Usunięcie nadmiaru wody z filmu bez ściągacza - jak?
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- ModusOperandi
- -#
- Posty: 665
- Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Usunięcie nadmiaru wody z filmu bez ściągacza - jak?
Pilna sprawa - posiałem gdzieś ściągacz do wody. FP4+ już wymoczony i właśnie chce powiesić lecz szczypce gdzieś po amatorsku zgubiłem.
W jaki sposób ściągnąć nadmiar wody z kliszy?
W jaki sposób ściągnąć nadmiar wody z kliszy?
Zasadniczo to ona słuszna jest... ta koncepcja...
- ModusOperandi
- -#
- Posty: 665
- Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
- ModusOperandi
- -#
- Posty: 665
- Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
No właśnie w tym rzecz, że jak człowiek postępował zawsze w ten sam sposób i nagle przez swoją głupotę nie może w ten sam, wypracowany sposób kontynuować to wpada w panikę. Film z rana wstępnie wyglądał bardzo dobrze. Wrócę po robocie to go obejrzę dokładnie.
Zasadniczo to ona słuszna jest... ta koncepcja...
ModusOperandi pisze:No właśnie w tym rzecz, że jak człowiek postępował zawsze w ten sam sposób i nagle przez swoją głupotę nie może w ten sam, wypracowany sposób kontynuować to wpada w panikę. Film z rana wstępnie wyglądał bardzo dobrze. Wrócę po robocie to go obejrzę dokładnie.
nigdy nie suszyłeś bez ściągania wody? ja nigdy tego nie robię i jakoś nie widzę dramatu na negatywach no i nie wpadam w panikę

- ModusOperandi
- -#
- Posty: 665
- Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
nord - ja zwykły amator jestem - tak jak wyczytam w książkach, publikacjach czy w sieci - tak robię. Spanikowałem w pierwszym momencie jak zobaczyłem wiszący film a na nim jak z wolna strużkami spływa woda - bałem się, że zostaną takie wyschnięte ślady (smugi).
Co by potwierdzić jeszcze moją amatorskość to przyznam się, że kupiłem ostatnio na szybko (bo był potrzebny na już) termometr w aptece...
W drodze powrotnej naszło mnie tylko przez chwilę, że przecież może być inaczej wyskalowany
Co by potwierdzić jeszcze moją amatorskość to przyznam się, że kupiłem ostatnio na szybko (bo był potrzebny na już) termometr w aptece...
W drodze powrotnej naszło mnie tylko przez chwilę, że przecież może być inaczej wyskalowany

Zasadniczo to ona słuszna jest... ta koncepcja...
- Minolciarz1979
- -#
- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica
Ja nie używam ściągacza, nie dotykam niczym mokrego filmu
a zawsze mam idealne negi bez jakichkolwiek smug. Ostatnie płukanie wykonuję w wodzie destylowanej z dodatkiem zwilżacza (Mirasol 2000 Tetenala) i woda idealnie spływa z nega. A co nie spłynie, to odparuje bez pozostawiania czegokolwiek (warunek: prawdziwa woda destylowana lub kondensat). I tym sposobem bez macania czymkolwiek nega mam je idealne. Wodę uzyskuję jako kondensat z osuszacza chłodniczego - 100% czystości i 100% wody w wodzie.
A możesz mi powiedzieć czym z punktu widzenia chemicznego i procesu uzyskiwania, różni sie kondensat od wody destylowanej. Bo IMHO kondensat pary wodnej to właśnie woda destylowana.
modus panowie wyżej dobrze radzą, nie uzywaj ściągaczy, bo kiedyś coś się do takiego ściągacza przyczepi i zrobisz sobie piękną rysę wzdłóż filmu. I jak znam życie, będzie to na ważnym filmie.
modus panowie wyżej dobrze radzą, nie uzywaj ściągaczy, bo kiedyś coś się do takiego ściągacza przyczepi i zrobisz sobie piękną rysę wzdłóż filmu. I jak znam życie, będzie to na ważnym filmie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- ModusOperandi
- -#
- Posty: 665
- Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Nie używaj tez płynu do mycia naczyń. To nic dobrego poza pianą nie robi. Dobre to było gdy w fotooptyce nie można było kupić nawet fotonalu (który BTW tez się do niczego nie nadaje). I z tamtych czasów pochodzi ta legenda, że dobry jest płyn do mycia naczynń.
Nie jest dobry,
Nie jest dobry,
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- Minolciarz1979
- -#
- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica
Niczym. Przyjęło się mówić, że woda destylowana jest otrzymywana w procesie destylacji, a kondensat to produkt uboczny. Dla mnie kondensat jest produktem ubocznym osuszania powietrza i tak to nazywam. Ponadto obecna woda "destylowana" w marketach niewiele ma wspólnego z prawdziwą wodą z destylacji. A z punktu widzenia otrzymywania rózni się:J.A. pisze:czym z punktu widzenia chemicznego i procesu uzyskiwania, różni sie kondensat od wody destylowanej. Bo IMHO kondensat pary wodnej to właśnie woda destylowana.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Destylacja
Przy destylacji doprowadzasz ciecz do wrzenia i parowania i skraplasz. Przy kondensacji nie doprowadzasz do wrzenia i parowania.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kondensat
Nie za szybko schną? Nic im sie nie dzieje? Ja suszę w niskiej temperaturze (16 st C) dość powoli.radekone pisze:wlaczam grzejnik w lazience
Zaciekawiło mnie tylko, że napisałeś "destylowana lub kondensat", odniosłem wrażenie że piszesz o dwóch różnych wodach.Minolciarz1979 pisze:Niczym. Przyjęło się mówić, że woda destylowana jest otrzymywana w procesie destylacji, a kondensat to produkt uboczny.
Bo to woda zmiękczona w wymieniaczu jonowym, pozbawiona soli wapnia, a nie destylowana.Minolciarz1979 pisze: Dla mnie kondensat jest produktem ubocznym osuszania powietrza i tak to nazywam. Ponadto obecna woda "destylowana" w marketach niewiele ma wspólnego z prawdziwą wodą z destylacji.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- Minolciarz1979
- -#
- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica