Strona 1 z 1

Ankieta: krótke rolki

: 19 paź 2011, 09:28
autor: ypres.bass
Z pewnością znajdzie wielu fotografów, którzy od czasu do czasu pragnie możliwość cewki z mniej pól (te z kinofilmów moża zrobit, co trzeba). wiele lat temu były używane 117 rolki _ typu cewki bardziej subtelne, a tylko 6 zdjęć 6x6.
Bardzo chciałbym coś takiego w "120 cewki"... Nie z przyczyn ekonomicznych, lecz czysto praktycznych.
Jest to technicznie możliwe?

: 19 paź 2011, 10:45
autor: rbit9n
Stachu. napisz to po czesku, bo ni zbója nie rozumiem, o co nas chciałeś spytać. myślę, ze nie tylko ja, ale i inni Użytkownicy prędzej zrozumieją czeski tekst, niż tłumacza google.

ahoj!

Re: Ankieta: krótke rolki

: 19 paź 2011, 12:47
autor: technik219
ypres.bass pisze:Z pewnością znajdzie wielu fotografów, którzy od czasu do czasu pragnie możliwość cewki z mniej pól (te z kinofilmów moża zrobit, co trzeba). wiele lat temu były używane 117 rolki _ typu cewki bardziej subtelne, a tylko 6 zdjęć 6x6.
Bardzo chciałbym coś takiego w "120 cewki"... Nie z przyczyn ekonomicznych, lecz czysto praktycznych.
Jest to technicznie możliwe?
Tłumaczę z polskiego na nasze:
"Z pewnością znajdzie się wielu fotografów, którzy od czasu do czasu pragnęliby użyć rolek z mniejszą ilością klatek (z filmu kinematograficznego można odciąć dowolną długość). Wiele lat temu były rolki 117 - cieńsze, na 6 zdjęć 6x6. Bardzo chciałbym mieć coś takiego na rolkach 120... nie z przyczyn ekonomicznych, lecz czysto praktycznych. Czy jest to technicznie możliwe?"
Odpowiadam: technicznie jest wszystko możliwe. Bierzesz rolkę 120, rozwijasz w ciemni, tniesz film w połowie i zwijasz ponownie. Odciętą część mocujesz przylepcem do starego papieru ochronnego w miejscu przyklejenia poprzedniego folmu i masz z jednej rolki 120 dwie "quasi" rolki 117. "Quasi", bo na normalnej rolce 120, a nie cieńszej jak 117 lub 105. Połowa filmu to 36 cm (cały 72 cm).

Re: Ankieta: krótke rolki

: 19 paź 2011, 15:12
autor: J.A.
Możliwe z tym że:
Nie da się tego w tak prosty sposób zrobić. Bo film się sfałduje przy ponownym zwijaniu już przyklejonego.
Czyli w przypadku rolki pierwotnej, nie wolno jej tak po prostu odwijać, trzeba przewijać na inną szpulę i po odcięciu znowu przewijać z powrotem.
A odcięty kawałek przykleja się PO nawinięciu.

: 19 paź 2011, 15:47
autor: ypres.bass
rbit9n pisze:Stachu. napisz to po czesku, bo ni zbója nie rozumiem, o co nas chciałeś spytać. myślę, ze nie tylko ja, ale i inni Użytkownicy prędzej zrozumieją czeski tekst, niż tłumacza google.

ahoj!
sorry, mám sice za sebou ve škole tři semestry polštiny, ale nemám možnost to moc procvičovat. takže rozumím docela dobře, základně se taky domluvím, ale když chci říct něco složitějšícho tak to fakt radši svěřím googlu a než to někam vložím tak předělám... holt jsem defacto samouk

pokus bez googlu: Sorry, mam w szkołr trzy semester polskiego, ale niema jak i gde mowić i zrobić praks. rozumie, lekki tekst napisze teź, ale skomplikowane teksty dam bardzej zrobić google i potem naprawie co umie... no, jestem defacto samouk (autodydakta)...

: 19 paź 2011, 15:57
autor: technik219
ypres.bass pisze:ale nemám možnost to moc procvičovat. takže rozumím docela dobře,
Przy Tobie i my poćwiczymy czeskiego. Kto wie kiedy się to może przydać... A w ogóle to trochę dziwne, że rosyjskiego nas uczyli już w podstawówkach, niemieckiego w liceach i technikach, a czeski to od macochy. Wielu Czechów, mówi pięknie po polsku, a z Polaków to tylko Szczygieł i Mlynkova. Trochę wstyd, w końcu najbliżsi sąsiedzi i krewni. Do jakiej szkoły chodziłeś, Stachu, że uczyli w niej polskiego?

: 19 paź 2011, 16:08
autor: ypres.bass
technik219 pisze:Do jakiej szkoły chodziłeś, Stachu, że uczyli w niej polskiego?
studiuje Uniwersytet w Pardubicach. mój obor jest Dzieje Kultury (Kulturní dějiny) i jestem juź w "magisterskim". Polskiego mi trzeba, bo moja praca magisterska jest "Józef Koźdoń, jego Ślaska partyja ludowa i ruch ślaski"... tuź tak...

: 19 paź 2011, 17:01
autor: technik219
Chwalebne! Ale tu potrzeba Ci raczej znajomości dialektu śląskiego, tej gwary śląskiej o którą tak zabiegał. Polski i dialekt śląski to dwie różne historie, myślę. A ciągnąc ten OffTopic dalej: jednak to prawda, że na pograniczu kultur i narodów dzieje się najwięcej, wszystko fermentuje, burzy się, zarabia jak po dodaniu drożdży do zaczynu. I na tym dopiero wyrasta nowa wartość. Podobnie na pograniczu wschodnim - polskie kresy wschodnie, Ukraina obecna, północno-wschodnie, zachodnie. Styk kultur zawsze jest miejscem najbardziej twórczym. Czy Kafka byłby 'tym' Kafką gdyby nie żył w Pradze?
Sorry za OT, już więcej nie będę, ale nie mogłem się powstrzymać, bo żyję w samym środku Polski, jak na ugorze jakimś.

: 20 paź 2011, 00:42
autor: rbit9n
o, teraz lepiej.

mój ojciec pracował w Czechach kilkanaście lat i wiele razy tam byłem - głównie Północne Morawy i Karkonosze, choć i w Pradze byłem chyba z 10 razy, w związku z czym po czesku mówię dobrze, ale gorzej piszę. ogólnie chyba bym nie ryzykował. także chapeux bas za próby.

zdravím!