Zainteresowanym tematem polecam ten link:
https://www.hq.nasa.gov/alsj/a11/images11.html
Są tam zdjęcia z misji Apollo 11 wykonane przez astronautów i posegregowane wg rolek (magazynków). Wiele z nich jest słabych technicznie, rozmazanych etc. W zasadzie tylko kilka z setek naświetlonych kadrów przeszło do historii i jest szerzej znanych światu. I nie chciałbym tymi słowami ująć niczego astronautom. Po prostu oglądając te zdjęcia widać, że fotografia nie była ich głównym zajęciem, a aparatu używali trochę jak turyści dokumentujący małpką swój wojaż. I jest w tym coś pięknego. Oczywistym jest, że na każdym etapie lotu, lądowania i spacerów księżycowych załoga miała za zadanie wykonać konkretne ujęcia, nie tylko w celach dokumentacyjnych i naukowych, ale również propagandowych, ale czuć w nich taki właśnie turystyczny posmak.
A tu księżycowy Hassel z zapiętą osiemdziesiątką. Na magazynkach ściągi, jak naświetlać.
Tutaj z Biogonem.
Kuryk pisze: ↑27 maja 2021, 03:36
A czy wiemy jakie mniej więcej jaka czułość miał film i na jakich parametrach fotografowali?
HCEX to High Speed Color Exterior, a więc wysokoczuły film barwny przeznaczony w czasie misji do wykonywania zdjęć na zewnątrz lądownika (w tym wypadku Ektachrome EF).
EVA oznacza Extravehicular Activity, czyli ściąga do zdjęć robionych na zewnątrz pojazdu. Słońce za plecami f/11 dla odległych przedmiotów, f/8 dla bliskich. Słońce z boku oraz zdjęcia pod słońce f/5.6.
LM to Lunar Module, czyli lądownik. Ujęcia lądownika w słońcu f/11, w cieniu f/5.6
Podobnie zdjęcia załogi czyli Crew, f/11 w słońcu, w cieniu f/5.6
Wszystko przy 1/250, asekurancko, biorąc pod uwagę, że aparat miał wymontowane lustro.
Jak widać, wskazówki do naświetlania nie były skomplikowane.