Posklejane zdjęcia - czy warto suszyć suszarką?

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

andrzejkut
-#
Posty: 3
Rejestracja: 26 gru 2014, 14:46

Posklejane zdjęcia - czy warto suszyć suszarką?

Post autor: andrzejkut »

Cześć,
Jestem nowy jako aktywny użytkownik forum ale wielokrotnie tutaj wracam zatem postanowiłem się zarejestrować i brac aktywny udział w dyskusjach.
Tym razem ja mam problem - mam nadzieję, że wybrałem dobrą kategorię dla tematu.

Otóż moi rodzice mają szufladę zdjęć rodzinnych z różnych czasów - głównie wywoływanych maszynowo, u fotografa kolorowych zdjęć z negatywu. Niestety w wyniku jakiegoś zawilgocenia spora część zdjęć się skleiła - w zasadzie na kamień. Trudno je zgiąć a co dopiero rozkleić. Zostałem poproszony o pomoc - obiecano mi, że zdjęcia będą ładnie skatalogowane i zabezpieczone.

Tutaj kłopot - i prośba o radę:
1. Chciałbym te sklejone zdjęcia wykąpać (woda destylowana plus kropla ludwika). - to chyba jedyna metoda na rozłączenie zdjęć
2. Następnie chciałbym je osuszyć. Mam swoją ciemnię po tacie i suszarkę libella w idealnym stanie. Czy mogę je atakować suszarką? Dotychczas suszyłem głównie czarnobiałe zdjęcia - boję się, że się stopią (są dość syntetyczne). Co zrobić jeśli nie suszarka? Zależy mi żeby zdjęcia powróciły do poprzedniego kształtu i nie straciły kolorów i jakości.
Będę bardzo zobowiązany za rady - jestem bardzo początkującym fotografem.
Pozdrowienia i proszę o wyrozumiałość (to mój pierwszy post)
Andrzej
Awatar użytkownika
rayman
-#
Posty: 401
Rejestracja: 21 mar 2009, 22:44
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: rayman »

Witaj!

O ile sam próbowałbym potraktować je Ludwikiem, to z suszarką bym już uważał.
andrzejkut pisze:(są dość syntetyczne)
Jeżeli są na podłożu plastikowym, to szczerze odradzam. Może się to skończyć uszkodzeniem (i prawdopodobnie tak się właśnie skończy) emulsji. Plastiki można suszyć po prostu na sznurku, ew. oprzeć podłożem o ścianę i postawić na gazecie.

Jeżeli to baryty (na papierze takim jak Fotoncolor), to również odradzałbym suszarkę. Baryty najlepiej suszy się na szybie. Sposób może i dość czasochłonny, ale jak dla mnie - najlepszy.
A niech mnie TSS pokąsa!
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Nie dasz rady ich wysuszyć na szybie raczej, do suszenia dużej ilości powiększeń z archiwum ten sposób jest bardzo problematyczny (choćby skąd wziąć tyle powierzchni... a po drugie szyba musi być ekstremalnie czysta inaczej wszystko się przyklei).

Zwyczajnie spróbuj wypłukać (płyn do mycia naczyń może być ale upewnij się, że nie zawiera soli) najpierw kąpiel w płynie, później w czystej wodzie.

Suszenie na sznurku albo rozłożone po prostu na płaskiej powierzchni, niestety później trzeba prostować w książce jakiejś czy pod innym obciążeniem.
andrzejkut
-#
Posty: 3
Rejestracja: 26 gru 2014, 14:46

Post autor: andrzejkut »

Czyli rozumiem, że kategorycznie odrzucić suszarkę. A tak dla pewności - płukać w destylowanej czy wystarczy przegotowana? Ewentualne układanie na szybie - czy powinienem to zrobić białym papierem w dół? Jeśli wysuszyłbym je na sznurku- czy będą mocno pogniecione? Chciałbym je powkładać po odratowaniu do albumów z kieszeniami, gdzie potencjalnie będą lepiej naciągnięte / wyprostowane. Dzięki!
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Destylowana niekoniecznie za to często zmieniać ją by trzeba. Jeśli masz za dużo destylowanej to oczywiście zaszkodzić nie zaszkodzi.

Te plastikowe nie powinny się wyginać po suszeniu na sznurku, to właśnie zaleta plastików. Papiery jeśli chcesz jednak na szybie to na pewno zdjęciem OD szyby, przyklejenie obrazem DO szyby na nieodpowiednio przygotowanej szybie powoduje, że zdjęcie zostaje już tam na zawsze ;)
(żartuję, można odmoczyć oczywiście ale trzeba całą szybę moczyć...)

Powinno wystarczyć suszenie na czymś płaskim (wesu opatentował metodę na płytki w łazience, może Ci tanio użyczyć jednorazowej licencji ;P) potem ewentualne leżakowanie pod czymś ciężkim, może być nawet już w albumie wciśniętym między książki na półce...
Awatar użytkownika
rayman
-#
Posty: 401
Rejestracja: 21 mar 2009, 22:44
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: rayman »

andrzejkut pisze:Otóż moi rodzice mają szufladę zdjęć rodzinnych z różnych czasów
taharii pisze:Nie dasz rady ich wysuszyć na szybie raczej, do suszenia dużej ilości powiększeń z archiwum ten sposób jest bardzo problematyczny
Racja, nie wziąłem tego pod uwagę. Choć swoją drogą nie wiemy też czy są posklejane całymi stosami, czy partiami po kilka sztuk. Mimo wszystko - moje niedopatrzenie :)
A niech mnie TSS pokąsa!
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 18:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

Jeśli jest możliwość to zrobiłbym próbę całego procesu na małej partii odbitek.
Wtedy będzie wiadomo co i jak.

Można tak oddzielone odbitki plastikowe poprzylepiać (emulsją na zewnątrz) na kafelki w łazience i czekać aż same odpadną po przeschnięciu.

Zastanawiam się, czy jeśli odbitki się skleiły pod wpływem wilgoci, to czy nie zaatakował je również jakiś grzyb. Wtedy do ostatniego płukania użyłbym nawilżacza Tetenala Mirasol.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Nie wiem co jest w Mirasolu, ale w takiej sytuacji polecałbym coś z formaliną.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
andrzejkut
-#
Posty: 3
Rejestracja: 26 gru 2014, 14:46

Post autor: andrzejkut »

Bardzo dziękuję Wam za wszystkie dotychczasowe odpowiedzi. Ponieważ wyniknęło kilka niejasności wyjaśniam szczegóły mojego problemu. Mam jakies 150 sklejonych zdjęć różnych typów - jakieś 90% to kolorowe zdjęcia wywoływane maszyną u fotografia, 10% cz.białych z domowej ciemni. Część jest sklejona tylko np. jednym bokiem. Są też takie, które skleiły się na aboslutny kamień - po prostu twardy prostokąt grubości 1 cm (np. w pakiecie po 20).

Skłaniam się ku rozwiązaniu woda+detergent i potem suszenie na dużej szybie (akurat mam taką wolną). Przetestuję rozwiązanie na kilku niesklejonych ale zupełnie nieostrych odbitkach (i tak nie wejdą do albumu).

Ile kuwet powinienem przygotować i jak często zmieniać wodę? Czy wystarczy jedna? Czy oprócz grzyba jest coś, o czym powinienem pomyśleć?

Pozdrowienia :-)
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Lepiej użyć dużej miski niż kuwet, chodzi o największą możliwą objętość wody do płukania, więc miska sprawdzi się lepiej.

Ja płucząc negatywy ostatnio, użyłem duże 10 litrowej miski na wodę z płynem tetenalowym, i drugiej mniejszej z czystą wodą.

Wodę warto wymieniać często ale bez przesady, na 150 odbitek powinno wystarczyć powiedzmy 5 x po 5 litrów (5 litrów na 50 odbitek) pierwszej kąpieli i tyle samo drugiej.

Zrobił bym to tak - 25 odbitek do miski z wodą z detergentem, zostawić na chwilę. Bardzo delikatnie spróbować rozłączyć sklejone kawałki. Z jednej strony im szybciej tym lepiej, bo im dłużej będą leżały w wodzie, tym większa szansa, że odejdzie emulsja od podkładu, zamiast odbitka od odbitki, im krócej znowu, tym większa szansa, że się zwyczajnie podrą - ten etap wymaga sporo wyczucia).
Później delikatnie wyczyścić (w sensie spróbować ręką 'przemyć') i cały wkład przełożyć do drugiej miski a do pierwszej włożyć kolejną partię 25 odbitek.

Jak skończysz proces z drugą partią w pierwszej misce, to wyciągnąć pierwszą partię z drugiej miski i rozwiesić do suszenia, wymienić wodę w drugiej misce i przełożyć odbitki z pierwszej do drugiej miski.

Drugą miskę też warto zamieszać od czasu do czasu, żeby czysta woda miała szansę dotrzeć do każdej odbitki.

Woda powinna być w temperaturze pokojowej lub odrobinkę cieplejsza, będzie lepiej rozpuszczała.
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 18:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

Na początek można wykorzystać do tego celu wannę.
Daje duże pole manewru jeśli chodzi o mieszanie.




P.s.
Zresztą słyszałem, że kiedyś w taki sposób ktoś wołał długie klisze kinematograficzne.
ODPOWIEDZ