Dziś w trakcie robienia jajecznicy wpadłem na pomysł, by spojrzeć na proces smażenia fotograficznie, innymi słowy: usmażyć jajecznicę akutacyjnie. Przyjmując, że smażenie trwa około 2 minut, wyglądałoby to tak:
-rozbijam jajka na patelnię
-zostawiam nieruszane przez pierwszą minutę
-po minucie kilka "przewrotek", by płynne miało się szansę bardziej usmażyć
-zostawiam patelnię w spokoju na kolejną minutę
Następnie przerywam proces wyłączając kuchenkę i po kilku minutach utrwalam za pomocą HCl. Płukanie następuje już "wewnątrz mnie".
I jak, myślicie, że się uda?
Wrzuciłem ten tekst na swojego bloga http://portretulicy.blogspot.com
Jajecznica - smażenie akutacyjne
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski