Strona 1 z 2

fruczak gołąbek

: 27 paź 2017, 17:10
autor: flonidan
Witam.Chciałem rzucić trochę lużniejszy temat .Ostatnio przy wołaniu filmów ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem ,że parę zdjęć obiektywem Tamron makro 90mm przedstawia chyba najbardziej dziwnego motyla naszego kraju a mianowicie Fruczaka Gołąbka .Motyl pojawia się pod koniec sierpnia i we wrześniu i przypomina latającego kolibra.Podobnie jak koliber pobiera nektar bardzo długą ssawką w czasie lotu .Jest przy tym bardzo szybki i trudno go zatrzymać w kadrze.Moje zdjęcia wyszły ostro ale nie przedstawiają fruczaka w całej okazałości ,były robione z ręki co przy wolnym af mojego tamrona i tak jest sukcesem.Czy ktoś z was ma doświadczenia z fotografowaniem owadów i jak to zrobić gdy owad leci i czy są jakieś triki,czy raczej liczymy na szczęście.Na necie są cudowne zdjęcia tego motyla.

fruczak gołąbek

: 27 paź 2017, 18:12
autor: J.A.
Pewnie te cudowne zdjęcia pochodzą z cyfry i to na pewno mocno wypasionej.
Takie zdjęcia robi się przy wydatnej pomocy elektroniki, pułapki świetlne itp. wynalazki.

fruczak gołąbek

: 27 paź 2017, 20:26
autor: flonidan
Pewnie nieźle wypasionej i z bajerami.Ostatnio znajomy oglądał zdjęcia makro z cyfry szerszenia -zdziwiony zapytał autora jak udało mu się tak blisko podejść owada bo zdjęcia były w dużym powiększeniu.Okazało się że jak szerszeń siadł na gałęzi to klient zamroził go sprayem z ciekłym azotem a potem przykleił mu odnóża cyjanopanem i tak mógł odbyć całą sesję zdjęciową -owad nie przeżył niestety sesji.

fruczak gołąbek

: 27 paź 2017, 21:37
autor: J.A.
Poszukaj sobie zdjęć Marka Wyszomirskiego, sam widziałem jak pracuje i zapewniam Cię, że nie używa ciekłego azotu. To że ktoś tak robi nie oznacza, że wszyscy tak robią.

fruczak gołąbek

: 27 paź 2017, 21:48
autor: taharii
Często wystarczy iść na łąkę nad ranem.
O tej porze roku poranki mogą być już bardzo zimne a owady w niskiej temperaturze robią się bardzo nieruchawe.

Dodatkowo można trafić na niezłe efekty dodatkowe postaci kropel rosy

fruczak gołąbek

: 28 paź 2017, 14:19
autor: flonidan
Nie mówię ,że wszyscy zamrażają owady .Tylko ubawiło mnie jakie pomysły mają niektórzy nawiedzeni.

fruczak gołąbek

: 28 paź 2017, 15:56
autor: J.A.
Te pomysły pochodzą z analogowych czasów. Fotografia przyrodnicza, a zwłaszcza makro przyrodnicze i pierze, zyskało najwięcej na krzemowej rewolucji.
Wiele obecnych zdjęć, nie miało by szans na powstanie 15 lat temu. Wystarczy porównać zwycięzców konkursów np. BBC teraz i sprzed dwóch dekad.

fruczak gołąbek

: 28 paź 2017, 20:08
autor: dejnekas
flonidan pisze: Nie mówię ,że wszyscy zamrażają owady .Tylko ubawiło mnie jakie pomysły mają niektórzy nawiedzeni.
A wydawaloby się, że ktos robi zdjecie owadowi poniewaz go jakos "lubi" :-) Nie lubie owadow ale i tak to bestialstwo.

fruczak gołąbek

: 30 paź 2017, 18:03
autor: Henry
Ale co się ma nie udać analogiem? Dobrze zaplanowana GO, dobrze wyczute opóźnienie migawki i robisz
Obrazek
Pentax Z-1p, Cosina 100mm/3.5

Choć pamiętam że kiedyś miałem problem z motylkiem - usiadł mi na ręku i sobie siedział, ale na trzy zdjęcia na żadnym się nie zmieścił w kadrze. Okazało się że dźwięk podnoszonego lustra go płoszył i zawsze zdążył "uskoczyć" zanim otworzyła się migawka.

fruczak gołąbek

: 30 paź 2017, 22:56
autor: J.A.
Oczywiście, że się uda. Kwestią jest ile razy się nie uda i ile to kosztuje. Na slajdzie kosztuje i to sporo. Na krzemie...

fruczak gołąbek

: 30 paź 2017, 23:42
autor: Nomad
Schładzanie (oczywiście bez przesady) owadom nie szkodzi. Oczywiście wtedy nie da się ich fotografować w locie.

fruczak gołąbek

: 02 lis 2017, 10:42
autor: Henry
J.A. pisze: Oczywiście, że się uda. Kwestią jest ile razy się nie uda i ile to kosztuje. Na slajdzie kosztuje i to sporo. Na krzemie...
Przykłady Arka Stopy (http://plfoto.com/1650/autor.html), czy Marka Wyszomirskiego pokazywały, że przy odrobinie cierpliwości i przygotowania nie jest to aż takie trudne i może być głównym tematem fotografa analogowego. Dzięki jasnym matówkom analogów i mocnemu przymykaniu przysłony. Choć fakt że większość robili na negatywach i szybko się przesiedli na cyfrówki - ale to akurat przez to że małe matryce miały zalety przy makro.
A koszty... Fotografia nigdy tania nie była... ;-)

fruczak gołąbek

: 02 lis 2017, 11:12
autor: J.A.
Zgoda, ale tak czy owak fotografia natury, zyskała najwięcej po przejściu na cyfrę.

fruczak gołąbek

: 02 lis 2017, 12:48
autor: Tristan
Henry pisze: dobrze wyczute opóźnienie migawki
Ja twierdzę, że mniejsze opóźnienie jest właśnie na analogu z ręcznym ustawieniem ostrości (oczywiście, gdy ostrość masz ustawioną). Nie czekasz na AF, nie czekasz aż elektronika zadziała itp.

fruczak gołąbek

: 02 lis 2017, 18:32
autor: powalos
A gdy aparat posiadał coś co się nazywało pułapką ostrości to już było super. :-) Pzdr.