Zenit-B, czyli jak blondynka zepsuła aparat
: 02 sty 2021, 19:44
Dzień dobry,
Ostatnio dostałam mój pierwszy analog- Zenita B. Wszystkiego uczę się sama metodą prób i błędów i tak zepsułam aparat. Proszę o parę słów rozeznania i pomocy
Przeczytałam, że nie wolno naciągać czasu naświetlania zanim się nie naciągnie wajchy z prawej przesuwającej negatyw. Oczywiście machałam tym pokrętłem czasu kiedy i jak chciałam. Z związku z czym przypadkowo przesunęłam kropeczkę- znacznik i nagle się okazało, że czas „30” wypada pomiędzy „30” a „60”, albo czas „500” wypada gdzieś indziej na tarczy. W tym zamieszaniu możliwe że naciągnęłam tarcze poprzez „B” a „500” czego tym bardziej robić nie wolno. Miałam wrażenie że po każdym pstryknięciu wajcha z prawej przeciąga się coraz ciężej. W końcu zaczął się prawdziwy problem. Nagle gdzieś przy czasie „60”, migawka stanęła. Dwie płachty zatrzymały się w środku kadru, zostawiajac pasek pustej przestrzeni. Ciary przeszły mi po plecach. Spust był już kliknięty, więc została jedyna rzecz jaką mogłam zrobić- znowu naciągnęłam wajchę. Płachty się połączyły, przesunęły, elegancko. Ale zaraz potem było gorzej, cykając zdjęcia, wajcha raz szła zupełnie luźno, a raz potwornie ciężko, raz łapała naciąg w połowie drogi. W końcu, mam wrak nie aparat.
Migawka jest zamknięta. Wajcha nie da się poruszyć. Spust migawki chodzi luźno. Lustro podniosło się na stałe. Tylko tarcza czasu naświetlania działa tak samo, czuć naciąg , chociaż chyba odrobinę mniejszy.
Cóż zdewastowałam? Czy mogę to rozkręcić sama, czy naprawa w serwisie ma sens biorąc pod uwagę ceny Zenitow?
Pozdrawiam
Ostatnio dostałam mój pierwszy analog- Zenita B. Wszystkiego uczę się sama metodą prób i błędów i tak zepsułam aparat. Proszę o parę słów rozeznania i pomocy
Przeczytałam, że nie wolno naciągać czasu naświetlania zanim się nie naciągnie wajchy z prawej przesuwającej negatyw. Oczywiście machałam tym pokrętłem czasu kiedy i jak chciałam. Z związku z czym przypadkowo przesunęłam kropeczkę- znacznik i nagle się okazało, że czas „30” wypada pomiędzy „30” a „60”, albo czas „500” wypada gdzieś indziej na tarczy. W tym zamieszaniu możliwe że naciągnęłam tarcze poprzez „B” a „500” czego tym bardziej robić nie wolno. Miałam wrażenie że po każdym pstryknięciu wajcha z prawej przeciąga się coraz ciężej. W końcu zaczął się prawdziwy problem. Nagle gdzieś przy czasie „60”, migawka stanęła. Dwie płachty zatrzymały się w środku kadru, zostawiajac pasek pustej przestrzeni. Ciary przeszły mi po plecach. Spust był już kliknięty, więc została jedyna rzecz jaką mogłam zrobić- znowu naciągnęłam wajchę. Płachty się połączyły, przesunęły, elegancko. Ale zaraz potem było gorzej, cykając zdjęcia, wajcha raz szła zupełnie luźno, a raz potwornie ciężko, raz łapała naciąg w połowie drogi. W końcu, mam wrak nie aparat.
Migawka jest zamknięta. Wajcha nie da się poruszyć. Spust migawki chodzi luźno. Lustro podniosło się na stałe. Tylko tarcza czasu naświetlania działa tak samo, czuć naciąg , chociaż chyba odrobinę mniejszy.
Cóż zdewastowałam? Czy mogę to rozkręcić sama, czy naprawa w serwisie ma sens biorąc pod uwagę ceny Zenitow?
Pozdrawiam