Doświetlanie/ przysłanianie - Wasza metodyka oraz filozofia

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

ostrygad
-#
Posty: 314
Rejestracja: 13 lis 2009, 16:49
Lokalizacja: Krosno
Kontakt:

Doświetlanie/ przysłanianie - Wasza metodyka oraz filozofia

Post autor: ostrygad »

Moi drodzy :)

Przystopowało mnie dokumentnie w temacie jak powyżej. Narzędzia sobie zrobiłem, zdolności manualne nikłe jak narazie , co gorsza trochę nie mam pomysłu jak się za to zabrać. Mowa o kreatywnym wykonywaniu odbitek przez doświetlania / przysłanianie.

Czego chciałbym się dowiedzieć ? Zacznę może od tego, że z z poprawnego negatywu robię sobie poprawną odbitkę. No ale tu chciałbo się nieco niebo przyciemnić, tu znowu trochę twarz rozjaśnić , później jedno i drugie a czasami nawet i trzecie , czwarte itd...

Patrząc na rozpiski i schematy topowych printerów (oczywiście te z google grafika) nie mogę zrozumieć , w oparciu o co określają oni modyfikacje czasów naświetlania poszczególnych partii obrazu. To znaczy ile czasu ekspozycji odjąć tu, ile ekspozycji dołożyć tam , i jak to wszystko ogarnąć co by odbitka nabierała wyglądu takiego jaki zrodził się w głowie.

Czy rozwiązanie mojego problemu zawrze się w dwóch słowach - System Strefowy - czy jest może coś więcej ? A może mniej i łatwiej ?


dziękuję
Kuba
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

ostrygad pisze:Czy rozwiązanie mojego problemu zawrze się w dwóch słowach - System Strefowy - czy jest może coś więcej ? A może mniej i łatwiej ?
Nie.
Na jednym słowie. Doświadczenie.

System strefowy da Ci dopiero prawidłowy materiał do upychania na papier. A upychanie 14EV na papier 3-4EV (? a może mniej nie pamiętam), to już nie jest zabawa.
Zacznij od wstępnego zaświetlania. To bardzo dobry patent i wcale nie taki trudny.

Naświetlasz tak by dobrze wyszły cienie. A światła masz wypalone. każdy materiał światłoczuły ma pewien próg czułości. Czyli minimalną ilość światła która musi na niego paść by rozpoczęły się reakcje chemiczne w wywoływaczu (poza zadymieniem, które jest zawsze).
Światła najczęściej nie dają tej minimalnej ilości.
Ale można zrobić tak by pobudzić halogenki mniejszą ilością światła, taką która jeszcze nie wywołuje zadymienia i tak pobudzone halogenki naświetlone światłami z negatywu zaczną się wywoływać. Magic.
Z angielska się to zwie preflashing.
Ostatnio zmieniony 23 paź 2014, 19:49 przez J.A., łącznie zmieniany 1 raz.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
ostrygad
-#
Posty: 314
Rejestracja: 13 lis 2009, 16:49
Lokalizacja: Krosno
Kontakt:

Post autor: ostrygad »

...podsumowując preflashing:

1. doświadczalnie określam ilość czasu ekspozycji nie powodującego zadymienia
2. robię paski testowe
3. robię powiększenie

Otrzymuję pozytyw - nazwijmy go "bardziej wyrównany" ?

Mam wrażenie ,że podałeś sposób alternatywny do mojego pytania. Czy może chodzi o prefleszowanie
jako wstęp do doświetlania / maskowania ?

[ Dodano: Czw 23 Paź, 2014 ]
Posłużę się przykładem:

http://theliteratelens.files.wordpress. ... 2copy1.jpg

Na twarzy Heńka B. widzimy zapisek "-10" - czyli rozumiem (może błędnie), że podczas ekspozycji bazowej przez 10 sek. maskujemy twarz. Skąd to 10 sekund ? Z wcześniejszych pasków ? Z głowy ? Z doświadczenia ?
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

"Preflashing" to tylko jeden z wielu sposobów na uratowanie zdjęcia ze zbyt kontrastowego negatywu w stosunku do posiadanego papieru. Można w ten sposób obniżyć gradację papieru o około 1 stopień. Ale teraz używamy papierów multigradacyjnych, więc mamy ułatwione zadanie. Zdarza się jednak tak, że i papier wielogradacyjny nie załatwi sprawy zbyt wysokich kontrastów. Wtedy mamy możliwość skorzystania ze splitgradingu - użycie kilku kontrastowości papieru na jednej odbitce.
A doświetlanie i maskowanie? W czym tkwi Twój problem? Określasz czas podstawowy dla odbitki. Tak by ogólnie odbitka była do przyjęcia, a następnie poprzez maskowanie podczas właściwego naświetlania rozjaśniasz zbyt ciemne elementy. Potem doświetlasz partie obrazu, które na pierwszej odbitce były zbyt jasne. Posługujesz się przy tym arkuszami jakiejś cienkiej tekturki (może to być nawet kartonik z opakowania koszuli) z odpowiednio wyciętymi otworami, można robić to dłońmi (jak w zabawie w cienie). Można wycinać skomplikowane maski układane na cienkiej szybie umieszczonej kilka-kilkanaście centymetrów nad maskownicą z papierem (były nawet takie gotowe stelaże, ale niemożliwie drogie). Z wyposażenia dodatkowego potrzebny będzie czerwony filtr pod obiektywem powiększalnika i, jeśli to możliwe, zegar z pedałem włącznika pod nogą. Ten nożny włącznik to chyba najważniejszy gadżet. Warto pomyśleć o przeróbce zegara, jeśli nie ma takiej opcji fabrycznie.

[ Dodano: Czw 23 Paź, 2014 ]
Skąd to 10 sekund ? Z wcześniejszych pasków ? Z głowy ? Z doświadczenia ?
Może być z głowy (czyli z niczego :mrgreen: ), może być z doświadczenia, ale najpewniej z próbek.
Lux mea lex
sejmajnejm
-#
Posty: 343
Rejestracja: 21 paź 2011, 14:24
Lokalizacja: lodz

Post autor: sejmajnejm »

preflashing to taki odpowiednik pre exposure dla negatywu. Chodzi o to aby preflashing + naświetlenie nadało fakturę światłom. Preflashing nie powinien dać jakiegokolwiek zadymienia ani poszarzenia swiateł, granica zadymienia, to może byc juz za dużo. Ansel Adams nie był zwolennikiem preflashingu.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

sejmajnejm pisze: Chodzi o to aby preflashing + naświetlenie nadało fakturę światłom.
Dokładnie tak. I nie ma on żadnego związku z gradacjami. Chodzi o wepchanie świateł, które nijak się nie mieszczą na papier. To jest alternatywa dla doświetlania, a nie kombinacji z gradacjami.
sejmajnejm pisze:Ansel Adams nie był zwolennikiem preflashingu.
On opracował SS i chwała mu za to. Ale nie czyni to z niego wyroczni. Nie wszystko musi mu się podobać.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
sejmajnejm
-#
Posty: 343
Rejestracja: 21 paź 2011, 14:24
Lokalizacja: lodz

Post autor: sejmajnejm »

J.A. pisze:.
sejmajnejm pisze:Ansel Adams nie był zwolennikiem preflashingu.
On opracował SS i chwała mu za to. Ale nie czyni to z niego wyroczni. Nie wszystko musi mu się podobać.
jasne, raczej chodziło mi o przedstawienie innego punktu widzenia. Opinię i tak najlepiej wyrobić sobie samemu.
D.M.M.
-#
Posty: 209
Rejestracja: 30 paź 2010, 07:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: D.M.M. »

Moja skromna rada, skoro nie masz dużego doświadczenia, to rób paski, paski i jeszcze raz paski. Osobiście przy ważnych/wystawowych powiększeniach robię ogólny szkic odbitki, na który nanoszę interesujące mnie wyniki z pasków (gradacja + czas). Jak mam już wszystko rozpisane, przystępuję do robienia odbitki. Jeżeli jestem jeszcze niezadowolony, łatwo można skorygować czasy różnych części odbitki, porównując ją ze szkicem i wyciągając wnioski na podstawie różnic w czasie naświetlania. Poza tym jak pisali poprzednicy, splitgrading + preflashing.
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

Awatar użytkownika
figureliusz
-#
Posty: 821
Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: figureliusz »

A jak w końcu jest z tym spitgrade? Gdzieś przeczytałem czyjeś zdanie, że zawsze istnieje kombinacja czas naświetlania+gradacja papieru która da takie same efekty jak split.
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

figureliusz pisze:A jak w końcu jest z tym spitgrade? Gdzieś przeczytałem czyjeś zdanie, że zawsze istnieje kombinacja czas naświetlania+gradacja papieru która da takie same efekty jak split.
W podstawowym podejściu - tak. Jeśli całe powiększenie naświetlasz bez maskowania splitgradem to - tak.

Ale możesz przecież splitgdada (koszmar jakiś z tymi nazwami) rozdzielonych kontrastów użyć maskując - wtedy możesz mieć fragmenty zdjęcia z innymi kombinacjami kontrastów - ale nawet tutaj da się dobrać jeden filtr i jeden czas

...ale - w rozdzielonych kontrastach jest po prostu szybciej/prościej - nie robisz próbek, żeby określić właściwy filtr tylko lecisz skrajnymi, oszczędność czasu jest spora - efekt ten sam.
Awatar użytkownika
chodor
-#
Posty: 57
Rejestracja: 21 cze 2010, 19:28
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: chodor »

figureliusz, kolega technik219 ma pewnie na myśli, że na jednej odbitce możesz mieć kilka obszarów o innej gradacji jednocześnie - możesz rozbić fotografie na mniejsze części (fotografie) i naświetlać inaczej, niebo na jednej gradacji, twarz na innej, jednocześnie operując dowolnie czasem dla każdego z tych miejsc. Splitgrading dla całego zdjęcia można zastąpić jedną gradacją i określonym czasem dla całego obrazka.

Staram się stosować podobny system jak na zamieszczonej przez ostregada fotografii. Osobiście najpierw ustalam czas bazowy dla fotografii (naświetlaj na światła...itd.) i naświetlam pocztówkę, na której później rysuję flamastrem (czerwonym) tak jak w zamieszonym linku i dodaję lub odejmuje naświetlanie, w niektórych miejscach zmieniam gradację ponad to, co obok dopisuję. Wszystko zapisuję na odbitce. Pracuję w systemie EV tak więc na swoich pracach mam np +1/3ev -2EV od czasu bazowego etc. Pomaga mi to potem łatwo naświetlić odbitkę dowolnego rozmiaru, nie muszę się bawić w przeliczanie sekund na np. większym powiększeniu. Gdy mam pracę taką jaką oczekiwałem lub najlepszą jaką potrafię zrobić (niekoniecznie zgodną z złożeniem) staram się zrobić pocztówkę, na niej nanieść wszystkie zmiany tworząc mapkę do archiwum.

Skąd wiadomo że kołnierzyk koszuli doświetlić o 10s na gradacji 0? Cóż pewnie z doświadczenia i próbek, pewnie rozpraszał taki biały oczy i tam w pierwszej kolejności wędrowały.
ostrygad
-#
Posty: 314
Rejestracja: 13 lis 2009, 16:49
Lokalizacja: Krosno
Kontakt:

Post autor: ostrygad »

...chodor , czyli ekspozycję bazową określasz na światła pozytywu ? Gdzieś spotkałem się z opinią ,że bazową odbitkę naświetla się na półtony , a cienie i światła dopieszcza maskowaniem/doświetlaniem.

I skoro odniosłeś się do zdjęcia które wkleiłem jako przykład, poproszę Cię o rozszyfrowanie reszty oznaczeń na nim (w miarę możliwości oczywiście). Jak załapałem od Ciebie np. "+10/5" oznacza doświetlenie przez 10sek na gradacji 5 - tak ? Analogicznie będzie w drugą stronę czyli "-". W takim układzie zapiski bez "/" oznaczają gradację normalną (lub bazową dla tego konkretnego negatywu - tak ?). Zostają jeszcze strzałki , kółka , kreski , wężyki i inne szlaczki....co to ? Dzięki!
Awatar użytkownika
chodor
-#
Posty: 57
Rejestracja: 21 cze 2010, 19:28
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: chodor »

Metod robienia odbitek jest zapewne wiele, sam stosuję zasadę przy wykonywaniu powiększenia "naświetlaj na światła, a cienie kontroluj kontrastem" ("expose for the highlights and control the shadows with contrast"). Czy dobrze? Mi odpowiada.

Stosuję chyba podobny system zapisu "mapy pracy" nad powiększeniem ale nie dam sobie ręki odciąć co zapisał autor powiększenia.
Wnioskuję że zapis jest w sekundach bo nie wyobrażam sobie żeby między wspomnianym kołnierzykiem garnituru a twarzą Cartier-Bressona była kontrast 20 EV ( +10-kołnierzyk a -10-twarz).
Jeśli chcę "poszarzyć" niebo i nie ma na nim chmur lub nie chcę wydobywać z nich tekstury to też używam filtra 0/00. W odbiciu iglicy w stawku widać szczegóły, wydaje mi się że nie było ich pierwotnie widać - mała kontrastowość sceny, w tej sytuacji użyłbym twardego filtra (5). Stąd moje przypuszczenia że po ukośniku znajduję się filtracja. Osobiście dodaję literkę G przez zapisem co bym się nie pomylił w przyszłości.
Na swoich mapach dodaję linię w którą stronę "ciągnę" maskowanie, gdzieś widziałem fale, jak tutaj i pasowało mi to wtedy na ruch.
Na dole w białej ramce wydaje się że jest naświetlenie podstawowe (basic exposure) jest przesłona f/5,6 i dwie wartości czasów łącznie z gradacjami.
Mam nadzieję że moje sugestie pomogą jakoś, ale trochę wróżę z fusów bo co tam dokładnie napisał "printer" to nie mam pojęcia.

Tutaj znalazłem czyjąś mapę robienia odbitki, może też pomoże:
http://2.bp.blogspot.com/-BuO-8cvVAYE/U ... oll001.jpg

edyta:
Może "wężyk" to szybki ruch małą różdżką która była widoczna w filmiku JaZ99
Jak ruszam kartonem to robię wtedy strzałki.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

ostrygad pisze:...chodor , czyli ekspozycję bazową określasz na światła pozytywu ? Gdzieś spotkałem się z opinią ,że bazową odbitkę naświetla się na półtony , a cienie i światła dopieszcza maskowaniem/doświetlaniem.
Można, ale łatwiej jest maskować małe kawałki niż je doświetlać. Chyba że doświetlenia wymaga większa część powiększenia (w jednym kawałku), to wtedy odwrotnie.

I jedna bardzo ważna uwaga.
Jak zaczniesz maskować, doświetlać i zapisywać to na mapkach. To rób to zawsze tak samo. Nie zmieniaj systemu, bo się pogubisz. Najpierw zacznij bez zapisywania. Wyszkol sobie metodę, rób na byle jakich kadrach, po to by się nauczyć i przećwiczyć różne sposoby. Wtedy dopiero zabierz się za notatki i mapki.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
ODPOWIEDZ