Strona 1 z 1

kolorowe słoje na negatywie w maskownicy powiększalnika

: 11 gru 2007, 11:15
autor: bamy
PROBLEM nr1: Przy umiejscowieniu filmu BW w maskownicy powiększalnika i ściśnięciu go szybkami wychodzą kolorowe słoje. Przy dociskaniu szybki przemieszczają się lub pojawiają nowe. TO jest efekt "kogoś tam", już nie pamiętam. Czym to może być spowodowane? Źle wypłukana klisza? tłusta klisz? tłuste szybki maskownicy? Nie wysuszona klisza?

PROBLEM nr2: powiększalnik Krokus 3 ze standardowym obiektywem wyświetla nie ostro brzegi obrazu, który rzuca. Po niewielkim odkręceniu obiektywu obraz się wyostrza na rogach, trzeba tylko skorygować ostrość na środku i wychodzi w porządku, tylko wolałbym robić odbitki z dobrze przykręconym obiektywem :] Ma ktoś pomysł co może być nie tak?

PROBLEM nr3: KURZ :] jak skutecznie się go pozbyć w tak starym powiększalniku? Spreye typu "antystyk" są dobre? Bo sprzątanie pomieszczenia i powiększalnika to syzyfowa praca...

Pozdr i proszę o odpowiedzi, baaardzo przydadzą się :]

: 11 gru 2007, 11:26
autor: such-a-picture
Problem nr1 - pierścienie Newtona. Nie wiem, jak im zapobiec. Słyszałem o ramkach bez szybek, i że są szybki, które tego nie powodują.

Problem nr2 - wygląda na to, że płaszczyzna ostrości tego obiektywu jest nie płaska, a zaokrąglona. Zmień obiektyw na lepszy, albo przymknij przysłonę o 2-3 stopnie.

: 11 gru 2007, 11:39
autor: bamy
Co do problemu nr2 Powiększalnik był dobrze wyjustowany, nie używałem go jakiś czas, nie był w ogóle ruszany i tak samo z siebie się to stało- obraz nie ostry na brzegach.

: 12 gru 2007, 11:01
autor: bamy
Powiększalnik jest oczywiście przykryty, gdy go nie używam.
Dziękuję za odp
pozdr
bamy

: 12 gru 2007, 12:22
autor: rbit9n
Ja jak kupiłem powiększalnik, który spędził na strychu kilka lat, rozkręciłem co się dało, łącznie z kondensorem i wszystko przetarłem wilgotną szmatką z mikrofibry. Wyjątkowo zabrudzone soczewki potraktowałem płynem, bodajże Polaroida, do optyki, który to właściwie jest roztworem n-propanolu.