Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Fotografuje Bronicą SQ-Ai. Negatyw fomapan 100. Na niektórych klatkach mam
zbiór takich kresek krótkich. Są równoległe do kierunku przesuwu filmu. Sprawdziłem czy to nie są zarysowania.
Na 99% nie bo nie są powtarzalne. Jedyne co się mniej więcej zgadza to jak już występują to głównie w lewym górnym rogu, czasami pojawiają się w mniejszych skupiskach w innych partiach obrazu. Kolega powiedział mi że mogą być to wyładowania elektrostatyczne. Szczerze to mam wątpliwości co do tej teorii.
Występuje to na fomie. Na pięciu rolkach trixa nie dopatrzyłem się tego.
Poniżej przykłady, siermiężne ale na tych najlepiej to widać.
Słupy telegraficzne to multiexpozycja, na tym samym negatywie nie ma tego na innych klatkach, było zimno około zera. Podpięty winder. Portretowe to lato. Bez windera.
Oba wołane z wstepnym płukaniem, wywoływacz D76, nie używam wody demineralizowanej.
W komorze aparatu czysto. Kaseta ma rolki gładkie, nie powinno nic tam szurać.
Macie jakieś pomysły co to może być? Co mogę sprawdzić, zrobić inaczej żeby się przekonać jak to wyeliminować?

to jest tak zwany "czarny deszcz fomy". kiedyś charakterystyczny dla fomapan 200, teraz zauważyłem, że pojawia się też na fomapan 100.

rbit9n pisze: czarny deszcz fomy

Potwierdzam, takie artefakty miałem na fomie 200 na średnim i na fomie 400 na 4x5. Wygląda to przepaskudnie i nieestetycznie.

Ostatnio coś podobnego, tylko kilkukrotnie mniej intensywnego miałem na Rollei Retro 400S na średnim.

Taki urok budżetowych filmów.

Panowie dziekuje, czarny deszcz fomy:) Grubo. Bo mam jeszcze tego troche w lodówce.

mnie się ostatnio trafiły dwa takie filmy, co ciekawe poprzednie z dziesięciu, które kupiłem w jednej zgrzewce, były wolne od tej przypadłości. wszystkie z jednego wypustu.

Koledzy dobrze prawią, dodam jeszcze, że wyładowania elektrostatyczne wyglądają jak na poniższym obrazku (to Delta 3200 w formacie 135):

Arcyciekawy efekt! Właściwie, kiedy na filmie dochodzi do wyładowań? Szybkie przewijanie? Na pewno przy odklejaniu taśmy klejącej - zauważyłem to i ślady po tym gdy lepiłem małoobrazkowe filmy ze rolki do szpulek kasetek - ale czy jeszcze przy jakiejś okazji?

Wyładowania mogą się pojawiać na przesuszonym filmie przy braku warstwy antyelektrostatycznej lub jej wadach. A wady tej warstwy mogą być wynikiem niedostosowania jej parametrów (składy) do rodzaju podłoża (folie podłożowe róznią się właściwościami. Np. folia przesławnego Polypana F elektryzowała się jak intensywnie głaskany kot) - inaczej elektryzują się folie trójoctanowe, inaczej folie poliestrowe. Bywa, że warstwy (nie tylko ta odprowadzająca ładunki elektryczne ale również inne warstwy pomocnicze nanoszone na folię) tracą swoje właściwości wraz z czasem przechowywania. Wtedy taki materiał podczas rozwijania może "zaiskrzyć". Ciasno zwinięty, przesuszony film zachowuje się jak kondensator zwijany - pamiętacie takie kondensatory zwijane z folii alu przedzielonej woskowanym papierem? Z filmem może być podobnie.