Mamiya 645 Pro - praca z lampami blyskowymi
: 14 mar 2010, 07:36
Witajcie,
jestem Rybov, fotografuje od kilkunastu lat, od kilku bardziej intensywnie. Teraz do malej klatki dolaczyl sredni format, ktory ma byc poniekad rozwinieciem i kontynuacja drogi po stronie analoga.
Wybralem Mamiya 645 Pro. Pomimo doswiadczen analogowych widze, ze ten aparat ma swoja specyfike i w zwiazku z tym mam nadzieje miec mozliwosc skonsultowac z Wami rozne kwestie, znalezc odpowiedzi na pytania. Z gory prosze o wyrozumialosc
Po tym krotkim wstepie zapoznawczym, przechodze do pierwszego pytania.
Obecnie dosc duzo fotografuje wewnatrz, w zaimprowizowanym studio gdzie wykorzystuje lampy blyskowe. W malej klatce albo (scenariusz 1) lacze aparat przez gniazdo x-sync kablem synchronizacyjnym do lampy, nastepne lampy korzystaja z fotoceli, albo (scenariusz 2) korzystam z lampy na aparacie i lampy zewnetrzne wyzwalaja sie z fotoceli.
Scenariusz 1 probowalem zastosowac z Mamaiya 645 Pro podlaczajac kabel synchro do gniazda x-sync ktore zgodnie z instrukcja aparatu jest na body po lewej stronie ponizej hot shoe lampy blyskowej, przelacznika mirror up i przycisku do odpinania obiektywu. Efekt: zero blysku.
Scenariusz 2 z eksperymentalnie zalozona SB-900 (Nikon) dal rezultat analogiczny, czyli zero blysku, cisza...
Uprzedzajac pytania: kabel sprawny, lampy sprawne.
Gdzie szukac przyczyny problemu? Co sprawdzic? Czy to na pewno jest wlasciwe gniazdo? Jakies pomysly jak w skuteczny sposob zmusic aparat do komunikacji z zewetrznymi lampami?
Z gory dzieki za pomoc i podpowiedzi.
PS: zamiescilem ten post rowniez na forum srednioformatowe.pl
Pzdr,
Rybov
jestem Rybov, fotografuje od kilkunastu lat, od kilku bardziej intensywnie. Teraz do malej klatki dolaczyl sredni format, ktory ma byc poniekad rozwinieciem i kontynuacja drogi po stronie analoga.
Wybralem Mamiya 645 Pro. Pomimo doswiadczen analogowych widze, ze ten aparat ma swoja specyfike i w zwiazku z tym mam nadzieje miec mozliwosc skonsultowac z Wami rozne kwestie, znalezc odpowiedzi na pytania. Z gory prosze o wyrozumialosc
Po tym krotkim wstepie zapoznawczym, przechodze do pierwszego pytania.
Obecnie dosc duzo fotografuje wewnatrz, w zaimprowizowanym studio gdzie wykorzystuje lampy blyskowe. W malej klatce albo (scenariusz 1) lacze aparat przez gniazdo x-sync kablem synchronizacyjnym do lampy, nastepne lampy korzystaja z fotoceli, albo (scenariusz 2) korzystam z lampy na aparacie i lampy zewnetrzne wyzwalaja sie z fotoceli.
Scenariusz 1 probowalem zastosowac z Mamaiya 645 Pro podlaczajac kabel synchro do gniazda x-sync ktore zgodnie z instrukcja aparatu jest na body po lewej stronie ponizej hot shoe lampy blyskowej, przelacznika mirror up i przycisku do odpinania obiektywu. Efekt: zero blysku.
Scenariusz 2 z eksperymentalnie zalozona SB-900 (Nikon) dal rezultat analogiczny, czyli zero blysku, cisza...
Uprzedzajac pytania: kabel sprawny, lampy sprawne.
Gdzie szukac przyczyny problemu? Co sprawdzic? Czy to na pewno jest wlasciwe gniazdo? Jakies pomysly jak w skuteczny sposob zmusic aparat do komunikacji z zewetrznymi lampami?
Z gory dzieki za pomoc i podpowiedzi.
PS: zamiescilem ten post rowniez na forum srednioformatowe.pl
Pzdr,
Rybov