Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Popstrykałem sobie wczoraj parę zdjęć. Przy oglądaniu negatywu zauważyłem coś ciekawego. Jest na nim jedna niedoświetlona klatka, która w zależności na jakim tle się ogląda (a może zależy to od światła?) jest albo pozytywem albo negatywem. I tutaj kieruję pytanie do doświadczonych użytkowników: o co chodzi? Film to Ilford Delta 100 lekko po terminie, wołana w jednym koreksie wraz z 20-letnim ORWO NP22 w xtolu przez 8 minut (w 20*C). Kąpałem wstępnie przez 3 minuty, przewrotki - 1min. ciągle + 10 sekund na każdą kolejną minutę. Negatyw był naświetlany w granicach 1/4s do 4s, zależnie od klatki z ewentualnym uwzględnieniem Swarzschilda (nie spisuję czasów).

Normalne zjawisko. Obraz jest negatywowy, ale na srebrze (czyli w naświetlonych partiach, tam gdzie w przechodzącym świetle jest czarno) światło się rozprasza, zwłaszcza od strony emulsji. Jeżeli negatyw umieścisz nad ciemnym tłem, to w świetle odbitym od emulsji można zobaczyć obraz pozytywowy.

Tak zresztą ogląda(ło) się dagerotypy, niektórzy podobnie postępują z mokrą płytą.

To zależy od to przez co patrzysz:P...tzn od tła i odpowiedniego kąta patrzenia...Spróbuj popatrzeć na negatyw a w tle trzymać czarną kartkę to wtedy powinien wychodzić pozytyw:P...(a przyjamniej tak mi się wydaje)...Na tej samej zasadzie powstają w procesie kollodionowym(mokrej płyty) ambrotypy itp itd:P

Tylko, że to zjawisko występuje tylko na klatkach niedoświetlonych lub niedowołanych.
Prawidłowo naświetlony, wywołany negatyw zawsze jest negatywem, niezależnie od sposobu obserwacji.

Dziękuję, J.A. ostatecznie rozwiał moje podejrzenia.

e. ja tak zawsze sprawdzam film po wywołaniu. gaszę światło w ściemni i oglądam film świecąc na niego latarką pod kątem 20-30*. przy czym im cieńsza klatka, tym efekt lepszy.

J.A. pisze:Tylko, że to zjawisko występuje tylko na klatkach niedoświetlonych lub niedowołanych.
Prawidłowo naświetlony, wywołany negatyw zawsze jest negatywem, niezależnie od sposobu obserwacji.

Dlaczego tylko na niedoświetlonych? Nie rozumiem dlaczego tylko w takim wypadku miałoby się uzyskać taki efekt. Przecież chodzi tu tylko o stronę na którą pada światło. Jeśli pada przez film- obraz jest negatywem bo tlenek srebra nie przepuszcza światła. Czyli widzimy jasne tło z zaczernieniem w odpowiednich miejscach. Jeśli natomiast światło pada od strony obserwatora to tlenek odbija światło przez co można zaobserwować coś na kształt obrazu pozytywowego (ciemne tło z jasnym odblaskiem w miejscach zaciemnienia).

Ale wiecie. Nie jestem żadnym guru i stosuję tu metodę indukcji. Po prostu: w każdym czarno-białym tradycyjnym materiale jaki widziałem na oczy tak było

[ Dodano: Nie 03 Lut, 2013 ]

rbit9n pisze:e. ja tak zawsze sprawdzam film po wywołaniu. gaszę światło w ściemni i oglądam film świecąc na niego latarką pod kątem 20-30*. przy czym im cieńsza klatka, tym efekt lepszy.

ja używam do tego telefonu komórkowego. Jak film się już sushi to biorę komórę, otwieram aparat, wybieram negatyw i jechane

J.A. pisze:Tylko, że to zjawisko występuje tylko na klatkach niedoświetlonych lub niedowołanych.
Prawidłowo naświetlony, wywołany negatyw zawsze jest negatywem, niezależnie od sposobu obserwacji.

Ja tak miałem z niedowołanym filmem.

hangmann pisze:Jeśli natomiast światło pada od strony obserwatora to tlenek odbija światło przez co można zaobserwować coś na kształt obrazu pozytywowego (ciemne tło z jasnym odblaskiem w miejscach zaciemnienia).

Jeżeli jest go odpowiedni dużo to mimo wszystko pochłania więcej niż odbija przeźroczyste pole.

hangmann pisze:Po prostu: w każdym czarno-białym tradycyjnym materiale jaki widziałem na oczy tak było

To znaczy, że w każdym było mało wywołanego srebra.

hangmann pisze:bo tlenek srebra nie przepuszcza

hangmann pisze:to tlenek odbija światło

Pragnę nadmienić, że nie jest to żaden tlenek srebra, a metaliczne srebro. Uprzedzam kolejne pytanie: dlaczego jest czarne a nie srebrne, jak metal. Dlatego, ponieważ jest bardzo rozdrobnione. Jednak na 200% jest to metaliczne srebro. To tak tytułem wyprostowania, bo jak laik przeczyta i puści dalej to powstanie kolejna urban legend.

technik219 pisze:Pragnę nadmienić, że nie jest to żaden tlenek srebra, a metaliczne srebro.

Dzięki za sprostowanie. Serio. Dzięki temu nie będę już rozsiewał błędnych informacji

J.A. pisze:Tylko, że to zjawisko występuje tylko na klatkach niedoświetlonych lub niedowołanych.
Prawidłowo naświetlony, wywołany negatyw zawsze jest negatywem, niezależnie od sposobu obserwacji.

chyba że to kolodion :P

Gdzieś kiedyś w książce czytałem, że negatyw podczas wczesnego wywoływania jest przez pewien czas słabiutkim pozytywem - nie pamiętam czy było to w Pękosławskim czy Klimeckim - obie książki pożyczyłem i teraz nie sprawdzę :)

Tego sposobu używał Roman Vishniac, ponieważ nie miał światłomierza, wywoływał nocami w krzakach i miał sporo "spapranych" negatywów. Współcześnie do pomysłu nawiązał Kodak projektując w latach 90tych specjalne urządzenie do ratowania niedowołanych negatywów, ale zaraz wybuchła cyfra i skończyło się na pomyśle.