Strona 1 z 2

Wywoływanie i skan w Krakowie

: 17 lut 2010, 23:18
autor: Mariusz888
Na początek witam wszystkich :)
Otóż w analogu dopiero zaczynam hehe to chciałbym zapytać bardziej doświadczonych - gdzie w Krakowie dobrze wywołują oraz skanują negatywy? Na razie BW ale w przyszłości może pojawi się kolor ;-) oczywiście zależy mi też na cenie (czyli wolałbym bez zagrań typu "nagranie na CD - 10zł" ;-) ) ale wiadomo - najpierw jakość później cena (chociaż nie musi to być jakaś jakość mega hiper pro po 80zł/klatkę ale też nie byle co) - zależało by mi też żeby to było coś większego niż np 1500x1000px bo później takie "maleństwo" źle się po ew. retuszu przenosi na papier (stad zależy mi większym rozmiarze i jakości ;-) )

Najfajniej gdyby to było w okolicach centrum żeby nie jeździć gdzieś na drugi koniec miasta bo przerób rolek mam mały ;-)

Z góry dzięki za info :-)
_________________
PS. W przyszłości zamierzam sam wołać ale na razie skoro mam tak mały przerób to prędzej by mi chemia zwietrzała ;-)

: 18 lut 2010, 01:57
autor: slawoj
Mariusz888 pisze:... gdzie w Krakowie dobrze wywołują oraz skanują negatywy?
Wiesz, oszczędzę Ci rozczarowań i zaproponuję abyś został przy cyfrze.
Mówię poważnie.


Fotografia analogowa nie polega tylko na naświetleniu kliszy, ale również na jej przemyślanym i odpowiednim wywołaniu.

: 18 lut 2010, 02:03
autor: Mariusz888
Nie chcę nic mówić ale po przeczytaniu dużej części tego forum zanim się zarejestrowałem to spodziewałem się takiej odpowiedzi ;-)

A bardziej poważnie - na razie chcę porównać wyniki cyfra vs analog - puszka i szkło i tak mi leży, jeśli mi zaskoczy to kupię sobie dobry korex, chemię i będę wołał samemu, później może jakiś powiększalnik i odbitki - to nie jest tak że chcę "analoga po najmniejszej linii oporu" ;-) pytam o takie miejsce głównie tymczasowo żeby coś tam zanieść a nie w celu dożywotniego wołania tam ;-)

: 18 lut 2010, 02:12
autor: slawoj
Trudno polecić jakikolwiek zakład, bo nie wiemy w jakiej chemii wołają, w jakich rozcieńczeniach i jaką metodą.

: 18 lut 2010, 02:25
autor: Mariusz888
Ale może ktoś ma jakieś doświadczenia ;) z tego co czytam to nie wszyscy wołają wszystko samodzielnie więc może ktoś coś wie :)

: 18 lut 2010, 02:37
autor: maqsz
Z wywolywaniem spytaj u K. Sordyla na ul. Lea.

Skanuje Studio Qba (www.skanowanie.com.pl) - drogo, ale dobrze.

: 18 lut 2010, 09:38
autor: Mariusz888
maqsz - dzięki :) na pewno zajrzę

: 18 lut 2010, 12:27
autor: Mariusz888
Ale ja wiem, że to zupełnie co innego ;-) nie chodzi mi o porównanie np winieta, aberracja, szum itd ale o porównanie ogólnych wyników czyli co mi daje cyfra a co analog w tym co robię ;-) mam świadomość ogromnych różnic pomiędzy jedną a drugą techniką (zresztą ciężko tego nie widzieć) ;-) po prostu wiesz... lepsza będzie cyfra to zostanę w 100% przy cyfrze - lepszy będzie analog to ograniczę pewnie cyfrę a rozwinę analoga :-)

: 18 lut 2010, 12:51
autor: wojtekk
Jeśli kierujesz się tylko wyznacznikami jakości, to łatwiej, mniej stresowo i bardzo miło jest pozostać na cyfrze. Po prostu. Nie zawracaj sobie głowy filmem. :)

: 18 lut 2010, 13:47
autor: Mariusz888
lepszy tzn bardziej odpowiedni do tego co robię - dla mnie lepszy to nie tylko parametry techniczne ;-)
chcesz porównać to co z matrycy schodzi z tym co masz na skanie? zupełnie bez sensu.
Jak porównujesz malarstwo tradycyjne z digipaintem to też tak porównujesz? Oczywiście że metody są różne ale przecież o to chodzi... gdyby tak nie było nikt by sobie tym głowy nie zawracał ;-) Ja nie rozumiem tej walki... ;-)
wojtekk - to też nie jest do końca tak... jak weźmiemy przeciętnego człowieka to cyfra jest prostsza/ nie prostsza... instrukcja do analoga ma np 30str a do cyfry 300... ;-) później wołanie to jest wlej, wylej i tak w kółko - dobre "wywołanie" cyfry to jest masa suwaków, znajomości przestrzeni barw, parametrów, kalibracji itd ;) dla mnie cyfra to nie jest problem - na co dzień używam cyfrowych puszek pro i semi pro i ten "milion suwaków" mi nie przeszkadza

Czy to źle że człowiek chce spróbować czegoś innego? :roll: bo odnoszę takie wrażenie - "nie rób", "daj sobie spokój", "nie ma sensu", "zostań z cyfrą" - to jakaś analogowa krucjata? ;-) Czy jak malarz przyzwyczajony do pędzli sięgnie np po szpachlę to też ma "sobie dać spokój"? ;-)

: 18 lut 2010, 23:35
autor: wraith
nie wiem czy abyna pewno tak wołają filmy b/w ale mozesz zapytać w finisch studio ul. łobzowska

: 19 lut 2010, 02:43
autor: slawoj
Mariusz888 -

Fotografia analogowa jest jak walka mieczem samurajskim.
Chcesz ją zrozumieć, to zostań samurajem.

A nie dawaj go współczesnemu żołnierzowi (bo co najwyżej, będzie mógł nim ziemniaki obierać).

: 19 lut 2010, 12:35
autor: Mariusz888
slawoj - wg tego co napisałeś powinienem wyrzucić cyfrę do rzeki, kupić analoga, siedzieć i medytować po 30 godz nad każdą klatką w swojej pustelni na końcu świata, żyjąc zgodnie z naturą i skupiając wszystkie siły chi, zen i co tam jeszcze, a w czasie przemyśleń wykonywać szybkie szkice ;-)

Nikt nie staje się dobrym "w czymś" w tydzień - nawet samuraj za tyle się nie nauczy tym mieczem władać ;-) więc uważam że to takie sobie porównanie - po za tym nie fotografujemy "bo musimy" tylko "bo chcemy" - więc wieloletnie treningi i wyrzeczenia są bez sensu bo chyba chodzi o czerpanie przyjemności z tego co robimy -oczywiście że jak ktoś lubi marznąć po 8 godz. na mega mrozie żeby zrobić 1 foto i czerpie z tego przyjemność to proszę bardzo i takie przypadki pomijam bo raz że "czasem trzeba" swoje odczekać żeby dobre foto zrobić a dwa że skoro komuś to sprawia przyjemność to proszę bardzo ;-) jednak mam wrażenie że panują tutaj mega konserwatywne poglądy "analog i nic więcej" (czyli metaforycznie "odrzuć wszystko co znasz i podążaj ścieżką samuraja kontemplując i trenując w lesie" ;-) )

: 19 lut 2010, 13:25
autor: Mariusz888
tym bardziej się nie nauczy jak machanie mieczem zleci komuś innemu
Tak ale znów wrócę do tego co napisałem już ho ho temu ;-) czyli...
jeśli mi zaskoczy to kupię sobie dobry korex, chemię i będę wołał samemu, później może jakiś powiększalnik i odbitki - to nie jest tak że chcę "analoga po najmniejszej linii oporu"
;-) ;-) ;-)
weesee pisze:a powracając do tematów samurajskich, jest chyba różnica trzymać miecz i nim władać niż wprawiać go w ruch za pomocą myszki i klawiatury
Wg mnie jeśli skutek ostateczny będzie taki sam to ja raczej nie widzę różnicy - w końcu samuraj nie macha nim dla samego "machania" ale dla osiągnięcia pewnego efektu ;-)

: 19 lut 2010, 14:51
autor: slawoj
Mariusz888 - jeśli chcesz zobaczyć możliwości fotografii analogowej, to idź na wystawę takowej do galerii (tylko żeby tam były odbitki, a nie wydruki).
Samemu na razie nic nie rób, tym bardziej nie korzystaj z usług zakładów foto-cyfrowych.
Zalety fotografii analogowej (i jej piękno) można docenić jedynie gdy jest wykonana w technologii fotooptycznej. Każda dygitalizacja powoduje dużą utratę jakości.

Na tym forum są ludzie, którzy odkryli piękno analogowego obrazu i chcą udoskonalać swój warsztat pracy poprzez dzielenie się doświadczeniami z innymi.
Nie mamy zamiaru na siłę nikogo nawracać, zamiast tego wolimy popracować w ciemni nad odbitkami.

Natomiast do oglądania zeskanowanych negatywów czy odbitek (gdzie o jakości analogu już nie ma mowy) są inne fora, takie jak: www.flickr.com lub www.aparaty.tradycyjne.net