:

: 14 lut 2014, 19:25
autor: Mirosław
Musisz jeszcze pamiętać że fotografia światłoczuła pochłaniać będzie jakieś pieniążki na materiały jak już będzie-sz(cie) mieć ciemnie,to nie jest jak wiesz obrazowanie cyfrą.

: 14 lut 2014, 23:26
autor: enthropia
Za UIMP-em:
- Miarki do chemii - ze dwie większe - litrowe i jakieś mniejsze, bardziej precyzyjne, np. 10 lub 25 i 50 lub 100 ml
- termometr

Pomocne, ale można się obejść:
- klamerki do zawieszania/suszenia wywołanych negatywów
- koszulki do przechowywania wywołanych i wysuszonych negatywów.

Aha. Ten kubek w kształcie obiektywu, który kupiłeś. Bardzo fajny, też bym taki chciał, ale od ciemni to go trzymajcie z daleka. Może niektórzy uznają, że to przesada i paranoja, ale ja do "ciemni" nie zabieram żadnych napojów i nic podczas wywoływania nie piję.

: 14 lut 2014, 23:48
autor: GeniuG
enthropia pisze: ja do "ciemni" nie zabieram żadnych napojów i nic podczas wywoływania nie piję
Ja czasami popijam wodę z octem :mrgreen:

: 14 lut 2014, 23:56
autor: taharii
Niepicie w ciemni jest niebezpieczne, zdecydowanie należy mieć ze sobą butelkę czegoś dobrego!

: 15 lut 2014, 02:06
autor: enthropia
GeniuG pisze:Ja czasami popijam wodę z octem :mrgreen:
Gorzej, jakby się zdarzyło łyknąć to, co standardowo idzie przed tą wodą z octem.

: 15 lut 2014, 12:37
autor: UIMP
enthropia, Wołasz po ciemku? Jak zakładam film do koreksu, to jestem pogrążony w ciemnościach, ale ręce mam zajęte i nie piję. A później normalnie pracuję przy świetle i nie ma możliwości, żeby pomylić kubek z menzurką, czy inną miarką. Przy odbitkach tak samo. Chyba, że trzymasz chemię w kubkach takich, jak na napoje. Nie ma się co bać, przy upałach w ciemni trzeba coś załyczyć czasem.

: 18 lut 2014, 19:53
autor: enthropia
Gdyby nie było możliwości pomylenia kubka z menzurką to nie pisali by o tym w starych podręcznikach. Ja powtarzam to, co wyczytałem w literaturze i z czym się przypadkowo zgadzam.
Co prawda kaliber nie ten sam, ale na tym forum czytałem o przypadku wyprasowania koszuli w... Hydrofenie bodajże.

: 18 lut 2014, 19:58
autor: UIMP
enthropia, Dlatego piję prosto z kartonu :) Nie chciałbym ryzykować jedynie z wodą mineralną, w butelkach, po której trzymam Fenal.

: 18 lut 2014, 20:53
autor: J.A.
UIMP pisze:Nie chciałbym ryzykować jedynie z wodą mineralną, w butelkach, po której trzymam Fenal
I to jest właśnie bez obrazy największa głupota jaką można zrobić.
Czy to takie kosztowne użyć butelek, które nie są po środkach spożywczych? 2 zł za butelkę 1 litrową.

: 19 lut 2014, 10:51
autor: rbit9n
no jak ktoś ma taką zlewkę, to ja dziękuję:
Obrazek


a co do butelek, to jak pisze J.A., można kupić na ale-drogo butelki HDPE z szerokim wlewem za, no góra, 1,80zł i do prawdy nie ma co dziadować.

http://allegro.pl/listing/listing.php?s ... rch_scope=

aha, uważałbym na butelki 500ml, bo bywają z wylewką 30mm. w sumie można do nich zlewać chemię prosto z koreksu, ale wówczas nie radziłbym konsumować środków zmiękczających osłonki mielinowe.

aha, pamiętam taką anegdotę, jak za prlu kuzyn Żony popił utrwalaczem, bo akurat brat trzymał go w butelce po oranżadzie, czy innym ptysiu.

: 19 lut 2014, 12:05
autor: enthropia
rbit9n pisze:butelki HDPE z szerokim wlewem za, no góra, 1,80zł
Butelka za 2 zł, przesyłka za 12. Słabo się kalkuluje.
Jakbyś kupował, daj znać. ;)
rbit9n pisze:aha, uważałbym na butelki 500ml, bo bywają z wylewką 30mm. w sumie można do nich zlewać chemię prosto z koreksu, ale wówczas nie radziłbym konsumować środków zmiękczających osłonki mielinowe.
Yyy. A co to znaczy? :-/
Serio pytam.

: 19 lut 2014, 12:15
autor: rbit9n
enthropia pisze:Butelka za 2 zł, przesyłka za 12. Słabo się kalkuluje.
Jakbyś kupował, daj znać. ;)
kupiłem dwadzieścia za jednym zamachem. no dobra, w sumie to kupiłem czterdzieści. nie lubię się rozdrabniać. zobaczę ile mam jeszcze wolnych.
enthropia pisze:Yyy. A co to znaczy? :-/
Serio pytam.
chodzi o to, żeby nie pić alkoholu etylowego, który z farmakologicznego punktu widzenia, jest tzw. twardym narkotykiem.