Mała lustrzanka jaka ?

Aparaty tradycyjne - Informacje i problemy z Waszym sprzętem. Bez względu na format - zapraszamy

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

tol2di
-#
Posty: 216
Rejestracja: 12 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: Gród Kraka

Mała lustrzanka jaka ?

Post autor: tol2di »

Chcę kupić drugi korpus, znaczy lustro pod szkła M42 tylko się zastanawiam jaki, fajnie by było jakby miał trochę więcej funkcji niż Praktica Super TL 1000. Ważny jest też dla mnie światłomierz ma być precyzyjny. Co możecie polecić
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Kup dowolnego Pentaxa, np ME Super lub coś w tym stylu. Dołóż redukcję z PK na M42 i będziesz szczęśliwy.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
tol2di
-#
Posty: 216
Rejestracja: 12 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: Gród Kraka

Post autor: tol2di »

Myślałem nad tym
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

tol2di nie ma co myśleć. To jedyne naprawdę sensowne rozwiązanie. Małe, dobre i perfekcyjnie pracujące z M42
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
autodafe

Post autor: autodafe »

Odpowiedź mam nieco oftopującą...

Małe lustrzanki to zdaje się seria M Pentaxa i Olympusy OM, do wyboru, do koloru. Jest parę innych lustrzanek - np. Zenit E nie jest wcale jakos szczególnie duży...

A z tym zenitem, chodzi mi o to, co jest Ci dokładnie potrzebne? Podgląd GO (Pentax ME Super nie ma, ale trochę cięższy P30 ma, podobnie, jak ma go nieco droższy, ale lekki MX), dalej - automatyka ekspozycji, multiekspozycja? Odporność na warunki terenowe? Wilgoć, piach? Mróz? Wstępne podnoszenie lustra? Ma być raczej dobre, raczej nowe, czy raczej tanie? (pytanie pomocnicze: co, Twoim zdaniem, odróżnia Zenita E od Prakticy? Jakie są najbardziej istotne różnice? Dla mnie byłyby to automatyczna przysłona, fizyczna wielkość matówki, jej jasność i klin do ostrzenia)

Pentaxowy system ma wspaniałe szkła dostępne całkiem niedrogo, markowe i niemarkowe, zoomy i stałki, dogaduje się też z obiektywami M42, ale takimi, w których można jakimś guzikiem wyłączyć automatyczną przysłonę. Dla mnie idealny komplet w teren (na M42) to była Praktica i Mir 1B jako jedyne szkło - już je sprzedałem i trochę żałuję, zostałem z Heliosem i Pentaconem Auto 29mm.

Mechanicznych, leciwych już korpusów na M42 znajdziesz na kopy, wiele bardzo podobnych właśnie do Prakticy, często są to niezłe konstrukcje sprzedawane pod "tandetnymi" markami (Sears, Revue). Różnią się między sobą nieznacznie, najczęściej obecnością podglądu GO, samowyzwalaczem albo rodzajem światłomierza (wskazówka/diody) albo rodzajem używanych baterii, no i oczywiście matówką - Praktica rozpieszcza matówką z klinem, mikropryzmatami i pierścieniem po prostu zmatowionym, z soczewką fresnela dookoła, w lustrach z AF może nie być nic, co pomoże przy ostrzeniu z ręki. Bo lekkie i w miarę tanie, chociaż niekoniecznie małe czy niezawodne, są, niestety, korpusy plastikowe z AF i szkła z plastikowymi obudowami. Konkretnych modelów nie ma co podawać, bo nie koniecznie da się wszystko trafić na Alle.

Sam szukałem body do zabierania w plener pod system Pentaxa, czegoś, co będzie lekkie i da sobie radę w krzakach. Często wyłażę w plener, zimą przy -20C zacieram ręce, zakładam dwie pary spodni i dbam o sprzęt, ale go nie oszczędzam, jak wpadnie w piach, to go doczyszczę, ale nie ma zmiłuj, ma robić zdjęcia na mrozie. Dlatego zwracałem baczną uwagę na migawki, bo to nawala jako pierwsze.

Wyszło tak, że latam po krzakach z Ricohem XR-1s - to prosta, 100% mechaniczna konstrukcja, ale na mrozie podobno przebija niezawodnością Nikona F3 (można to chyba włożyć między bajki, ale sam fakt, że ktoś je porównał daje do myślenia). No i jak rypnie z drugiego piętra o beton, to człowiek się martwi nie o sprzęt (chyba, że obiektyw czy statyw był drogi), ale o zdjęcia, których nie zrobi. Mam jeszcze XR-1, w stanie raczej na części, prawdopodobnie skorodowany, ale w sumie nawet z rdzą na każdej śrubce działa niezawodnie od 1/8s w górę. Dałem za niego 20 zł.
Do tego mam szkło za 70 zł (kitowy zoom 35-80 Pentax F, plastikowy, ale optycznie nienajgorszy, poza tym, że dość ciemny), szkło za 80 zł (Miranda 28/2.8), szkło za 150 zł (Pentax M 50/1.7) do tego jakiś filtr, przydałaby się może osłona przeciwsłoneczna... Do zadań specjalnych mam body Z-1 (na forum pentaksowym nie było chętnych na wymianę na MX, więc postanowiłem wczoraj wycofać ofertę). Da się kupić lekki zestaw w tym systemie za ~100-150 zł, więc w cenie 3 rolek slajdu z wywołaniem i ramkami, albo w cenie CLA Prakticy. Cały pentaksowy system jest cudownie kompatybilny, poza nielicznymi kombinacjami wszystko zadziała ze wszystkim.

Najczęściej wychodzę w plener albo z dwoma stałkami (28 i 50mm), albo z zoomem 35-80 i bardzo przyjemnie mi się pracuje, chociaż myślę o stałce 35mm i wypięciu się na resztę szkieł albo o dozbrojeniu obu dalmierzy (Moskwa 5 i Zorki S) w parę filtrów i wypięciu się na lustrzanki w ogóle, co może brzmi jak herezja, ale, zważywszy na to, co robię, wydaje mi się całkiem rozsądne. Tak czy siak, waży to kilogram i zajmuje całą torbę, ukrojenie każdych 20g bez kompromisów pod względem wygody pracy i jakości rezultatów uznaję za swój mały sukces.
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2013, 09:37 przez autodafe, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

autodafe pisze:np. Zenit E nie jest wcale jakos szczególnie duży...
Relatywnie do Nikona F5. Natomiast do Pentaxów serii M jest olbrzymi.
autodafe pisze:Co Ci dokładnie potrzebne? Podgląd GO
tol2di pisze:znaczy lustro pod szkła M42
Będzie zawsze, bo nie będzie pracy na otwartej przesłonie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
autodafe

Post autor: autodafe »

Jeszcze taki "rant"...
Nie wyobrażam sobie pracy w plenerze korpusem z bagnetem Pentaxa i szkłem M42, naprawdę. Przecież tam chodzą przysłony najmniej koło f/8 - na matówce niedużo widać, więc ostrość i kadr ustawia się na pełnej dziurze i dopiero przed zdjęciem domyka, też żeby zmierzyć światło. Więc, jeżeli rozwiązanie jedyne to w kółko domykać i odmykać obiektyw, to nie da się tego nazwać bezproblemową pracą - korpusy na M42 mają automatyczną przyłonę i basta i przysłona ta nie działa z korpusami Pentaxa. Chyba, że obiektyw jest preselekcyjny, jak ten Mir, co pisałem - trochę to ułatwia życie. Pentacon Auto 29 nie ma nawet przełącznika do trybu manualnego, wyłącznie guzik do podglądu GO - z body z bagnetem K trzeba to szkło przerabiać, żeby się dało pracować.

Przy kupnie korpusów z lat 60-70 (-80) trzeba uważać na podgląd GO, bo wtedy był raczej w "pro" sprzęcie - i tak, chodzi mi o pracę z niedrogimi szkłami z bagnetem K.
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 18:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

Polecam REVUEFLEX 4000 EE - to "CHINON Memotron CE II" robiony dla sieci Revue.

W połączeniu z Pancolarem 1.8/50 MC, nie będziesz niczego więcej potrzebować.
autodafe

Post autor: autodafe »

Dlaczego ten Chinon taki dobry? Ani małe to, ani lekkie. Chociaż fakt, że światło powinien porządnie mierzyć.

Zastanawiam się nad jakąś jeszcze bardziej ogólną odpowiedzią.

Takie obrazki możesz sobie pooglądać - Pentax MX czy ME Super naprawdę są mikrymi konstrukcjami. ME (nie ME Super) to body z automatyką naświetlania. ME Superowi jedyne, czego brak, to podgląd głębi ostrości - ostatnio przestałem na to patrzeć i zastanawiam się, czy by sobie ME Supera nie sprawić. Albo MXa.
Tu masz porównanie wielkości kilkunastu lustrzanek i dalmierzowców:
http://forum.mflenses.com/viewtopic.php?t=35945
http://www.clubsnap.com/forums/showthread.php?t=1236781
http://www.rangefinderforum.com/forums/ ... p?t=126046

Co do wagi (dla mnie ważniejszej) i kubatury sprzętu - aparaty takie jak Chinon nie mają szans z Pentaksami. Nawet Ricohy odstają i wagą i wielkością - niedużo, ale jednak. Ponad 900g Zenita, ponad 700g Chinona v. 550g Ricoha v. 470g Pentaxa ME Super. Waga ma też trochę wspólnego z wielkością tych korpusów.

XR-1s kompletnie mnie oczarował właśnie tym, jak podobny był do Prakticy i jednocześnie lepszy pod praktycznie każdym względem - jest nieco mniejszy, ale ma większą matówkę (fizycznie i optycznie - bodaj 93% kadru i 88% powiększenia przy szkle 50mm - da się na nim pracować "dwuocznie"), skośny klin, "wskazówkową" skalę wymyślono z większym sensem, ma wstępne podnoszenie lustra, bagnet zamiast gwintu itd, itd. A to cały czas 100% mechaniczna konstrukcja.

Jak Ci się spieszy - popatrz dokładnie na Alle, wybierz kilka (naście) modeli kierując się konkretnymi kryteriami: ceną, konkretnym gwintem/bagnetem, stanem technicznym, co tam jeszcze chcesz, poczytaj co i skąd się wzięło, co jest z czym kompatybilne, co ile waży i jakie jest duże. Poczytaj opinie ludzi o sprzęcie - okazuje się, że takie drobiazgi jak źle umiejscowione "uszy" do paska mogą całkowicie pogrzebać reputację całkiem normalnie wyglądających korpusów. Zastanów się i popróbuj ponosić Prakticę na pasku na szyi, na pasku na ręce, w futerale na szyi, w plecaku, w torbie na ramię itp, itd. (np. ja sam nie myślałem, że paski na nadgarstek mogą być takie przyjemne w użyciu, a torby - jednocześnie i poręczne, i gramotne, w zależności od tego, co jest w środku). Pomyśl, jaki byłby ten najlepszy aparat, jaki chciałbyś kiedyś wygrać czy dostać w prezencie - dla mnie to byłby Nikon F3 albo Leica IIIg. Pogrzeb w tym wymarzonym systemie - może jest coś niedrogiego, od czego mógłbyś zacząć przygodę z danym systemem? Ja bez żenady chadzam z 60-letnią prawie Zorką (i jest to jeden z mniej śmieciarskich aparatów, z jakim chadzałem ;) ) i właśnie dokupiłem FEDa 5 dla samego tylko szkła. Gdybym trafił na Kieva 19, to pewnie też bym przygarnął i zaczął sprzedawać pentaksowe graty, powoli przesiadając się na Nikona. Na ten moment MX to mój typ na porządny aparat w moim finansowym zasięgu (znaczy jak pójdę w końcu do roboty).

Najczęściej to nie body sprawia problemy logistyczne, tylko statyw, sam już pisałeś o tym. U mnie aparat ze szkłami, filtrami i filmami waży maks kilogram, a statyw - 2 kg, ponoć lekki. Nosiłem go z wyciągniętymi nogami i z aparatem przyczepionym na stałe do głowicy - do pierwszego poważnego upadku, teraz chwilowo nie mam terenowego statywu, czekam na kasę, żeby dokupić zgniecioną nogę (może ktoś chce niedrogo sprzedać nogę do Sherpy 600R?). Aparat rąbnął szkłem o beton, później ja rąbnąłem szkłem o beton... Zęby całe, bryle całe, ucierpiała warga, łokieć, brzuch, statyw i... dekielek. Obiektyw nawet nie był draśnięty, aparat działa tak, jak zawsze działał. W każdym razie statyw da się rozstawić w 3s. Jak leciało jakieś ptaszysko, byłem w stanie rozstawić statyw, skadrować/wypoziomować/wycelować, wyostrzyć, pomierzyć światło, zweryfikować ekspozycję i zrobić zdjęcie zanim to ptaszysko trafiło w interesujący mnie z punktu widzenia kompozycji punkt - na wszystko poszło może z 10s (i nie uważam, żeby to było jakoś super szybko). O przydatność monopodu w terenie do stabilizacji aparatu można się spierać - na pewno przyda się do odpędzania wiejskich burków (i buraków). Kolejna rzecz, której trzeba spróbować.

Dalej - szkła. Możesz zaoszczędzić 200g i pół litra objętości zostawiając w domu to, co niepotrzebne i zabierając jednego czy dwa plasticzane zoomy zamiast trzech stałek - jeżeli będą optycznie w porządku (najczęściej mi psuje humor natrętna chroma i nieostrość na brzegach obrazu), będziesz wygrany - zajdziesz dalej, wyżej, lepiej skadrujesz to, co zobaczysz. Te normalnoogniskowe zoomy naprawdę nie są takie złe, a załatwiają - jak na wagę i cenę, jaką trzeba zapłacić - naprawdę sporo. Mój typ jako tanie, a dobre szkło w teren to mocno niedoceniany kitowy SMC Pentax F 35-80, zwykle domykam go gdzieś do 8-11. Do wyrwania za grosze, waży 185g (plus brud, minus ubytki plastiku) i jedyne, czym grzeszy, to obracająca się przy ostrzeniu przednia soczewka - upierdliwe tylko jeżeli korzysta się z polara. 35mm to dla mnie ogniskowa w sam raz w plenerze, 28mm jest często za szeroki a 50mm - nudny (czy raczej: medytacyjny), chciałoby się czasem więcej wcisnąć w kadr.

Żeby dorzucić trochę opcji - z natywnym gwintem M42 są aparaty takich marek, jak Mamyia, Fujica, Ricoh, Pentax, Zenit, Praktica, Zeiss (Contax), np. w 2003 wyszedł nowy Bessaflex. Masz setki modeli do wyboru. Nie znając Twoich preferencji ciężko jest coś polecić. Do tego szkła M42 dadzą się przyczepić do praktycznie każdego innego systemu, najbardziej uniwersalny pod tym względem jest chyba Canon, w sensie najwięcej różnych szkieł da radę do tego przyczepić, ale Pentax też się nieźle spisuje, przynajmniej z M42 (przelotkę trzeba kupić taką całkowicie chowającą się w bagnet, bez wystającego kołnierza).
tol2di
-#
Posty: 216
Rejestracja: 12 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: Gród Kraka

Post autor: tol2di »

Praktice nosiłem jak popadło w plecaku, na szyi a także w ręce a obecnie mam przyczepioną kaburę do pasa biodrowego plecaka. Ale na dłuższą metę ciężko szczególnie z wypchanym plecakiem.

W teren nosiłem zawsze 35mm wcześniej 50mm ale mi trochę brakowało. Nie potrzebuję więcej staram się podchodzić do zabieranego sprzętu minimalistycznie, kiedyś nosiłem całą torbę sprzętu teraz mi się nie chce, nogi w "D" wchodzą po paru godzinach marszu z niepotrzebnym balastem.

Korpus chciałem kupić max do 500zł bo na dalmierza mnie obecnie nie stać a podoba mi się Contax g2. A najfajniej by było dla mnie posiadanie dalmierza analogowego i cyfrowego taki tandemik by mi kompletnie starczył no ale fundusze na to nie pozwalają obecnie.
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp.

Post autor: jac123 »

Jakmasz trochę więcej kasy to może pomyśl o Contaxie albo Nikonie (ew. starszych Nikkormatach - te wytrzymuja srogie mrozy).
To chyba najlepsze małoobrazkowe korpusy biorąc pod uwagę cenę-jakość.
autodafe

Post autor: autodafe »

Może etapami da radę do tego doczłapać, małymi krokami? (za 500 zł to nawet pół szkła do tego Contaxa nie będzie, takie to życie wredne jest)
Chwaloną na zgniłym zachodzie Zorkę 4 można wyrwać poniżej 100 zł. Podobnie FEDa2. A ja się zdecydowałem na Zorkę S - jest malutka, mniejsza od konstrukcji ze zdejmowanym tyłem (dosłownie mieści się na dłoni) i nie trzeba z nią walczyć, żeby działała, poprzedni właściciel musiał o nią naprawdę dbać - wszystko działa płynnie, bez oporów. Robi zdjęcia, to ważne, i więcej od niej nie chcę (i więcej chcieć nie wypada). Warto zapolować na radioaktywnego Industara 61, to bardzo kontrastowe szkło, i na Jupitera 8 z kompletnie magicznym, miękkim rysunkiem; te obiektywy to inwestycja, nie wydatek.

500zł nieomal wystarczyłoby na jakiegoś bezlusterkowca. Po świętach na Tablicy i Alle będzie wysyp tego sprzętu, ludzie dostaną nowe i będą opylać stare, może być, że się coś trafi nawet poniżej 500zł. Do tego adapter, szkło 28mm i można działać :)

Jak się postarać, 500 zł wystarczy i na porządny aparat (i serwis, jeżeli aparat jest sfatygowany), i jeszcze zostanie na światłomierz montowany w stopce flesza - np. nowy Sekonic Twinmate, inwestycja, było nie było, pożyteczna niezależnie od systemu.

Bagnetowe Lajki współpracują z gwintowanymi szkłami. Szkła M39 da się przykręcić do masy bezlusterkowców. 35mm jest praktycznie jeden (Jupiter 12) i bardzo ciężko go wkręcić do czegokolwiek poza starymi zorkami, fedami i lajkami, bo zawadza tylną soczewką o każdy pipsztyk w korpusach albo o migawkę - odległość od szkła do filmu to jakieś 2 czy 3mm... Celownik do szkła 35mm już raczej we własnym zakresie trzeba zrobić z jakiejś małpki. Któraś Leica miała wizjer kompatybilny z 35mm (M2 to była?), ale to generalnie rzadkość. Tak czy inaczej - "Barnakowskie" Zorki i Fedy to aparaty kieszonkowe, a waga koło 500g już raczej nie straszy.

Alternatywnie, tak bardzo konkretnie: ME Super (koło 100-150zł) i jakieś tanie szkło 35mm (koło 100 zł), na Alle są i stałki, i kupa nienajgorszych, chociaż ciemnawych zoomów 35-80 (lub 70). Mogę podesłać sample APS-C z mojego Pentaxa, tym zoomom naprawdę nic nie dolega (poza światłem), ludzie się na nie zżymają, a one są lepiej skorygowane od "cyfrówkowych" szkieł 18-55mm (mogę to sobie codziennie poporównywać...). Jak się pospieszysz, dorwiesz jedno i drugie w zestawie za cenę body - na start jak znalazł, chociaż szkło tam ciężkie jest straszliwie. No i zostanie kasy na światłomierz...

Edzia (znów...)
Co do ciężkiego plecaka - żałuję, że nie mam pasa biodrowego, bo mam torbę/kaburę ze stosowną szlufką, byłoby jak znalazł. Nawet bez tego przelazłem w tym roku kilkaset km z plecakiem na plecach, noclegami w krzakach i nieodłącznym aparatem. Aparat nosiłem na statywie, zanim mi się statyw pogiął przy upadku. Podrapany łokieć, rozbita warga, krwiak na brzuchu, noga w statywie do wymiany, popękany do cna dekielek - takie to było łapanie zająca (Gdynia, Babie Doły, brzeg przy torpedowni). Nauczyłem się paru rzeczy raz na całe życie - np. żeby pedantycznie pakować plecak i nigdy nie troczyć nic ciężkiego na zewnątrz (to mi uratowało zęby i/lub okulary). Film cz-b 50 asa, Ricoh, szkła 28 i 50mm, filtr polaryzacyjny i statyw - dokładnie tyle mi było potrzebne, w sumie poniżej 3 kg. Uciąłbym z tego jeszcze ze 200g zamieniając dwa szkła na jedno - zooma albo 35mm. Przy filmie 200 asa latem zostawiłbym statyw w domu, z 50 i polarem nie ma zmiłuj, 1/15 czy 1/8s to był normalny czas za dnia, za długi nawet na monopod.
Tak czy owak, Nikkormat czy Canon, 500 zł to kupa kasy, wystarczy na korpus i 1-2 szkła (i może coś zostanie na światłomierz!).
tol2di
-#
Posty: 216
Rejestracja: 12 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: Gród Kraka

Post autor: tol2di »

Panowie ale bajer polega na tym że chcę pozostać przy M42 nie mam ochoty co chwilę kupować nowych szkieł do nowego systemu, dopiero co sprzedałem dwa do nikosia i to stałki które rzadko gościły na puszcze.

Tak więc albo coś co w miarę współpracuje z M42 albo jakiś tani dalmierz z dobrym światłomierzem.

Na razie czekam na fundusze jeśli nikt nic nowego nie zaproponuje kupie Pentaksa z adapterem na M42. Bo wydaje mi się najrozsądniejszym wyborem na obecną chwilę dla slajdów.
autodafe

Post autor: autodafe »

Z adapterem nie będziesz miał automatycznej przysłony, zobaczysz ile to zmienia w komforcie obsługi.

Na M42 - patrz na cokolwiek z Alle, jeżeli korpus będzie zasilany nowoczesnymi (dostępnymi współcześnie) bateriami, to masz spore szanse, że będzie działał. Jeżeli dodatkowo będzie z diodą krzemową, a nie z fotorezystorem CdS (o selenowych światłomierzach można zapomnieć) - masz spore szanse na precyzyjny odczyt nawet w leciwym sprzęcie. Elektroniczne migawki są bardziej precyzyjne od mechanicznych. Mogę zaoferować korpus Pentaxa Z-1 za 250 zł - ciężki jak cholera w porównaniu do ME Supera, wielki w cholerę, ale nic mi nie mierzyło światła lepiej. Matówka jest do kitu (gładka), ale da się ją wymienić. Adapter do M42 dołożę za 20 zł, razem z kluczykiem. Dwie cześciowo zużyte baterie i pasek w komplecie. Oferta jest ważna do jutra włącznie, później częściowo znikam.

Za 500 zł, poważnie, polecam światłomierz - Sverdlovsk 4 powinien wystarczyć, ale to absolutne minimum. To jest najsłabszy moment w tej całej układance, nie sam korpus, a właśnie światłomierz. Tani dalmierz z dobrym światłomierzem się mieszczą w temacie (Zorki 4 + Sekonic Twinmate)?
tol2di
-#
Posty: 216
Rejestracja: 12 sty 2008, 13:00
Lokalizacja: Gród Kraka

Post autor: tol2di »

Tak się zastanawiam przecież dobry kompakt cyfrowy lub dalmierz cyfrowy z opcjami manualnymi może służyć za światłomierz dla Zorki 4
Zablokowany