Voigtlander Bergheil czy Rolleicord/flex
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Voigtlander Bergheil czy Rolleicord/flex
Mam taki dylemat, fotografowałem trochę Moskwą 5 jednak pomyślałem o zainwestowaniu w coś z wyższej półki średniego (co do Bergheila to myślę o rolkasecie z wersją 6x9). Mniej-więcej orientuję się w rozmaitych zaletach tych aparatów, ale wolę się jeszcze Was poradzić. Najczęściej fotografuję pejzaże, coś z architektury- ogółem podróż. Z góry dzięki za odpowiedzi i przemyślenia :)
-
- -#
- Posty: 534
- Rejestracja: 25 lut 2010, 21:41
- Lokalizacja: Świnoujście
Re: Voigtlander Bergheil czy Rolleicord/flex
Skoro interesują cię pejzaże i architektura to bym brał Voigtlandera.filip265 pisze:Mam taki dylemat, fotografowałem trochę Moskwą 5 jednak pomyślałem o zainwestowaniu w coś z wyższej półki średniego (co do Bergheila to myślę o rolkasecie z wersją 6x9). Mniej-więcej orientuję się w rozmaitych zaletach tych aparatów, ale wolę się jeszcze Was poradzić. Najczęściej fotografuję pejzaże, coś z architektury- ogółem podróż. Z góry dzięki za odpowiedzi i przemyślenia :)
Jednak możliwość przesuwania obiektywu w tym przypadku bardziej wskazuje
na aparat miechowy .
ju_87
Jakieś ~500 czy 600 zł, zastanawia mnie jeszcze sprawa szitek- sprawa czysto teoretyczna- przykładowo wyjazd na tydzień, zabieram bergheila, kasetki etc. I tu pytanie, czy tyle ile mam zamiar wykonać zdjęć, tyle muszę mieć kaset czy są sposoby na przechowanie już naświetlonych błonek? Pomijając wywoływanie gdzieś poza domową ciemnią...