ORWO NP7

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o procesie wywoływania negatywów czarno-białych

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

szable
-#
Posty: 532
Rejestracja: 29 maja 2009, 21:47
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

ORWO NP7

Post autor: szable »

ORWO NP7
negatyw - taśma filmowa o czułości 400ASA/27DIN
produkowana w latach 80-90 w zakładach chemicznych w Wolfen w byłym DDR

zakupiłem całą nigdy nie otwieraną rolę takiego materiału - 305mb, z ciekawośći jak zachowuje się film po około 26 latach leżakowania.
robię dużo zdjęć pamiątkowych Praktiką, uznałem że jeżeli materiał nie będzie jakoś totalnie zniszczony, to mogę go używać,
a jeżeli dodatkowo sprzedam kilka rolek to wyjdę na swoje.
Jednak aby to stwierdzić, musiałem przetestować tą wielką zagadkę w metalowej puszce.

Określenie czułości oraz sposobu wołania przeprowadziłem w nastęujący sposób:
uciąłem 3 kawałki negatywu, każdy pasek naświetliłem pełnym spektrum dostępnych czasów Praktiki - od 1sek do 1/1000sek.
scena - martwa natura oświetlona światłem sztucznym, statyw. (w/g światłomierzy z Praktiki i Pentaxa 67 wskazanie na szarą kartę było 1/30)
następnie wywoływałem tak otrzymane 3 negatywy w Xtolu 1+2, w 20'C w następujących czasach 16, 18, 20min.
Otrzymane negatywy różniły się zaczernieniem, negatyw 1 (czas 16min) jest lekko niedowołany
negatyw 2 wywołany jest już prawidłowo, spadek czułości o 2EV czyli ma 100ASA przy świetle sztucznym.
negatyw 3 - też wygląda na wywołany prawidłowo, spadek czułości o 1EV czyli ma 200ASA przy świetle sztucznym.
czekają mnie jeszcze testy pod powiększalnikiem z tzw. Standardowym Czasem Naświetlania,
wtedy będę mógł stwierdzić jak negatywy 2 i 3 różnią się kontrastem i ziarnem.
jednak tak na gorąco, mogę wyciągnąć kilka wniosków:

1. minusy
- zadymienie:
negatywy są zadymione, bez podniesienia kontrastu w głowicy barwnej , nie da się otrzymać z nich pełnych czerni w zwykłej scenie (poniżej link z przykładowymi zdjęciami)
- ostrość:
zauważalny wyraźny spadek ostrości negatywu - graniczna ostra odbitka (obiektyw Pentacon 29mm) wychodzi na 18x24,
gdzie np. takiego ILFORD-a PAN F 50 mogę spokojnie powiększać do 30x40 i odbitka jest nadal jak żyleta.
(zdaję sobie sprawę, że 30-letni NP7 kontra PAN F50 to są dwa końce skali)

2. plusy
- ziarno:
nie ma znaczącego wzrostu ziarnistości (tutaj duże zaskoczenie ) jak na starą 400-kę.
- zakres tonalny - rewelacja!
w zamierzchłych czasach (lata 80-te i początek 90-tych) używałem sporadycznie materiałów ORWO NP15 NP21,
nigdy wcześniej jednak nie miałem do czynienia NP7, zaskoczył mnie zakres tonalny tego negatywu.
Piękne szarości, duży zakres tonalny zakłócony jedynie przez ogólne zadymienie negatywu,
co skutkuje brakiem soczystych czerni na normalnie wywołej odbitce.
konieczność podnoszenia kontrastu odbitki powoduje spadek zakresu tonalnego pozytywu, chciałbym temu zaradzić -
przez inne wywołanie negatywu, chętnie przyjmę jakieś sugestie co do zmiany sposobu wywoływania .
- negatyw ma warstwę odblaskową dzięki czemu nie ma efektu rozlewających się świateł.
- jakość emulsji
jak to w DDR-ze - jakość znakomita - żadnych uszkodzeń, plam, odłażenia emulsji itp - pełna powtarzalność wyników.

wnioski końcowe:
Gdyby udało się ten negatyw wywołać bez zadymienia, to uważam że absolutnie nadawałby się do codziennego użytku.
Chodzi mi po głowie pomysł, aby przewołać go lekko a następnie osłabić - jednak nie wiem czy osłabienie najpierw zacznie działać
w obszarze mocno zaczernionym (silne światła) czy najpierw zdejmie maskę zadymienia? muszę to jeszcze sprawdzić.

pod tym linkiem znajduje się kilka strzałów wykonanych średnioformatowym Pentaxem załadowanym opisywanym filmem:

http://www.flickr.com/photos/85846963@N04/

skany z odbitek ~15x22cm na papierze FOMA Brom, bez picowania w programach graficznych. wykonane Pentaxem 67.

to tyle z ciemniowego placu boju, pozdrawiam.
ODPOWIEDZ